Szef resortu obrony Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował o dostawie do Polski kolejnych wyrzutni HOMAR-K. Produkowane w Korei Południowej zestawy porównywane bywają ze skutecznymi na polu walki amerykańskimi HIMARS-ami.
/Adam Burakowski /East News
„Kolejnych 18 modułów wyrzutni HOMAR-K już w Polsce” – poinformował w piątek na portalu X wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. To kolejna dostawa wykonana przed założonym terminem – dodał.
Jak poinformował Kosiniak-Kamysz, zanim dostarczone moduły trafią do jednostek Wojska Polskiego, zostaną one zintegrowane z podwoziem Jelcza w Hucie Stalowa Wola. „To kolejna dostawa wykonana przed założonym terminem” – dodał.
Homar-K to jeden z najważniejszych programów modernizacyjnych polskiej artylerii – są to zakupione w Korei Południowej wyrzutnie rakiet K239 Chunmoo, montowane na polskich ciężarówkach Jelcza; łącznie zamówiono 290 wyrzutni, z których kilkadziesiąt już jest wdrażanych do służby w jednostkach artylerii rakietowej Wojska Polskiego.
Reklama Rozwiń
HOMAR-K porównywalny z wyrzutniami HIMARS?
Homar-K to konstrukcje podobne do amerykańskich wyrzutni HIMARS, z sukcesami wykorzystywane przez broniących się przed Rosją Ukraińców. Podobnie jak HIMARS-y, Homary-K mogą strzelać różnymi typami rakiet, w tym rakietami balistycznymi o zasięgu nawet ok. 300 km.
W listopadzie 2022 roku ówczesny szef MON Mariusz Błaszczak podpisał umowę o wartości 3,55 mld dolarów z koreańskim koncernem Hanwha Aerospace na dostawę 218 wyrzutni z pakietem szkoleniowym i logistycznym oraz zapasem amunicji. Łącznie Wojsko Polskie ma otrzymać 288 wyrzutni; dostawy mają potrwać do 2027 roku. Ponadto dostarczone mają zostać dwie dodatkowe wyrzutnie na użytek szkoleniowy.
***
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News