Ponad połowa Polaków uważa, że Polska powinna odsyłać Ukraińców w wieku poborowym do swojego kraju – wynika z sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”.
Kolejka oczekujących przed ukraińskim punktem paszportowym
Takie są wyniki badania przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej”. Za odsyłaniem poborowych ukraińskich do wojska tego państwa jest 50,7 proc. badanych, przeciwko 39 proc., nie ma zdania 10,3 proc.
O tym, że Polska może w tym pomóc ukraińskim władzom powiedział pod koniec kwietnia minister obrony narodowej Władysław Kosiniak – Kamysz. Nie podał jednak konkretów.
Zwolennikami pomocy w powrocie na Ukrainę osób w wieku poborowym są przeważnie kobiety (59 proc.), osoby po siedemdziesiątce (64 proc.), mieszkańcy małych miast (63 proc.), mający co najmniej trójkę dzieci w wieku szkolnym (95 proc.), z wykształceniem podstawowym (65 proc.).
Sondaż: Kto za i przeciw odsyłaniu Ukraińców z Polski?
To przeważnie osoby wierzące i regularnie praktykujące (56 proc.), które swoje poglądy polityczne lokują w centrum (57 proc.). Głównym źródłem informacji są dla nich Wydarzenia Polsatu (72 proc.) i/lub kanały informacyjne Polsat News (71 proc.). W ostatnich wyborach parlamentarnych przeważnie głosowali oni na PiS (57 proc.) lub Trzecią Drogę (56 proc.).
W grupie przeciwników odsyłania ukraińskich poborowych są głównie ludzie młodzi czyli w wieku 18-29 lat (88 proc.), mieszkańcy średnich miast (55 proc.), mający dwoje dzieci w wieku szkolnym (70 proc.), osoby z wyższym wykształceniem (45 proc.), którzy uważają, że mają prawicowe poglądy (49 proc.). Wiedzę o sytuacji na świecie czerpią oni głównie z dzienników prasowych (74 proc.) oraz mediów społecznościowych (63 proc.), a w jesiennych wyborach parlamentarnych głównie głosowali na Konfederację (63 proc.).
Najedź myszką (stuknij w ekran) na diagram, by wyświetlić interesującą Cię wartość liczbową z opisem.
Siły Zbrojne Ukrainy potrzebują poborowych
Pod koniec kwietnia zmieniły się zasady mobilizacji do Sił Zbrojnych Ukrainy, w związku z trudną sytuacją na froncie. Władze ukraińskie szacują, że kilkaset tysięcy mężczyzn wyjechało za granicę. Ci, którzy w ciągu dwóch miesięcy nie zgłoszą się do komend uzupełnień (przynajmniej drogą elektroniczną), nie będą mogli liczyć na np. wyrobienie nowego paszportu w ukraińskiej placówce dyplomatycznej. Bez paszportu nie załatwią większości usług bankowych, urzędowych czy służbowych. Nie przedłużą też karty pobytu. Konsulaty ukraińskie m.in. w Polsce nie przyjmują od nich wniosków o wydanie nowego paszportu.
– Nie dziwię się ukraińskim władzom, że zrobią wszystko, aby posyłać żołnierzy na front. Potrzeby są ogromne – skomentował działania władz ukraińskich wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak – Kamysz.
– To jest obowiązek każdego obywatela w danym państwie, obywatele Ukrainy mają obowiązki wobec państwa. My już dawno sugerowaliśmy, że jesteśmy też w stanie pomóc stronie ukraińskiej w tym, żeby ci, którzy są objęci obowiązkiem służby wojskowej, udali się do Ukrainy – stwierdził.
Zapytaliśmy resort obrony czy prowadzone są w tym zakresie jakieś działania. „Wicepremier, szef MON wypowiadając się w sprawie „powrotu ukraińskich poborowych” wyraził intencje polityczne. O kwestii ewentualnej pomocy w powrocie (odsyłaniu) obywateli ukraińskich w wieku poborowym mówią również inne kraje, jednak należy podkreślić, że jest to wyłączna domena państwa ukraińskiego. Rozmowy na ten temat mogą być podejmowanej jedynie na wyraźną i jednoznaczną prośbę Ukrainy” – odpowiedziało nam ministerstwo. I dodało, że „Polska konsekwentnie wspiera Ukrainę na różne sposoby (wsparcie militarne i pozamilitarne) i jest z nią w stałym kontakcie”.
Polska może pomóc Ukrainie, Niemcy — nie
W czasie konferencji Defence24 Days, która w poprzednim tygodniu odbyła się w Warszawie, przedstawiciele ukraińskich instytucji mówili, że rząd w Kijowie oczekuje w tym zakresie pomocy ze strony naszych władz. Możliwości odsyłania poborowych na Ukrainę nie wykluczył też Laurynas Kascziunas minister obrony Litwy, „gdyby Polska zdecydowała się na taki ruch”. – Litwa chce pójść w ślady Polski, jeśli chodzi o pobór do wojska ukraińskich mężczyzn mieszkających za granicą – oświadczył minister Kascziunas.
Przedstawiciele Departamentu Stanu USA stwierdzili zaś, że nie ma jak dotąd w tej sprawie żadnej decyzji ani stanowiska ze strony rządu USA. Zupełnie inne stanowisko zaprezentował Senat Berlina. Władze miasta odnosząc się do zawieszenia usług konsularnych wobec Ukraińców, stwierdziły, że nie będzie to miało wpływu na status Ukraińców w Berlinie i obywatele Ukrainy będą mogli nadal przebywać na terenie Niemiec również wtedy, gdy ich paszporty stracą ważność. Berlińscy urzędnicy będą mogli wydać takiej osobie dokument podróży, który zastąpi paszport.