W przyszłym miesiącu zostanie wypłacona 13. emerytura, a kilka miesięcy później „czternastka”. Czy na tym koniec? Jeden z polityków obecnej koalicji mówi o pomyśle likwidacji świadczeń i zastąpienia ich innym rozwiązaniem.
Ugrupowania tworzące obecną koalicję zapewniały po powstaniu rządu, że „nic co zostało dane, nie zostanie zabrane”. Dotyczy to również dodatków dla emerytów, czyli 13. i 14. emerytury. Pierwsze świadczenie zostanie wypłacone w przyszłym miesiącu, z kolei „czternastka” najprawdopodobniej jesienią tego roku. Co potem? Zastanawia się nad tym „Super Express”.
13. i 14. emerytura znikną?
Gazeta zwraca uwagę na wypowiedź Ryszarda Petru, szefa sejmowej komisji gospodarki, a zarazem posła koalicyjnej Trzeciej Drogi. Na antenie Radia Zet Petru polityk zaproponował likwidację tych świadczeń i zastąpienie ich emeryturą bez podatku.
– Opozycja złożyła już konkretną propozycję. Pojawił się pomysł, by zastąpić trzynastkę i czternastkę likwidacją podatku na stałe. Trzynasta emerytura stałaby się częścią emerytury miesięcznej – powiedział Petru. – Zamiast prezentów od państwa, mielibyśmy wyższe emerytury. Trzynastka i czternastka byłyby stałym elementem miesięcznej emerytury – dodał.
Przeciwko likwidacji 13. i 14. emerytury opowiada się Lewica. – Nie zgodzimy się na likwidację 13. i 14. emerytury. Lewica jest przeciwna odbieraniu jakichkolwiek zdobyczy społecznych – mówił kilka miesięcy temu wicepremier Krzysztof Gawkowski, jeden z liderów Lewicy.
Polacy o drugiej waloryzacji
Niechętna zmianom w tym zakresie może być również Koalicja Obywatelska. Zgoda w koalicji panuje natomiast w kwestii drugiej waloryzacji rent i emerytur. W umowie koalicyjnej ugrupowań tworzących nowy rząd znalazł się zapis w tej sprawie. Druga podwyżka świadczeń miałaby nastąpić w sytuacji, gdy ceny w pierwszych sześciu miesiącach wzrosną więcej niż o 5 procent.
Co na temat drugiej waloryzacji sądzą Polacy? Sprawdziła to agencja SW Research w sondażu dla „Wprost”. Na pytanie: „Czy jest Pan/Pani za drugą waloryzacją rent i emerytur w warunkach wysokiej inflacji?”, 60,1 proc. ankietowanych odpowiedziało twierdząco. Jedynie 15 proc. respondentów było przeciw. Całkiem wysoki odsetek, bo niespełna 25 proc. udzielił odpowiedzi „nie wiem”.