Narastające koszty życia przynoszą zmiany w nawykach zakupowych Polaków – wynika z raportu Pyszne.pl i ekonomisty Marka Zubera. – Możliwości zakupowe Polaków spadły – komentuje badanie ekonomista, choć nie dotyczy to wszystkich produktów. Najlepiej widać to na podstawie kebabów – liczba kebabów, jakie możemy kupić za średnie wynagrodzenie, z roku na rok maleje. Na przeciwnym biegunie znajduje się natomiast inne niezwykle popularne danie w naszym kraju.
/Artur Widak / NurPhoto / NurPhoto via AFP /
- Możliwości zakupowe Polaków spadły – wynika z najnowszego indeksu ekonomicznego Pyszne.pl.
- Najlepiej widać to na podstawie spadającej liczby kebabów, które możemy kupić za średnie wynagrodzenie w przeciągu ostatnich lat.
- Na przeciwnym biegunie jest pizza.
- Wszystko wskazuje na to, że po latach zmagań z wysoką inflacją, branżę gastronomiczną czeka rok stabilizacji.
Pyszne.pl we współpracy z Markiem Zuberem, ekonomistą i analitykiem rynków finansowych Akademii WSB, opublikowało pierwszy branżowy indeks ekonomiczny, który pokazuje, jak zmienia się siła nabywcza Polaków w porównaniu do cen żywności, inflacji oraz średniego wynagrodzenia, a także jak sytuacja ekonomiczna w Polsce wpływa na nasze zachowania zakupowe i w jakim stanie jest polska branża gastronomiczna.
Reklama
– W ostatnich latach obserwujemy bardzo dynamiczne zmiany w polskiej gospodarce – uważa ekonomista Marek Zuber. – Przy tak gwałtownym wzroście inflacji potrzebne są punkty odniesienia, które realnie pokażą nam, jak zmienia się siła nabywcza Polaków w zakresie zaspokojenia podstawowych potrzeb i co ma na nią największy wpływ – dodaje. Takim wskaźnikiem ma być teraz przygotowany indeks.
Możliwości zakupowe Polaków spadły. Kebabów możemy zamówić coraz mniej
Opublikowany indeks przedstawia zmiany cen trzydziestu najczęściej zamawianych rodzajów dań: od burgera, pierogów czy kebaba, po dodatki w postaci ryżu i frytek. Jak wyjaśnia firma „na tej podstawie wyliczona została średnia cena koszyka, porównywana do analogicznej wartości sprzed roku. Jeśli wskaźnik jest dodatni, oznacza to, że średnia cena koszyka jest wyższa. W przypadku wartości ujemnych – spadła”.
Indeks został zestawiony z poziomem inflacji, cenami żywności i średnim wynagrodzeniem – wszystko po to, żeby uzyskać odpowiednią perspektywę. I co z niej widać? – Za punkt wyjściowy przyjęliśmy rok 2019 – ostatni moment przed pandemią oraz wojną w Ukrainie, które znacząco wpłynęły na gospodarkę w kraju – opowiada Marek Zuber.
– Z danych wynika, że ogólnie możliwości zakupowe Polaków spadły, choć w przypadku niektórych bardzo popularnych dań, takich jak np. pizza – dużych zmian nie obserwujemy – wyjaśnia. Wahania najlepiej widać na podstawie liczby kebabów, które można było kupić za minimalne wynagrodzenie na przestrzeni ostatnich lat. W styczniu 2019 roku było ich 140, w 2022 r. – 156, w 2023 – 132, a w tym roku 154.
Jednak wyraźną tendencję spadkową widzimy na podstawie liczby kebabów, które możemy kupić za średnie wynagrodzenie – na przestrzeni ostatnich pięciu lat możemy sobie pozwolić na coraz mniej. Odpowiednio było to: 307; 309; 294. Danych z ten rok jeszcze nie mamy. Jeszcze bardziej tendencję spadkową widać na przykładzie pierogów (368; 350; 339). Z reguł wyłamuje się pizza – w 2019 roku za średnie wynagrodzenie kupiliśmy 202 placki, w zeszłym roku już 220.
/materiały Pyszne.pl /
W branży gastronomicznej szykuje się stabilizacja
W ostatnich latach ceny żywności zmieniały się dynamicznie i były jednym z głównych powodów wzrostu cen. Wpływały na to przede wszystkim coraz większe koszty energii, wynagrodzeń oraz lokali. Przedsiębiorcy z branży gastronomicznej musieli przenieść znaczną większość kosztów na klientów. „Z tego względu skok cen dań zamawianych w restauracjach był jeszcze wyższy niż wzrost cen samej żywności” – tłumaczą autorzy raportu.
Jakie będą najbliższe miesiące w branży gastronomicznej? Do tej pory restauratorzy mierzyli się z pandemią, efektami wojny, gwałtownie rosnącą inflacją i wzrostem kosztów prowadzenia działalności. Teraz po trudnych latach – według autorów raportu – można się spodziewać względnej stabilizacji.
„Ceny żywności oraz energii nie będą rosły, a prognozy wskazują wręcz na ich spadek. Nasze portfele będą zasobniejsze, chociażby przez wzrost płacy minimalnej. Stabilizacja gospodarki oraz niska stopa bezrobocia spowodują z kolei, że Polacy będą chętniej zamawiać jedzenie z restauracji” – czytamy w opublikowanym raporcie.
Indeks ma być systematycznie aktualizowany, wszystko po to, żeby realnie pokazywał, jak zmieniała się siła nabywcza Polaków w porównaniu do cen żywności i na ile więcej lub mniej możemy sobie pozwolić każdego roku. – Celem opracowania tego indeksu jest także zyskanie narzędzia do monitorowania stanu branży. Dobrze jest mieć punkt odniesienia – powiedział Arkadiusz Krupicz, współzałożyciel i dyrektor zarządzający Pyszne.pl.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News