Oznaczona tickerem XDD spółka Mentzen SA, której właścicielem jest poseł Konfederacji Sławomir Mentzen, ruszyła szturmem na NewConnect i zyskiwał od pierwszych minut handlu.
2 lipca o godzinie 11:00 na rynku NewConnect zadebiutowała spółka Mentzen SA oznaczona tickerem XDD. Pierwszy dzień notowań akcji kancelarii polityka Konfederacji rozpoczął się od mocnych wzrostów.
W pierwszych minutach po starcie handlu kurs XDD wzrósł o 22,5% do 44,10 zł. Ceną odniesienia dla akcji spółki było 36 zł. W czasie sesji kurs zyskiwał nawet 83,75 proc. do 66,15 zł i dawał 66,15 mln zł kapitalizacji.
Zobacz takżeChcesz inwestować? Nie powiemy Ci w co, ale powiemy jak! Pobierz Akademię Inwestowania II
Na koniec wtorkowego handlu kurs zyskał ostatecznie 59,42 proc. do 57,39 zł za akcję. Obroty wyniosły 17,69 mln zł i były większe tego dnia niż na akcjach Kruka, Cyfrowego Polsatu, Orange, mBanku, Grupy Kęty, Budimexu i Alior Banku, czyli 7 spółek z indeksu WIG20. Warto podkreślić przy tym, że mowa o spółce, która nie jest nawet notowana na rynku głównym warszawskiej giełdy tylko na NewConnect.
W ramach IPO uplasowano 350 tys. akcji spółki po maksymalnej cenie 36 zł za akcję. Wartość oferty wyniosła 12,6 mln zł. Jak opisywał Michał Kubicki w tekście "Mentzen najbogatszym posłem? Dzięki XDD i giełdzie to możliwe", 65% udziałów w spółce posiada fundacja rodzinna polityka.
Według wyceny z debiutu pakiet 650 tys. akcji Mentzen SA należących do Mentzena miał wartość 23,4 mln zł. Przy cenie 57,39 zł za akcję papiery wartościowe polityka osiągnęły wartość ponad 37,3 mln zł.
Mentzen SA prowadzi działalność w obszarze świadczenia usług doradztwa podatkowego i prawnego oraz obsługi księgowej dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorców. Działalność Grupy polega na oferowaniu usług przede wszystkim w oparciu o model subskrypcyjny.
Przemawiając podczas konferencji prasowej podczas debiutu Sławomir Mentzen poinformował, że spółka planuje rozwijać usługi w modelu subskrypcyjnym, ale realizować również usługi niesubskrypcyjne i rozszerzać swoją działalność.
"Dodatkowe usługi jakie firma planuje wprowadzić stanowią wartość dodaną bez dodatkowych kosztów. Są to na przykład szkolenia. Będziemy wprowadzać dodatki w ramach już istniejącej subskrypcji" – powiedział Sławomir Mentzen.
"Moja firma nie potrzebuje finansowania, chyba że będziemy chcieli coś przejąć. Świadczymy usługi, a nasz główny wydatek to świadczenia dla pracowników. Do tej pory rozwijaliśmy się organicznie bez finansowania zewnętrznego i planujemy dalej to robić" – ogłosił główny akcjonariusz Mentzen SA.
"Zaorski nie będzie shortował" Mentzena
Dzień przed debiutem Sławomir Menzten przeprowadził live poświęcony debiutowi jego spółki na NewConnect. Podczas wystąpienia polityk podkreślał, że nie zawsze jest nastawiony w 100% na zysk, a najważniejsi w hierarchii pozostaną klienci kancelarii, za nimi pracownicy, a później akcjonariusze.
Mentzen stwierdził, że "nie wierzy w prognozy, więc nie będzie ich podawał", ale "przewiduje wzrost kursu na debiucie". Zachęcił też do spekulacji na akcjach. "Mam nadzieję, że to nie będzie spółka dla ludzi o słabych nerwach" – powiedział polityk. Odnosząc się do pytań o to, "gdzie to shortować", Mentzen skomentował:
"Jeśli ktoś nie wie, jak shortować akcje, to świadczy tylko o nim, ale gdy już się dowie, nie mam z tym absolutnie żadnego problemu. Jeżeli z jakiegokolwiek powodu cena akcji spadnie strasznie nisko, to po prostu je strasznie tanio odkupię i będę na tym do przodu."
Mentzen przekazał swoim widzom, że pytał o to Rafała Zaorskiego i ten miał odpowiedzieć mu, że nie będzie shortował akcji jego spółki.
Polityk stwierdził, że jest "bliski pewności", że w długim terminie kurs akcji jego spółki będzie szedł do góry, ponieważ "spółka się bardzo ładnie rozwija i nie widzi powodu, żeby przestała się rozwijać". W tej chwili nie planuje nowych emisji, tworzenia tokena ani sprzedaży posiadanych bitcoinów.
Odpowiadając na głosy, że chce spieniężyć akcje i zniknąć, zaprzeczył, stwierdzając, że jest na tyle bogaty, że "gdyby zależało mu tylko na kasie, to już nic by nie robił, ponieważ go na to stać".
Etyk biznesu: Debiut giełdowy spółki czynnego polityka jest moralnie naganny
Debiut giełdowy spółki czynnego polityka, choć zgodny z prawem, jest moralnie naganny – ocenił w rozmowie z PAP etyk biznesu prof. Bolesław Rok. We wtorek na rynku NewConnect zadebiutowała spółka Mentzen, której prezesem jest poseł Konfederacji Sławomir Mentzen.
Kurs akcji spółki Mentzen w pierwszym dniu notowań na rynku NewConnect wzrósł na otwarciu o 22,5 proc., do 44,10 zł. Ceną odniesienia dla akcji spółki było 36 zł. Około godziny 16.10 kurs rósł już o 69,44 proc. do 61,00 zł, a obroty przekroczyły 15,5 mln zł i były najwyższe spośród wszystkich spółek notowanych na NewConnect. W tym samym czasie obroty na całym rynku NewConnect wyniosły 20,7 mln zł.
Profesor Bolesław Rok z Katedry Przedsiębiorczości i Etyki w Biznesie Akademii Leona Koźmińskiego, choć zastrzegł, że debiut spółki czynnego polityka na giełdzie jest całkowicie zgodny z prawem, to może jednak budzić wątpliwości etyczne.
"Sam fakt, że się nad tym zastanawiamy powoduje, że coś jest nie tak. Bo wybieraliśmy kogoś (do Sejmu – PAP), po to by zajmował się sprawami istotnymi dla państwa i obywateli. Teraz widzimy, że ta osoba wykorzystuje ten potencjał, by zarabiać w biznesie" – powiedział.
"W mojej ocenie jest to moralnie naganne i ewidentnie jest tak, że ta osoba zarabia na swojej popularności, którą daliśmy mu my – obywatele w procesie demokratycznym. To jest powód dla którego zawiódł nasze oczekiwania i to budzi sprzeczne uczucia i uznajemy, że dzieje się coś dziwnego, i że nie powinno tak być" – powiedział.
W jego ocenie fakt, iż media, opinia publiczna poświęcają spółce Mentzena uwagę powoduje, że napędza kurs jej akcji. "To jest wykorzystywanie do celów materialnych, finansowych swojej popularności, którą ta osoba zawdzięcza demokratycznym wyborom i byciu politykiem" – podkreślił.
pap
Michał Misiura