Santander ustanowił rekord. To ponad miliard zł

Na to banki czekały od prawie dwóch lat. Kredyt nie tanieje, a jednak się rozkręca po długiej zapaści. Mimo, że stopy procentowe tkwią w miejscu, wynagrodzenia rosną szybko, największy apetyt na kredyt mają konsumenci. Ci, którzy chcieliby kupić mieszkanie czekają na rządowe dopłaty. Powolutku kredytem zaczynają interesować się przedsiębiorstwa. Zdjęcie

Santander ustanowił rekord. To ponad miliard zł. /Frank Hoermannn / SVEN SIMON /AFP

Santander ustanowił rekord. To ponad miliard zł. /Frank Hoermannn / SVEN SIMON /AFP Reklama

Powiedzmy od razu ­- umiarkowany wzrost popytu na kredyt daleki jest jeszcze od boomu. Ale padają już nawet pierwsze nieśmiałe rekordy. Takim pochwaliła się grupa Santander Bank Polska, który w III kwartale udzielił 3 mld zł nowych kredytów gotówkowych. A w lipcu ustanowił miesięczny rekord sprzedaży – 1,05 mld zł.

Jeśli porównamy te rekordy z czasami przed pandemią, to wyglądają one już całkiem przyzwoicie. Na przykład w całym 2019 roku grupa SBP sprzedała 8,5 mld zł kredytów gotówkowych, czyli 0,7 mld zł średnio miesięcznie. Nawet jeśli wziąć pod uwagę inflację, do której doprowadziły rządy PiS i spowodowała że dziś pieniądze są dużo mniej warte niż wtedy, realna wielkość sprzedaży przez SBP kredytów gotówkowych w lipcu wychodzi lekko na plus.     

Popyt na kredyt ze strony konsumentów wyraźnie się obudził. Sprzedaż kredytów gotówkowych w Santander Bank Polska wzrosła w III kwartale tego roku aż o 27 proc. licząc rok do roku. Licząc kwartał do kwartału wzrost wyniósł 2,5 proc. Co więcej – dane z całego sektora bankowego (choć te znamy dopiero za II kwartał tego roku) pokazują, że konsumenci przestali stronić przed kredytem i w II kwartale wolumen kredytów konsumpcyjnych w bankach wzrósł o 2,5 proc. w porównaniu z okresem poprzednich trzech miesięcy.

Reklama

Hipoteka – tak, jeśli państwo dopłaci

Cały portfel kredytowy Santander Bank Polska zwiększył się o 10 proc. rok do roku i o 2 proc. kwartał do kwartału. Spadła natomiast sprzedaż kredytów hipotecznych – o 6 proc. rok do roku i o 19 proc. kwartał do kwartału. Pamiętajmy jednak, że w II połowie zeszłego roku rząd PiS całkowicie zdestabilizował rynek mieszkaniowy wprowadzając tzw. Bezpieczny Kredyt 2 proc. Ludzie masowo brali kredyty by dostać dopłaty, a ceny mieszkań poszybowały w górę, w niektórych miastach nawet o ponad 20 proc.

Dzięki tak nakręconemu popytowi SBP w I kwartale tego roku sprzedał blisko 4,4 mld zł hipotek. W III kwartale – zaledwie 2,2 mld zł, o prawie połowę mniej. Teraz chętni na mieszkania czekają na kolejne dopłaty, które co pewien czas obiecują niektórzy przedstawiciele rządu.

– Jest mniejsze zainteresowanie klientów kredytami hipotecznymi bo jest wyczekiwanie na dopłaty państwa – powiedział na konferencji prasowej poświęconej prezentacji wyników za III kwartał prezes banku Michał Gajewski.

Banki utrzymują wysoką cenę kredytów i poprawiają wynik odsetkowy dzięki temu, że płynie do nich ciągły, choć już mniej wartki strumień depozytów. To powoduje, że za depozyty mogą płacić wciąż mniej i mniej. W sumie dzięki obniżaniu oprocentowania depozytów i utrzymywaniu kosztu kredytu stale rośnie wynik odsetkowy.

Niski koszt finansowania zapewnia zyski

W ciągu pierwszych trzech kwartałów tego roku wynik z tytułu odsetek SBP urósł do 10,2 mld zł, czyli o 6 proc. rok do roku. W samym III kwartale wynik odsetkowy osiągnął wartość 3,6 mld zł i wzrósł o 9 proc. w porównaniu do poprzednich trzech miesięcy. Marża odsetkowa netto wyniosła 5,37 proc. utrzymując się na stabilnym i bliskim rekordów poziomie.

– Utrzymujemy wciąż dość niski koszt finansowania – powiedział wiceprezes SBP Maciej Reluga.

Banki starają się także zabezpieczyć przed oczekiwanym spadkiem stóp procentowych i udzielają coraz więcej kredytów hipotecznych na stałą stopę. Dzięki temu ich wyniki będą mniej wrażliwe na obniżki stóp, jeśli takie nastąpią.

– Wrażliwość naszego wyniku odsetkowego na zmiany stóp bardzo się zmniejszyła w ciągu ostatnich lat (…) Bilans kredytów na stałą stopę systematycznie rośnie, ale zmiany stóp będą wpływały na wynik – mówił Maciej Reluga.

I dodał, że wyniki w przyszłości będą zależeć od tego, na ile wzrost wolumenów będzie rekompensował spadek marży kredytowej.  

Na razie sytuacja wygląda obiecująco jeśli chodzi o kredyty dla przedsiębiorstw. W SBP kredyty dla małych i średnich firm MŚP razem z leasingiem i factoringiem wzrosły o 4 proc. rok do roku, kredyty dla większych firm – o 8 proc., a dla wielkich korporacji – o 16 proc.

– Widać, że wolumeny biznesowe mocno rosną – powiedział Maciej Reluga.

Po trzech kwartałach tego roku Santander Bank Polska miał 4,3 mld zl zysku netto, o 12 proc. więcej niż w tym samym okresie zeszłego roku. Od początku roku bank utworzył 1,66 mld zł rezerw na roszczenia frankowiczów. Ugody z frankowiczami kosztowały go 48 mln zł, a „wakacje kredytowe” – 135 mln zł.

Jacek Ramotowski

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Gajewska o emeryturach Polaków: My chcemy rozwiązań systemowych Polsat News

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *