Levi’s po 32 latach zamknie polski zakład. Setki osób stracą pracę

Levi’s, amerykański potentat branży odzieżowej, ogłosił, że zamknie swój zakład mieszczący się w Płocku. Była to jedna z pierwszych inwestycji, które pojawiły się w mieście w czasach transformacji ustrojowej. W wyniku likwidacji fabryki pracę stracą setki osób. Zdjęcie

Levi's ogłosił, że zamyka fabrykę w Płocku /123RF/PICSEL

Levi’s ogłosił, że zamyka fabrykę w Płocku /123RF/PICSEL Reklama

Levi Strauss & Co. – amerykańska firma znana z produkcji odzieży, przede wszystkim kultowych dżinsów – ogłosiła, że jeszcze w tym półroczu planuje zamknąć swój zakład produkcyjny w Płocku. Fabryka została uruchomiona w 1992 roku. Była pierwszą zachodnią inwestycją w tym mieście po upadku komunizmu. 

Koniec fabryki kultowych dżinsów. Pracę stracą setki osób

Koncern poinformował, że produkcja w zakładzie zlokalizowanym w Płocku zostanie wygaszona już w ciągu najbliższych tygodniu – do połowy czerwca 2024 roku. Jak podaje Business Insider, firma przyznała, że „decyzja o zamknięciu polskiego zakładu była rozważana od pewnego czasu”. Została podjęta ze względu na rosnące koszty produkcji i sytuację na rynku pracy. 

Reklama

„Biorąc pod uwagę szybko zmieniający się krajobraz operacyjny, z wysoką inflacją i stale rosnącymi kosztami energii, firma pracuje nad całym łańcuchem dostaw, aby zapewnić elastyczność, zarządzać kosztami i wspierać długoterminowe cele strategiczne. W tym przypadku oznacza to szukanie bardziej pionowego modelu dla pracy, która była wykonywana w Płocku” – napisano w komunikacie.

Zamknięcie zakładu w Płocku będzie oznaczało utratę pracy prawdopodobnie dla setek osób. Levi’s ma w Polsce 987 pracowników, z czego większość zajmuje się produkcją – wskazuje na podstawie danych z KRS Business Insider. Jak podaje „Gazeta Wyborcza” na podstawie nieoficjalnych ustaleń, w zakładzie w Płocku pracuje 650 osób. Dziennik wskazuje, że decyzja była zaskoczeniem m. in. dla władz miasta. 

– Teren, na którym stoi zakład, jest dzierżawiony od miasta. W momencie, kiedy Levi Strauss zgłaszał problemy związane z funkcjonowaniem zakładu, w zasadzie zeszliśmy do symbolicznej złotówki za czynsz. Od kilku lat to więc niewielkie pieniądze. Wydawało się, że wszystko jest w porządku łączne z inwestycjami – mówi w rozmowie z dziennikiem prezydent Płocka Andrzej Nowakowski.

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Gwiazdowski mówi Interii. Odc. 74: Flipper. Wróg publiczny numer jeden? INTERIA.PL

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *