To nie przedwczesny primaaprilisowy żart. Od 1 kwietnia właściciele domów jednorodzinnych, którzy nie będą posiadali świadectw energetycznych, nie będą mogli sprzedać swoich nieruchomości.
O dokument będą musieli starać się właściciele domów zbudowanych przed 2009 r. Od tego czasu do wykonywania audytów kończących się wydawaniem świadectw energetycznych zmuszani są bowiem właściciele nowo budowanych domów.
Przypomnijmy, że świadectwo charakterystyki energetycznej to dokument, który ma informować o jakości energetycznej budynków, czyli o ich zapotrzebowaniu na energię wykorzystywaną do ogrzewania, podgrzewania wody, wentylacji, klimatyzacji czy oświetlenia.
Świadectwo energetyczne nie będzie jednak novum dla wszystkich właścicieli domów, także tych zbudowanych przed 2009 r., chcących wejść z nimi na rynek nieruchomości. Od blisko roku (28 kwietnia 2023 r.) audyt i świadectwo są niezbędne, by taki dom wynająć.
Jak uzyskać świadectwo charakterystyki energetycznej budynku?
Właściciele już istniejących domów jednorodzinnych, którzy od 1 kwietnia będą musieli starać się o świadectwa energetyczne, zostaną zobligowani do skorzystania z usług firm zajmujących się przeprowadzaniem audytów i uprawnionych do wystawiania świadectw. To najczęściej firmy z branży budowlanej czy zajmującej się instalacjami.
Warto wcześniej jednak sprawdzić, czy firma posiada certyfikat i tym samym znajduje się w wykazie prowadzonym przez Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, a sam kontroler posiada uprawnienia do wystawiania świadectw.
Od 2009 r., gdy świadectwa charakterystyki energetycznej stały się obowiązkowe dla nowo budowanych domów i mieszkań, sporządzane są już przez projektantów podczas projektowania budynków i następnie dołączane wraz z zawiadomieniami o ukończeniu budowy.
Ile kosztuje zdobycie świadectwa energetycznego?
Przegląd cenników firm zajmujących się przeprowadzaniem audytów i wystawianiem świadectw charakterystyki energetycznej wskazuje, że w największych polskich miastach za uzyskanie świadectwa charakterystyki energetycznej trzeba zapłacić od kilkuset do ponad 1500 zł. Górne widełki dotyczą w szczególności Warszawy.
Około 1000 zł za świadectwo charakterystyki energetycznej trzeba zapłacić w pozostałych spośród największych polskich miast – Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku czy Poznaniu. W mniejszych miastach i miejscowościach świadectwo można otrzymać za ok. 500 – 1000 zł.
Co więcej, opłatę trzeba będzie ponieść raz na dziesięć lat, bo tylko tyle czasu ważny będzie audyt i samo świadectwo energetyczne. Dodatkowo nowe świadectwo trzeba będzie uzyskać każdorazowo w przypadku remontu, który będzie miał wpływ na zużycie energii. Nowe świadectwo będzie musiało zostać wykonane więc zarówno w przypadku zmiany źródła ciepła jak i wymiany okien.
Nieco odetchnąć mogą za to właściciele domów, dla których w poprzednich latach zostały sporządzone świadectwa charakterystyki energetycznej. Pomimo wejścia w życie nowej ustawy, zachowają one swoją ważność.
Co sprawdzi audytor, zanim wyda świadectwo energetyczne?
Badanie, które powinno zakończyć się wystawieniem świadectwa charakterystyki energetycznej budynku, polega na sprawdzeniu przez audytora pieca używanego do ogrzewania domu, wszystkich instalacji, okien i drzwi pod kątem ich parametrów izolacyjnych oraz ustawienia ścian.
Audytor sprawdzi i zanotuje także datę oddania budynku do użytku, jego kubaturę, liczbę kondygnacji i technologię, w jakiej został wzniesiony.
Przed audytem warto się przygotować i zaopatrzyć w niezbędne dokumenty, do których będzie chciał zajrzeć audytor. Może być to choćby projekt budowlany, na podstawie którego powstał dom.
Ostatecznie wynikiem audytu, który znajdzie się na świadectwie charakterystyki energetycznej, będzie ustalenie wskaźnika EP, czyli rocznego zapotrzebowania energii w przeliczeniu na metr kwadratowy. Na świadectwie znajdą się także informacje dotyczące średniego współczynnika przenikania ciepła i zapotrzebowania budynku na energię końcową. Wszystkie te informacje zawarte na świadectwie trafią do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.
Kary za brak świadectwa energetycznego
Do tej pory grzywna za brak świadectwa charakterystyki energetycznej wynosiła 10 tys. zł. Zgodnie z literą prawa w domu czy mieszkaniu, nieposiadającym takiego dokumentu, nie można było zamieszkać. Faktycznie jednak notariusze potwierdzali akty notarialne sprzedaży takich budynków.
W myśl nowych przepisów kara za brak świadectwa charakterystyki energetycznej ma wynosić kilka tysięcy złotych, jednak grzywna ustalana będzie każdorazowo indywidualnie przez notariusza podczas sporządzania aktu notarialnego.
Znacznie ściślejsza ma być jednak kontrola systemów grzewczych i danych zawartych na świadectwach ze stanem faktycznym.
Grzywna będzie groziła także audytorom za niewłaściwe sporządzenie świadectwa lub za nieprawdziwe informacje w nim zawarte.
Świadectwo charakterystyki energetycznej – kto nie potrzebuje?
Z kosztownego obowiązku wyłączeni będą jednak właściciele niektórych rodzajów nieruchomości. I tak obowiązek uzyskiwania świadectw charakterystyki energetycznej nie będzie dotyczył właścicieli domów, które będą używane jako miejsca kultu i działalności religijnej. Choć w opinii prawników ustawa nie precyzuje, jakie budynki będą spełniały ten wymóg, może okazać się, że wystarczy, by w domu lub bloku stanęła kapliczka.
Obowiązek uzyskania świadectwa charakterystyki energetycznej nie będzie dotyczył także budynków:
- przemysłowych oraz gospodarczych niewyposażonych w instalacje zużywające energię, z wyłączeniem instalacji oświetlenia wbudowanego,
- mieszkalnych przeznaczonych do użytkowania nie dłużej niż 4 miesiące w roku,
- wolnostojących budynków o powierzchni użytkowej poniżej 50 mkw.,
- gospodarstw rolnych o wskaźniku określającym roczne zapotrzebowanie na nieodnawialną energię pierwotną poniżej 50 kWh/mkw. na rok.
Unia wycofa piece gazowe
Od blisko trzech lat właściciele domów jednorodzinnych muszą także zgłaszać do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB) wszystkie urządzenia grzewcze, które wykorzystują.
Przypomnijmy również, że zgodnie z najnowszą unijną dyrektywą, którą zatwierdził Parlament Europejski, za cztery lata właściciele domów nie będą mogli montować kotłów gazowych a od 2040 r. w ogóle ich używać.