Eksperci wskazują, że przy obecnym budownictwie marnotrawstwem jest transport wody pogrzanej co najmniej do 120 stopni C, a właśnie tak działa większość sieci ciepłowniczych w Polsce. Eksperci wskazali rozwiązanie, które ma zapewnić 45 mld zł oszczędności do 2050 r.
appliances, budget, central, central heating, chilly, cold, cozy, domestic, efficient, efficiency, element, energy, energy saving, expense, female, fingers, hand, heater, heating, heating element, heavy duty, home, household, indoors, interior, massive, metal, nails, old, people, plumbing, radiator, retro, robust, room, save, saving, steam, steam heating, system, temperature, vintage, warm, warmth, white, window, winter, woman (Adobe Stock, Adobe Stock)
Z raportu autorstwa Forum Energii i Akademii Górniczo-Hutniczej wynika, że dążenie do neutralności klimatycznej oraz konieczność zapewnienia ciepła dla odbiorców po akceptowalnych kosztach, oznacza wycofanie w najbliższej dekadzie ok. 40 GWt źródeł ciepła wykorzystujących węgiel i olej opałowy.
Zobacz także:
Ważą się losy najgłębszego odwiertu w Polsce. "Już mamy duży sukces"
„To duże wyzwanie nie tylko dla ciepłownictwa. Prawie 42 proc. gospodarstw domowych w Polsce korzysta z ciepła systemowego, co stawia nasz kraj w czołówce europejskiej” – wskazano w raporcie, opracowanym wspólnie z TEP Energy i spółką Kelvin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Milioner z branży pogrzebowej. Zdradza szczegóły biznesu – Tomasz Salski w Biznes Klasie
Stwierdzono w nim, że aby zachować konkurencyjność cenową wobec innych źródeł ciepła oraz spełnić wymogi polityki klimatycznej, ciepłownictwo musi podjąć działania, które najpóźniej za ćwierć wieku spowodują, iż z dzisiejszego udziału paliw kopalnych (82 proc.) osiągnie udział 100 proc. ciepła pochodzącego ze źródeł OZE i energii odpadowej.
Według autorów raportu „brakującym ogniwem” w planowaniu transformacji sektora ciepła jest rozwój sieci niskotemperaturowych.
Miliardy złotych za podgrzanie ziemi
„Transformacja sektora ciepłownictwa z wykorzystaniem sieci niskotemperaturowych niesie dużą oszczędność finansową w porównaniu do scenariusza dekarbonizacji ciepłownictwa z zachowaniem obecnych parametrów sieci. Łączna różnica kosztów w latach 2025–2050 to 45 mld zł. Składa się na nią oszczędność wydatków inwestycyjnych (29 mld zł) oraz operacyjnych” – wyliczyli eksperci.
Zobacz także:
Rząd zachęcał, Polacy kupowali. Teraz boją się o swoje rachunki
W raporcie zwrócili uwagę, że większość sieci ciepłowniczych w Polsce została zaprojektowana do transportu wody podgrzanej minimum do 120 stopni C. „Tak wysoka temperatura pracy sieci blokuje możliwość wykorzystania wielu nowoczesnych, dobrze rozwiniętych w innych krajach technologii produkujących ciepło ze źródeł odnawialnych, geotermalnych czy energii odpadowej” – podkreślili.
Zdaniem specjalistów rozwiązaniem jest obniżenie temperatury pracy sieci do poziomów poniżej 100 stopni. Jest to, jak wyjaśnili, naturalną konsekwencją ewolucji technologii grzewczych i budowlanych. „W nowoczesnym budownictwie nie ma powodów do stosowania ogrzewania wysokotemperaturowego” – ocenili.
Zobacz także:
Szykuje się boom na magazyny energii? Rząd planuje zmiany w słynnym programie
Według autorów raportu – im wyższy poziom temperatury wody w sieci, tym wyższe straty. W 2022 r. odbiorcy zapłacili np. 2,8 mld zł za pogrzanie ziemi, w której biegną rurociągi. „Stracono 32 mln GJ ciepła, płacąc za nie średnią cenę 86,4 zł/GJ” – wyliczyli.