Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał najnowsze, ostateczne dane dotyczące stopy bezrobocia w Polsce w grudniu 2023 r. Potwierdziły one wstępny szacunek Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS) z początku stycznia, który wskazywał, że wzrosła ona po raz pierwszy od wielu miesięcy, do 5,1 proc. z 5,0 proc. w listopadzie.
/Piotr Kamionka /Reporter
Odczyt na poziomie 5,1 proc. oznacza, że potwierdzony został pierwszy wzrost stopy bezrobocia od roku. Wcześniej przez sześć miesięcy (od czerwca do listopada) bezrobocie utrzymywało się na niezmienionym poziomie i wynosiło 5,0 proc. W styczniu 2023 roku stopa bezrobocia wzrosła z 5,2 proc. w grudniu 2022 roku do poziomu 5,5 procent. Następnie przez pierwsze półrocze bezrobocie stopniowo spadało.
Więcej bezrobotnych, mniej ofert pracy
Z tablic statystycznych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny wynika, że liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła w grudniu 788,2 tys. wobec 773,4 tys. osób miesiąc wcześniej.
Reklama
GUS podał także, że w grudniu pracodawcy zgłosili do urzędów pracy mniej ofert pracy – 69,1 tys. wobec 78 tys. w listopadzie. Odzwierciedla to naturalny w końcówce roku spadek popytu na pracę.
Jak podkreślili w porannym raporcie ekonomiści banku PKO BP, wzrost stopy bezrobocia w grudniu o 0,1 pkt proc. to „naturalne zjawisko sezonowe”, które „nie oznacza zmiany korzystnego trendu”.
„Stopa bezrobocia podniosła się w grudniu z 5,0 do 5,1 proc. Taka zmiana jest porównywalna do standardowych wahań sezonowych” – tak na platformie X skomentowali dane GUS ekonomiści z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). „Maleje liczba długotrwale bezrobotnych, choć po części związane jest to z demografią. Rośnie natomiast liczba osób, które mają problem z wejściem na rynek pracy” – zauważyli eksperci.
Rozwiń
Bezrobocie w Polsce może lekko wzrastać
Jednocześnie ekonomiści z PIE zwracają uwagę, że dane GUS „wskazują na niewielkie ryzyko trwałego wzrostu bezrobocia”.
„Nadchodzące miesiące przyniosą wzrost stopy bezrobocia do 5,3 proc.” – przewidują. „Część zmian będzie związana ze zwolnieniami – spowolnienie gospodarcze oraz zastój w przemyśle zmuszają firmy do ograniczania zatrudnienia. Taki obraz potwierdzają m. in. dane REGON, które wskazują, że liczba małych i średnich firm od grudnia 2022 r, zmalała o kolejno 1,2 i 0,7 proc. – podmioty te zredukowały działalność i spadły do niższej kategorii w klasyfikacji. Tendencje te prawdopodobnie utrzymają się jeszcze przez I kwartał, choć nie powinny być dotkliwe.”
W założeniach makroekonomicznych do budżetu na 2024 r. rząd Donalda Tuska prognozuje, że stopa bezrobocia rejestrowanego wyniesie 5,2 proc. na koniec 2024 roku. Przeciętne zatrudnienie w gospodarce narodowej ma zaś wzrosnąć o 1,2 proc. w efekcie spodziewanego zwiększenia popytu na pracę wobec szybszego tempa wzrostu gospodarczego.
O tym, jak w 2024 r. będzie wyglądał rynek pracy w Polsce, pisaliśmy szczegółowo tutaj. Z perspektywy pracownika ważny jest spodziewany wzrost wynagrodzeń – zdaniem Jakuba Rybackiego, kierownika Zespołu Makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego, wzrost płac w 2024 r. będzie dwucyfrowy. PIE szacuje, że średnio wyniesie on 10,3 proc.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL