Trwa zawierucha w Polskiej Grupie Lotniczej, w skład której wchodzą m.in. Polskie Linie Lotnicze LOT. Po wtorkowym, kontrowersyjnym odwołaniu prezesa LOT-u, tym razem odwołano dwóch członków zarządu PGL, a pełnienie obowiązków prezesa powierzono Łukaszowi Chaberskiemu, do niedawno szefowi rady nadzorczej PGL.
/fot. Kamil Wrzosek/ lot.com /materiały prasowe
– Mogę potwierdzić, że dzisiaj (28.11 – red) odwołano dwóch członków zarządu PGL, a obowiązki prezesa zarządu Polskiej Grupy Lotniczej, do czasu wyłonienia nowego szefa, powierzono panu Łukaszowi Chaberskiemu – stwierdziła w rozmowie z Interią Anna Szumańska, rzeczniczka Ministerstwa Infrastruktury. Resort infrastruktury w tym tygodniu przejął nadzór nad Polską Grupą Lotniczą od Ministerstwa Aktywów Państwowych.
Stanowiska stracili prezes zarządu PGL Artur Lebiedziński oraz Paweł Hajduk, odpowiedzialny za kwestie finansowo-ekonomiczne.
Zaczęło się od odwołania prezesa PLL LOT
Dodajmy, że kadrowa zawierucha w polskim lotnictwie rozpoczęła się w tym tygodniu od kontrowersyjnego odwołania szefa PLL LOT – Michała Fijoła.
Reklama
Minister aktywów państwowych Jakub Jaworowski stwierdził w środę, że decyzja dotycząca odwołania Michała Fijoła ze stanowiska prezesa PLL LOT jest bulwersująca. – Zadeklarowałem pełną współpracę, jeśli chodzi o wyjaśnienie i dalsze zbadanie tej sprawy – dodał. W mediach pojawiły się spekulacje, że zmiany kadrowe w PLL LOT są wynikiem wojny o wpływy w państwowych spółkach między politykami różnych frakcji. Co ważne, decyzję o zmianach kadrowych w LOT podjęto w Ministerstwie Aktywów Państwowych tuż przed przeniesieniem nadzoru nad PGL i LOT do Ministerstwa Infrastruktury.
Trwa ” sprzątanie” w Polskiej Grupie Lotniczej
„Prawnicy będą analizować, czy doszło do skutecznego odwołania prezesa LOT-u” – powiedział w czwartek (28.11) minister infrastruktury Dariusz Klimczak. Dodał, że resort obecnie koncentruje się na zmianach zarządczych dotyczących Polskiej Grupy Lotniczej.
Szef resortu infrastruktury pytany o kwestię odwołania prezesa LOT przez radę nadzorczą spółki i czy było ono skuteczne, odparł, że „to będą analizować prawnicy i kiedy będzie finał analiz poinformujemy państwa o naszych spostrzeżeniach dotyczących tego procesu”.
„Spółka musi mieć zarząd i prezesa. Ze względu na to, że LOT jest strategiczną spółką Skarbu Państwa, nie chciałbym wpływać na jej stabilność, pozycję rynkową i negocjacje które prowadzi ta firma, dlatego warto ostrożnie wypowiadać się na ten temat. Poprzedni prezes był bardzo dobrze oceniany przez branżę transportu lotniczego. Ja nie mam powodu, żeby podważać to zdanie” – dodał.
Minister przypomniał, że odwołanie zostało przeprowadzone zanim Ministerstwo Infrastruktury miało wpływ na Polską Grupę Lotniczą i spółkę LOT, gdyż nadzór właścicielski nad tymi spółkami został przeniesiony z ministerstwa aktywów do resortu infrastruktury w środę, podczas gdy LOT poinformował we wtorek, że Michał Fijoł został odwołany z funkcji prezesa spółki.
W tle konfliktu budowa CPK
Dodajmy, że burzliwe zmiany w PLL LOT i – szerzej – w Polskiej Grupie Lotniczej, są pokłosiem procesu zaangażowania państwa w budowę CPK.
Przeniesienia nadzoru nad PGL do resortu infrastruktury z resortu aktywów państwowych ma – tak to tłumaczy rząd – usprawnić budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego. „To bowiem w Ministerstwie Infrastruktury funkcjonuje pełnomocnik rządu ds. CPK. Skupienie w MI wszystkich podmiotów lotniczych korzystających z CPK, jest ważne ze względu na trwające prace projektowe, które muszą uwzględniać potrzeby spółek Grupy PGL na nowym lotnisku” – uzasadniano zmianę.
Głównym akcjonariuszem PLL LOT jest Skarb Państwa, który ma 69,3 proc. udziałów w spółce. Drugim akcjonariuszem (30,7 proc.) jest Polska Grupa Lotnicza (PGL), należąca w 100 proc. do Skarbu Państwa.
***
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News