Druga waloryzacja emerytur nie wejdzie w życie. Rząd zapowiedział tylko jedną podwyżkę w 2026 roku, mimo że wcześniej zapowiadał kolejną.
Rząd przedstawił wstępny projekt budżetu na 2026 rok, który przewiduje ponad 54 mld zł na świadczenia dla seniorów. Kwota ta obejmuje waloryzację emerytur i rent, a także trzynasto- i czternastomiesięczne świadczenia. Wielu emerytów czekało na szczegóły dotyczące drugiej waloryzacji, sugerowanej wcześniej przez polityków. Minister ds. rodziny Agnieszka Dziemianowicz-Bąk rozwiała jednak te nadzieje – w przyszłym roku nie będzie kolejnej podwyżki.
Dodatkowa waloryzacja
Szef resortu wyjaśnił, że przygotowano projekt ustawy wprowadzającej dodatkowy mechanizm indeksacji, ale jej wdrożenie uzależnione jest od inflacji powyżej 5%. Rząd przyjął go z zadowoleniem, ale na razie pozostaje on w zawieszeniu. Prognozy inflacyjne nie dają podstaw do jego wdrożenia. Zgodnie z założeniami budżetowymi inflacja osiągnie 3% w 2026 roku, a w kolejnych latach będzie jeszcze niższa – 2,6% w 2027 roku, 2,5% w 2028 roku i 2,4% w 2029 roku.
Eksperci wskazują, że zaniechanie wprowadzenia przepisów teraz jest błędem. Dr Tomasz Lasocki z Politechniki Warszawskiej podkreśla, że zapisanie tego mechanizmu w ustawie zapewniłoby seniorom dodatkowe wsparcie w przypadku nagłego wzrostu cen. Na razie jednak projekt ustawy pozostaje w ministerialnej półce.
Pieniądze na indeksację
Budżet na 2026 rok przewiduje przeznaczenie około 21 mld zł na waloryzację świadczeń. Przewiduje się, że świadczenia emerytalno-rentowe wzrosną średnio o 4,88%. Oznacza to, że minimalna emerytura wzrośnie z obecnych 1878,91 zł do 1970,60 zł brutto, czyli o niecałe 92 zł.
Przykładowo osoba pobierająca obecnie 2000 zł brutto po waloryzacji otrzyma 1926,60 zł netto, co oznacza wzrost o niecałe 98 zł. Przy wyższych świadczeniach różnice będą większe – przy emeryturze w wysokości 3000 zł brutto seniorzy mogą liczyć na wzrost o 146 zł, a przy emeryturze w wysokości 4000 zł – o 195 zł.
Takie zmiany czekają emerytów i rencistów w 2026 roku. Jedna waloryzacja będzie więc pewna, ale druga – mimo wcześniejszych zapowiedzi – nie zostanie wprowadzona ani w przyszłym roku, ani w kolejnych latach tej kadencji.