Kim jest Marek Piechocki? Od lat ukrywał twarz. Przemówił, by ratować firmę

Marek Piechocki to jeden z najbardziej tajemniczych przedsiębiorców w polskim biznesie. Prezes LPP, twórca i współzałożyciel polskiego giganta odzieżowego, od lat ukrywa swój wizerunek tak bardzo, że zlecił nawet swoim współpracownikom, żeby wykupili wszystkie jego archiwalne zdjęcia z agencji fotograficznych. Chce chronić swoją prywatność; unika mediów, rzadko udziela wywiadów, nie chce rozgłosu. Po latach musi ratować swoją firmę w kryzysowym momencie, ale nawet podczas zwołanej konferencji prasowej nie zdecydował się ujawnić swojego wizerunku. Zdjęcie

Marek Piechocki, prezes LPP, nie zdecydował się ujawnić wizerunku podczas konferencji po ujawnieniu raportu przez Hindenburg Research /LPP / materiały prasowe /

Marek Piechocki, prezes LPP, nie zdecydował się ujawnić wizerunku podczas konferencji po ujawnieniu raportu przez Hindenburg Research /LPP / materiały prasowe / Reklama

Marka Piechockiego do zabrania głosu skłoniło ujawnienie rewelacji przez amerykańską firmę Hindenburg Research. W piątek opublikowała ona raport, w którym oskarżyła polskiego giganta odzieżowego o pozorowaną sprzedaż biznesu w Rosji. Akcje spółki spadały w piątek na łeb, na szyję, kończąc sesję z wynikiem -35,78 proc. Spółka twierdzi, że raport jest elementem zorganizowanego ataku dezinformacyjnego, który ma na celu obniżyć kurs akcji Grupy LPP.

Reklama

Prezes LPP podczas zwołanej w poniedziałek konferencji nie zdecydował się jednak ujawnić swojego wizerunku. Odpierał zarzuty amerykańskiej firmy „zakryty” przygotowaną prezentacją. Wyraźnie kontrastowało to z dyrektorem finansowym i wiceprezesem zarządu LPP – Przemysław Lutkiewicz wystąpił bowiem przed kamerą.

Zdjęcie

Prezes Marek Piechocki nie zdecydował się ujawnić swojego wizerunku podczas konferencji /LPP /

Prezes Marek Piechocki nie zdecydował się ujawnić swojego wizerunku podczas konferencji /LPP /

– Witam i przepraszam, że nie upubliczniam swojego wizerunku, ale wiecie państwo, że dzięki temu moja rodzina i ja możemy żyć jak każdy z was, normalnie bez rozgłosu – powiedział Piechocki na wstępie zwołanej konferencji. – Od 30 lat buduje tę firmę, dostarczając inwestorom solidnych zwrotów, a państwu polskiemu przynosząc korzyści w postaci podatków i tysięcy miejsc pracy w tym roku samego CIT-u zapłacimy 400 milionów a różnych innych podatków ponad 2 miliardy – dodał.

Zdjęcie

Przemysław Lutkiewicz, CFO LPP, wystąpił przed kamerą /LPP /

Przemysław Lutkiewicz, CFO LPP, wystąpił przed kamerą /LPP /

Kim jest Marek Piechocki? Prezes LPP ma „ambiwalentny stosunek do pieniędzy”

Marek Piechocki to polski przedsiębiorca, współzałożyciel, prezes zarządu i do 2018 r. jeden z dwóch głównych osobowych akcjonariuszy spółki LPP. W skład giganta wchodzą takie popularne marki odzieżowe, jak Reserved, House, Cropp, Mohito czy Sinsay

Nie wiemy, jaki dokładnie ma majątek, choć dekadę temu – według „Forbes” – szacowany był on na 1,6 mld zł. Jednak 10 lat później jego nazwisko nie znalazło się wśród 100 najbogatszych Polaków. Według jego współpracowników nie lubi epatować bogactwem – jest skupiony na pracy, a nie na „przechwalaniu się pieniędzmi”.

Wszelkie moje potrzeby materialne są zaspokojone z bardzo dużym naddatkiem. Nie potrzebuję samolotów czy Bentleyów. Dzisiaj mam na sobie piękny sweter Reserved, jeansy również Reserved. Przy tym mam wokół siebie masę młodych, szczęśliwych ludzi i to wystarczy – powiedział kilka lat temu portalowi money.pl, w jednym z nielicznych udzielonych wywiadów. 

Na pytanie zadane w „Rzeczpospolitej” w 2019 roku, czy jest milionerem, czy miliarderem, odpowiedział: „Chyba nie ma najmniejszego znaczenia. (…) Nie liczę tego”. W końcu jednak przyznał, że „raczej milionerem”. – Niewiele mam – stwierdził. 

Dlaczego Piechocki nie chce ujawnić swojego majątku? – Tylko dlatego, żeby normalnie żyć. To nie same pieniądze nie pozwalają normalnie żyć, ale obecność wizerunku w mediach. To powoduje, że każdy bardzo łatwo cię rozpoznaje, wszyscy cię obserwują, pokazują palcem, czujesz się śledzony – przyznał prezes LPP

Piechocki ujawnił, że najchętniej wybiera komunikację publiczną, lubi jeździć Uberem, korzysta także z tanich linii lotniczych. – Oglądam każdą złotówkę przed wydaniem, zastanawiam się, staram się postępować pragmatycznie albo ekonomicznie. Wychodzę z założenia, że przejazd pociągiem z Gdańska do Warszawy, jak dziś za 77 złotych, jest wygodny, przyjemny i pragmatycznie ekonomiczny – dodał Piechocki.  

Podobno w 2004 roku Marek Piechocki regularnie przyjeżdżał z Sopotu do Gdańska do firmy rowerem. Dopytywany, czy ma jakieś zachcianki, przyznał, że kupił sobie iPada i MacBooka. – Mam słabość do rowerów, słucham płyt winylowych i mam drogi sprzęt – ujawnił.

Marek Piechocki stworzył giganta odzieżowego LPP. Zaczynał od handlu tureckimi swetrami

Marek Piechocki nie podaje również zbyt wielu informacji o samym sobie. Na stronie internetowej LPP znajdziemy tylko krótką notkę, w której dowiadujemy się, że urodził się w 1961 roku i jest absolwentem Wydziału Budownictwa Lądowego Politechniki Gdańskiej. 

I choć Piechocki zbudował giganta odzieżowego, to swoją przygodę zaczynał od handlu tureckimi swetrami. W biznes wszedł już w latach 80. XX wieku. „Od początku swojej kariery zawodowej skoncentrowany na rozwijaniu własnej działalności gospodarczej, z branżą odzieżową związany od 1989 roku” – możemy przeczytać w biogramie. 

To wtedy wspólnie z kolegą ze studiów Jerzym Lubiańcem handlował artykułami elektrotechnicznym. Na początku lat 90. pojechali do Turcji, skąd przywieźli z wycieczki swetry. Po tym, jak sprzedały się one błyskawicznie, postanowili się przebranżowić. Wtedy powstała firma odzieżowa Mistral, która w 1995 roku została przekształcona w spółkę LPP. W latach 1995-98 współpracowali z sieciami hipermarketów, a od 1998 zaczęli budować swoją sieć dystrybucji – takie były początki budowy giganta odzieżowego znanego dziś.  

„Jako Prezes Zarządu, odpowiada za wszystkie aspekty funkcjonowania firmy – od zarządzania markami odzieżowymi, przez rozwój produktów, ale także operacje sprzedażowe w modelu omnichannel. Nadzoruje działania strategiczne firmy w zakresie ESG oraz zarządza zespołami odpowiedzialnymi za zlecanie produkcji kolekcji na całym świecie. W 2013 roku uznany przez prestiżowy magazyn Harvard Business Review za najskuteczniejszego CEO (dyrektora generalnego – red.) w Polsce” – czytamy o Piechockim na stronie LPP. 

Marek Piechocki deklaruje lokalny patriotyzm i przywiązanie do rodziny

Mam kompletnie ambiwalentny stosunek do pieniędzy, nie istnieją dla mnie – przyznał kilka lat temu, dodając, że wszystko do czego doszedł, byłoby możliwe tylko dzięki ciężką pracy. Tej też miał uczyć czwórkę swoich dzieci.  

Obecnie pracują one w firmie, ale nie od początku ich kariery zawodowej tak było. – Dzieci były wychowane tak, by były samodzielne. Pierwszą pracę musieli mieć poza LPP i samodzielnie przejść przez rekrutację. Przez długi czas byli wręcz przekonani, że ja wszystko rozdam biednym i będą musieli zaczynać od zera – ujawnił w „Pulsie Biznesu” Piechocki.

Podobno Marek Piechocki to lokalny patriota – przywiązany do swoich rodzimych Kartuz. 

Urodziłem się w Kartuzach, stolicy Kaszub. Mieszkałem przez długie lata w Kościerzynie. Dlatego czuję się lokalny. Chociaż moi rodzice pochodzą z Wielkopolski i rejonów Bydgoszczy, jako młodzi ludzie przeprowadzili się w poszukiwaniu pracy. Lubię Kaszubów i ich rozumiem. Kiedy mam czas, jadąc samochodem, słucham kaszubskich rozmówek, żeby się podszkolić – powiedział w wywiadzie dla portalu Retailnet.pl.  

LPP to rodzinna firma. Chcę, żeby zawsze była polska. Z chwilą przekazania aktywów przestałem być właścicielem akcji LPP. Od tego momentu decyzje będzie podejmować niezależna rada fundacji – mówił w „PB”. W zamyśle Piechockiego, LPP ma stać się polską marką na pokolenia. Ma być polskim odpowiednikiem Volkswagena czy IKEI. – Jeśli ja i moje dzieci nie będziemy konsumowali, to może z czasem LPP stanie się firmą rodzinną, która będzie inwestować i zatrudniać w kraju, a Polacy będą z niej dumni. Robię wszystko, żeby tak się stało – dodawał. 

W 1998 roku – na początku drogi Piechockiego – firma zanotowała 1 mln zł zysku, a w 2000 roku już 100 mln zł. W 2001 roku weszła na GPW. Spółka miała wtedy ledwo 16 sklepów. Obecnie LPP ma około 2 141 salonów z odzieżą w Polsce i za granicą – tak wynika z danych opublikowanych w lipcu 2023 r. To o 385 więcej niż rok wcześniej. 

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. „Szczerze o pieniądzach”: ESG dla każdego Polsat News

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *