Minister Domański ujawnił zmiany w ramach podatkowych. Nie są one szczególnie istotne — w rzeczywistości są jedynie kosmetyczne. To powierzchowne ulepszenie systemu podatkowego rozpocznie się od podatku dotyczącego KGHM, terminu, którego sam użyłem po jego uchwaleniu.
/ Paweł Wodzyński / Reporter
W 2012 roku administracja Tuska wprowadziła ten podatek. Teraz administracja Tuska chce go zmienić. Początkowo ustanowiła przepisy, a teraz zamierza je nieco złagodzić. Sądzę, że moja krytyka, gdy został wprowadzony, była w pewnym stopniu uzasadniona. Jest on również nazywany podatkiem „miedzianym”, chociaż oficjalnie jest to podatek od wydobycia niektórych minerałów . Jednak od początku było jasne, że dotyczy on przede wszystkim wydobycia miedzi i srebra, głównie pozyskiwanych przez KGHM. Stąd ten podatek „mineralny” nie był kompleksowym podatkiem od minerałów, ale raczej podatkiem ukierunkowanym na KGHM . W 2016 roku kolejny rząd — nie PO, ale PiS — rozszerzył go o ropę i gaz, skutecznie celując w Orlen i PGNiG, które w tamtym czasie funkcjonowały jako odrębne podmioty. W kwestiach gospodarczych współpraca między PO i PiS jest uderzająca. Ich spory dotyczą wyłącznie polityki i zarządzania tymi firmami.
Reklama
Każdy podatek ma skutek akcyzowy
Przypomniałem im w 2011 r., że podatki mają reperkusje . Słabe podatki od nieruchomości były czynnikiem przyczyniającym się do secesji Holandii od Hiszpanii w XVI wieku, a obecnie przyczyniają się do upadku wielu amerykańskich ośrodków miejskich. Źle zaprojektowane podatki ułatwiły również „niezwykłą łatwość, z jaką muzułmanie dokonywali swoich podbojów”, jak zauważył Monteskiusz. „Zamiast cierpieć z powodu ciągłych tortur narzucanych przez chciwość cesarzy, ludzie napotykali prosty trybut, łatwy do zapłacenia i zebrania; woleli poddawać się barbarzyńcom niż znosić skorumpowany rząd”.
Rząd zabiera podatnikom pieniądze , które mogłyby zostać przeznaczone na rozwój gospodarczy, a zamiast tego finansuje inicjatywy pozbawione opłacalności ekonomicznej, ale mogące zyskać poparcie wyborców.
Każdy podatek wywołuje efekt akcyzowy. Kiedy nakładamy na coś podatki, kończymy z mniejszą ilością tego. Opodatkowanie kapitału prowadzi do zmniejszenia jego dostępności, ponieważ kapitał ma tendencję do faworyzowania lokalizacji inwestycji, w których podatki nie są nadmiernie uciążliwe, a oczekiwane zwroty są wyższe. Oczywiście KGHM nie może przenieść się z Polski, ale zainwestował w Chile. Uzasadnienie tej inwestycji jest osobnym tematem, ale ilustruje zasadę. Kiedy pula kapitału dostępnego na inwestycje się kurczy, zmniejsza się wolumen inwestycji. W konsekwencji KGHM miał mniej zasobów na inwestycje. Ma to również wpływ na wynagrodzenia pracowników, ponieważ wyższe pensje generowałyby większy popyt. Podczas gdy państwo zapewniło 500+ w celu stymulacji popytu, jest to jedynie obejście. Dobrze wiadomo, że gdy gospodarka jest zdrowa, obejścia są niepotrzebne.
Byliśmy świadkami inicjatywy, która lekceważyła kontekst ekonomiczny i prawny — przed czym ostrzegał nie jakiś „wątpliwy” liberał, ale znany szwedzki socjalista Gunnar Myrdal, który przypadkiem zdobył Nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii. Stawka podatku została ustalona jako funkcja matematyczna cen miedzi i srebra, wzrastająca stopniowo wraz ze wzrostem cen. Rząd oparł swoje prognozy na założeniu, że ceny surowców będą tylko rosły.
Podatki od minerałów miały wspierać nasze przyszłe emerytury
A teraz nadchodzi najzabawniejsza część. Kiedy wprowadzono ten podatek, rząd Tuska twierdził, że nie jest to podatek od KGHM. Twierdzili, że będą również podatki od innych minerałów , szczególnie od wydobycia gazu łupkowego! Mieliśmy stać się gazowym Eldorado. Te podatki od minerałów miały — teraz zwróćcie uwagę — finansować nasze przyszłe emerytury.
Ironią jest, że stało się to w okresie, gdy rząd nie zdawał sobie sprawy, że popełnił tak poważny błąd, że ryzykował przekroczenie konstytucyjnych progów ostrożnościowych długu państwowego i mógł stanąć przed Trybunałem Stanowym. W tamtym czasie nie planowali częściowego rozwiązania OFE. OFE posiadało akcje KGHM, z których oczekiwano, że otrzyma dywidendy na finansowanie naszych przyszłych emerytur! W jaki sposób OFE mogłoby generować zwroty z naszych emerytur, gdyby rząd nałożył podatek, który przekierowywałby zyski ze spółki, w której OFE posiadało akcje, do jednego interesariusza — Skarbu Państwa??? A jednak nikt nie pociąga rządu do odpowiedzialności za spójność lub logiczne rozumowanie a priori. Tylko gdy coś zawodzi, starają się to naprawić post factum. A my jesteśmy tutaj, próbując to naprawić.
W końcu, jak głosi jedno z podstawowych praw Murphy’ego, „ludzie postępują mądrze tylko wtedy, gdy wyczerpali już wszystkie inne opcje”. Dotyczy to zwłaszcza rządu.
„Polska potrzebuje inwestycji. Ponadto Polska musi zwiększyć inwestycje w górnictwo. Dlatego zbadaliśmy formułę, na której opiera się ten podatek, i zidentyfikowaliśmy potencjalne obszary modyfikacji” – ogłosiło Ministerstwo Finansów. Oczywiście inwestycje są niezbędne. Udokumentowałem, jak ten podatek został wprowadzony! Zbadałem formułę leżącą u podstaw tego podatku podczas jego wprowadzania.
Ostatecznie muszę pochwalić rząd. Ponieważ mógł uparcie trzymać się tej głupoty, ale postanowił się od niej odsunąć. Jest to dla nich łatwiejsze, ponieważ niewielu ludzi pamięta, kto zainicjował tę głupotę. Tak?