Kanada już odczuwa wojnę taryfową. A ona nawet się jeszcze nie zaczęła

Nie trzeba faktycznie wprowadzać taryf, aby osłabić gospodarkę; wystarczy po prostu wzbudzić strach przed nimi, ponieważ sama możliwość taryf może wpłynąć na warunki gospodarcze. To była lekcja wyciągnięta przez rząd Kanady, który stanął w obliczu gróźb ze strony prezydenta USA Donalda Trumpa. Badania wskazują, że połowa firm w Kanadzie rozważa przeniesienie swojej działalności do Stanów Zjednoczonych, jak donosi kanadyjski nadawca publiczny CBC. Zdjęcie

Kanadyjska gospodarka odczuwa już groźby Donalda Trumpa dotyczące ceł. Firmy myślą o przeniesieniu produkcji do USA /123RF/PICSEL

Gospodarka Kanady już odczuwa groźby taryfowe Donalda Trumpa, firmy rozważają przeniesienie produkcji do USA / 123RF/PICSEL Reklama

Na początku lutego prezydent Donald Trump ogłosił wprowadzenie 25% taryf na niemal wszystkie produkty wwożone do Stanów Zjednoczonych, z wyjątkiem towarów energetycznych, na które obowiązywałaby niższa taryfa w wysokości 10%. Następnie, w zamian za zabezpieczenie północnej granicy z USA i „położenie kresu śmiertelnej epidemii narkotyków takich jak fentanyl”, prezydent Trump odroczył wprowadzenie taryf na 30 dni.

Reklama

Bank of Canada przypomniał, że cła to podatki importowe, które podnoszą koszty, jakie konsumenci i przedsiębiorstwa ponoszą za towary i usługi. „Cła wpływają na wydatki, przepływy handlowe, dochody rządu, kursy walut, zatrudnienie, produkt krajowy brutto (PKB) i inflację” — stwierdził bank. Zauważył, że mogą one zakłócić łańcuchy dostaw w Kanadzie, Stanach Zjednoczonych „i gdzie indziej na świecie”.

Szkoda już została wyrządzona

W konsekwencji, między innymi czynnikami, w styczniu Bank Kanady obniżył stopy procentowe o 25 punktów bazowych, sprowadzając je do 3%. Po ostrzeżeniach Trumpa, jego urzędnicy przekazali, że „nawet w przypadku braku nałożonych taryf, przedłużająca się niepewność związana z groźbą taryf niewątpliwie negatywnie wpłynie na inwestycje biznesowe w Kanadzie”, jak szczegółowo opisano w raporcie opublikowanym w lutym, uzasadniającym obniżki stóp procentowych.

Kanadyjscy ekonomiści twierdzą, że to, czy Waszyngton ostatecznie wprowadzi cła, będzie miało negatywny wpływ na gospodarkę niezależnie od tego. „Groźby Trumpa już zmieniły sytuację. Nie ma znaczenia, czy nałoży cła lub wprowadzi konkretne wyjątki. Samo zagrożenie wypchnie inwestycje z Kanady do USA” — zauważył Greig Mordue, były dyrektor wykonawczy przemysłu samochodowego i profesor nadzwyczajny na Uniwersytecie McMaster.

Firmy rozważają relokację

Jego obawy potwierdziło badanie przedsiębiorstw, które są w stanie niepewności. Jeśli Trump spełni swoje groźby, prawie połowa z nich zamierza przenieść inwestycje lub produkcję do USA, „aby sprostać potrzebom rynku amerykańskiego i obniżyć koszty”, zgodnie z badaniem 250 firm przeprowadzonym przez firmę konsultingową KPMG. Większość wskazała również , że przekieruje lub rozważy przekierowanie towarów do krajów niepodlegających taryfom.

Jeśli tak się stanie, wybory dokonane przez te firmy wpłyną na kondycję kanadyjskiej gospodarki. „Poziom inwestycji biznesowych spadnie, a zapotrzebowanie na pracowników do budowy fabryk, montażu maszyn lub tworzenia oprogramowania zmniejszy się” — przewiduje telewizja CBC.

Kanadyjscy ekonomiści twierdzą, że zbliżająca się perspektywa wojny handlowej podważa kanadyjską gospodarkę i zmniejsza bezpieczeństwo kraju. „PKB na mieszkańca spadło w ośmiu z ostatnich dziewięciu kwartałów, a inwestycje biznesowe uległy stagnacji. Zarówno cyklicznie, jak i strukturalnie gospodarka Kanady jest źle przygotowana, aby wytrzymać szok tej skali”. – ostrzegała Frances Donald, główna ekonomistka Royal Bank, największej kanadyjskiej instytucji finansowej, cytowana przez CBC.

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. „Najważniejsze pytania”. Balcerowicz o prywatyzacji kolei: Dlaczego powinna być własnością państwa? Polsat News

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *