Chiński deweloper Evergrande, obecnie najbardziej zadłużony przedstawiciel tej branży na świecie, dostał właśnie ostatnią szansę od sądu w Hongkongu: firma ma opracować nowy układ z wierzycielami – albo stanie przed realną perspektywą likwidacji. Posiedzenie w tej sprawie – ostateczne przed podjęciem decyzji co do losów spółki – zostało odroczone do 4 grudnia br.
/123RF/PICSEL
Reklama
Łączne długi Evergrande przekraczają 325 mld dolarów. Firma już dwa lata temu przestała wywiązywać się ze zobowiązań i od tego czasu usilnie próbuje wypracować taki układ, który zadowoliłby jej wierzycieli.
Sędzia przewodnicząca posiedzeniu w sprawie Evergrande, Linda Chan, oznajmiła, że deweloper musi przedstawić „konkretną propozycję” układu – w przeciwnym razie likwidacja firmy stanie się wysoce prawdopodobna. W tym drugim scenariuszu likwidator spółki wciąż będzie mógł negocjować z wierzycielami sposób spłaty, który będzie dla nich satysfakcjonujący – dodała.
Niekończące się problemy Evergrande
Chiński gigant z branży deweloperskiej przymierzał się do wypracowania nowego układu, ale w ubiegłym miesiącu wydarzyło się coś, co pokrzyżowało te plany: założyciel Evergrande, Hui Ka Yan, został objęty śledztwem z powodu domniemanego popełnienia przestępczych czynności. Głosowanie wierzycieli nad układem, zaplanowane na koniec września, zostało odwołane.
Evergrande od jakiegoś czasu tłumaczy też, że chiński regulator rynku finansowego zabronił jej emitowania nowych obligacji w dolarach – a taka emisja była częścią planu spółki na restrukturyzację długów.
Niewypłacalność Evergrande w 2021 r. wywołała wstrząsy na globalnych rynkach finansowych nie tylko z uwagi na skalę działalności firmy, ale też jej znaczenie w lokalnym ekosystemie. Sektor nieruchomości w Chinach stanowi mniej więcej jedną czwartą całej gospodarki Państwa Środka.
Chiński sektor nieruchomości w opałach
W ciągu ostatniego roku niewypłacalność ogłosiło kilku innych wiodących deweloperów w Chinach – a duża liczba przedstawicieli sektora ma trudności ze znalezieniem środków na dokończenie budów.
Na razie Evergrande utrzymuje się na powierzchni jako wciąż funkcjonująca spółka – głównie dlatego, że jej wierzyciele to w większości chińskie podmioty, a te mają ograniczone możliwości prawne, by skutecznie dochodzić swoich należności. Ale już wierzyciele spoza Chin mogą wnosić pozwy przeciwko deweloperowi. Tak właśnie zrobił holding inwestycyjny Top Shine, który swego czasu zainwestował w udziały w spółce zależnej Evergrande – i nie doczekał się odkupu tych udziałów zgodnie z zawartą umową. To właśnie pozew, który wniósł do sądu Top Shine, może przypieczętować likwidację Evergrande.
Warto jednak pamiętać, że gros zadłużenia Evergrande to pieniądze, które deweloper winny jest szeregowym obywatelom Chin. Zapłacili oni za wymarzone mieszkania – i na próżno oczekują ich ukończenia.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News