Jak wygląda prawdziwy żołnierz? Te cechy ma każdy wojskowy

Żołnierze i lekarze od wielu lat wzbudzają w Polakach zaufanie. To, co mówią ci specjaliści i funkcjonariusze traktujemy poważnie. A co jeśli nie zawsze powinniśmy? Na terenach objętych powodzią pojawiają się przebierańcy. Sprawdzamy, jak nie dać się oszukać. Zdjęcie

Każdy żołnierz ma pewne atrybuty. Warto je znać /123RF/PICSEL

Każdy żołnierz ma pewne atrybuty. Warto je znać /123RF/PICSEL Reklama

Premier Donald Tusk w czasie porannego sztabu kryzysowego w czwartek wskazał, że na ternach objętych powodzią pojawiają się przebierańcy, którzy udają żołnierzy i informują o planowanych wysadzeniach wałów. 

Jak wygląda żołnierz?

Umundurowanie żołnierzy w naszym kraju zależy od przynależności do Sił Zbrojnych RP, a także specjalności wojskowego. Każdy z nich posiada jednak atrybuty, które pozwalają na rozpoznanie właściwego żołnierza. To przede wszystkim:

Reklama

  • biało-czerwona flaga na obu ramionach
  • nazwisko żołnierza na prawej piersi
  • stopień wojskowy na środku klatki piersiowej i na prawym ramieniu
  • przynależność do jednostki wojskowej na lewym ramieniu

Przeczytaj: Fałszywy wojskowy straszy wysadzeniem wałów. Szuka go ABW

Wystarczy zatem krótkie spojrzenie, aby odróżnić żołnierza od przebierańca. 

Nie tylko wygląd ma znaczenie

Co najmniej 10 tys. żołnierzy operacyjnych i ok. 4 tys. żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej pracuje obecnie na terenach południowo-zachodniej Polski objętych powodzią. To wojskowi, którzy nie tylko pomagają w zabezpieczeniu wałów powodziowych, ale także koordynują sprzątanie w miejscach, gdzie woda już zeszła. Żołnierze odbudowują mosty i kierują ewakuacją. Spotkać ich można wszędzie tam, gdzie mieszkańców wspiera także policja i straż pożarna.

Wojskowi przypominają, że żołnierze, którzy muszą przekazać ważne informacje, zwykle przemieszczają się parami. Pojedynczemu żołnierzowi może towarzyszyć inny wojskowy lub funkcjonariusz Państwowej Straży Pożarnej. Nigdy nie odwiedzają oni poszkodowanych w pojedynkę. 

Warto zachować czujność

Wojskowi przypominają, że podszywanie się pod jakiegokolwiek funkcjonariusza jest karalne. Mowa o art. 227 Kodeksu karnego i przywłaszczeniu funkcji publicznej. „Kto, podając się za funkcjonariusza publicznego albo wyzyskując błędne przeświadczenie o tym innej osoby, wykonuje czynność związaną z jego funkcją, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku„, czytamy w KK.

Wszelkie wątpliwości i podejrzenia dotyczące autentyczności osób, które biorą udział w zabezpieczaniu czy odbudowie miejsc objętych powodzią, należy zgłaszać na Policję lub korzystając z numeru alarmowego 112.

Agnieszka Maciuła-Ziomek 

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Biznes pomaga powodzianom. Prezes InPostu: Nie tylko duże kwoty mają sens INTERIA.PL

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *