Osobne taryfy na prąd dla pomp ciepła to konieczność – do apelu użytkowników dołącza Polska Organizacja Rozwoju Technologii Pomp Ciepła i domaga się pilnych działań od rządu. Rozżaleni prosumenci przepisy dotyczące cen energii elektrycznej na 2024 r. nazywają absurdalnymi.
Nowe taryfy URE i limity zużycia prądu na 2024 r. Prosumenci mają powody do obaw? (Getty Images, Capelle.r)
– W przypadku taryf G12 i G12w – najpopularniejszych wśród użytkowników pomp ciepła – nie ma podwyżek na 2024 r. Są za to obniżki w stosunku do ceny energii poza przedziałem mrożonym. Ważne jest więc, co ze sobą porównujemy. Jeżeli dostaje się wiele sprzecznych informacji, to łatwo o niewłaściwe wnioski – wyjaśnia w rozmowie z money.pl Paweł Lachman, prezes Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Pomp Ciepła (PORT PC).
Ceny prądu w 2024 r. Niepokój użytkowników pomp ciepła
Ekspert odniósł się do zarzutów prosumentów dotyczących nowych taryf na prąd oraz złożeń ustawy zamrażającej ceny energii na 2024 r. Ich zdaniem zawarty w ustawie limit zużycia jest zbyt niski, by uniknąć znaczącego wzrostu kosztów korzystania z energii. Użytkownicy pomp ciepła postulują wprowadzenie dla nich osobnych taryf.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: 5 pożeraczy prądu
– Niektóre media podają, że ceny energii w nadchodzącym roku wzrosną skokowo o 70 proc. w stosunku do ceny energii zamrożonej. W naszych analizach kosztowych, które pokazujemy, widoczne są zawsze koszty energii bez zamrożenia. W pierwszej połowie 2024 r. klienci korzystający z taryfy G12w będą mieli do czynienia z obniżką od do kilku do kilkunastu proc. za megawatogodzinę i to wraz z kosztami dystrybucji – twierdzi Paweł Lachman. Jak dodaje, w przypadku Enei czy Tauronu, razem z dystrybucją, będzie to obniżka nawet o 15-17 proc.
– Nie wiadomo, co będzie po 1 lipca 2024 r. Większość analiz wskazuje, że ceny energii elektrycznej nie powinny już rosnąć, a raczej spadać. Koalicja tworząca nowy rząd, jeszcze w czasie kampanii wyborczej, zapowiadała prace nad dedykowaną taryfą dla pomp ciepła, która chroniłaby prosumentów – wskazuje szef PORT PC. Na razie jednak temat zniknął z agendy.
Zachęcamy rząd do tego, by jak najszybciej podjąć pracę i utworzyć osobne taryfy dedykowane pompom ciepła. Teraz wszystkie nośniki energii związane z paliwami kopalnymi nie są w ogóle obciążane podatkiem od CO2, a prąd jest obciążony podatkiem ETS, który stanowi blisko 50-proc. ceny energii elektrycznej. Pompa ciepłą pobiera ok. 1/3-1/4 prądu w stosunku do ilości ciepła przekazywanej do budynku, więc byłby to dobry kierunek wspierający najbardziej efektywne urządzenia – podsumowuje Lachman.
Nowe taryfy URE
Przypomnijmy: 15 grudnia prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził taryfy na sprzedaż prądu dla gospodarstw domowych czterem tzw. sprzedawcom z urzędu, tj. spółkom PGE Obrót, Tauron Sprzedaż, Enea i Energa Obrót. Regulator zatwierdził również taryfy pięciu największym dystrybutorom energii (OSD): PGE, Tauron, Enea, Energa i Stoen Operator. Zatwierdzone ceny energii na rok 2024 są niższe o 31,3 proc. w stosunku do taryf zatwierdzonych na 2023 r. (ceny spadną z 1076,7 zł do 739,3 zł).
Tego samego dnia prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę mającą chronić odbiorców energii elektrycznej, gazu i ciepła w pierwszej połowie 2024 r. Nowe przepisy przewidują m.in. maksymalne ceny prądu dla gospodarstw domowych oraz małych i średnich firm.
Ustawa zakłada przedłużenie do końca czerwca 2024 r. maksymalnych cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych na poziomie 412 zł za MWh netto do obecnego poziomu limitu zużycia, pomniejszonego o 50 proc., ponieważ przepisy mają obowiązywać przez pół roku. Powyżej limitu zachowana ma być stawka 693 zł za MWh. Będzie to zatem 1500 kWh dla gospodarstw domowych, 1800 kWh dla osób z niepełnosprawnością, a dla rolników i dla rodzin z Kartą Dużej Rodziny 2000 kWh.
Do redakcji money.pl napisali załamani właściciele pomp ciepła. Jak twierdzą, limit 1500 kWh w ich przypadku jest zbyt niski.
„Moje roczne zużycie prądu wynosi 9000 kWh, a będę chroniony taryfą tylko do 1500 kWh. W 2023 r. zużyłem 9000 i byłem chroniony do 3000 kWh. Dostałem dofinansowanie w wysokości 1,5 tys. zł w związku z posiadaniem pompy ciepła. W tym roku nie ma informacji o tym wsparciu. Uważam, że osoby, które wybrały pompy, powinny mieć inne taryfy na prąd” – wskazał pan Aleksander, który ma dom o powierzchni 130 m kw.
Dodał, że jego zdaniem to doprowadzi do absurdu. „Osoby ogrzewające domy gazem, ekogroszkiem (węglem), czy nawet palący śmieciami i oponami będą miały dużo niższe koszty niż ci, którzy wybrali pompę ciepła. Zamrożenie cen prądu do 1500 kWh w przypadku pomp jest śmieszne” – uważa nasz czytelnik.
Sprzedaż pomp ciepła spada
Trzeci kwartał 2023 r. przyniósł znaczący spadek liczby sprzedanych pomp ciepła względem analogicznego okresu roku 2022 – wynika z danych Europejskiego Stowarzyszenia Pomp Ciepła (EHPA).
Tylko dwa spośród 10 analizowanych krajów zanotowały wzrost popularności tych urządzeń. To Niemcy i Holandia, w przypadku których mowa o wzroście kolejno o 60 proc. i 25 proc. W raporcie nie uwzględniono jednak Polski. W lipcu PORT PC prognozował spadek sprzedaży pomp ciepła w naszym kraju o 20-30 proc.
Paweł Gospodarczyk, dziennikarz money.pl