Do prokuratury trafiło zawiadomienie złożone przez Lasy Państwowe dotyczące możliwości popełnienia przestępstwa przez siedem osób, które zamierzały ustawić 2 tys. billboardów na terenach leśnych. Wśród nich są też politycy Suwerennej Polski.
/Wojciech Olkusnik/East News /East News
Jak zaznaczyły LP, zawiadomienie jest efektem audytu w przedsiębiorstwie, a jednym z tematów, które są kontrolowane był program wykonania i ustawienia 2 tys. billboardów na terenach leśnych. Zawiadomienie dotyczy naruszenia prawa zamówień publicznych, zawyżenie kosztów zakupu bilboardów, nieuzasadnione finansowanie całego projektu ze środków Funduszu Leśnego, niegospodarność i potencjalne wykorzystanie billboardów dla celów kampanii politycznej.
Jak sprecyzowano, osoby wymieniane w zawiadomieniu to osoby z kierownictwa Lasów Państwowych, Ośrodka Kultury Leśnej i wydziału Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych nadzorującego działalność Ośrodka Kultury Leśnej (OKL) w Gołuchowie, a także członkowie zarządu i rady nadzorczej spółki należącej w 100 proc. do LP „Bieszczady”.
Reklama
W lasach stanęło około 300 konstrukcji
Lasy przypomniały, że w drugiej połowie 2022 r. ówczesny dyrektor LP zdecydował o uruchomieniu programu z budżetem 65 mln zł, koordynowanego przez OKL. Ośrodek zadanie wykonania i ustawienia 2 tys. konstrukcji zlecił spółce „Bieszczady” z Ustrzyk Dolnych, w której 100 proc. udziałów posiadają Lasy Państwowe. Nie było potrzeby organizacji przetargu na zasadach ogólnych i skorzystano z zamówienia z wolnej ręki.
Jednak, jak podkreślono w komunikacie LP, „Bieszczady” nie wykonały praktycznie żadnej części zleconego i zapłaconego przedmiotu umowy; tylko zleciły całość zadania dwóm innym podmiotom niezwiązanym z Lasami Państwowymi, płacąc im za ustawianie bilbordów, a samo ustawianie stalowych konstrukcji zleciły czterem innym firmom. W efekcie za część prac zapłacono dwukrotnie. Jest to przedmiotem odrębnego zawiadomienia – zaznaczyły Lasy.
Jak podkreśliły LP, w efekcie w lasach stanęło ok. 300 konstrukcji, ale braki w dokumentacji i wady konstrukcyjne uniemożliwiają ich legalne i bezpieczne użytkowanie, a niewłaściwe składowanie wyprodukowanych elementów powoduje ich trwałe uszkodzenia.
Oskarżenia wobec polityków Suwerennej Polski
„Chcę z całą stanowczością zaznaczyć, że to nie leśnicy są odpowiedzialni za kompromitujące przedsięwzięcie. Audyt pozwolił sformułować zawiadomienie do prokuratury wobec konkretnych osób, w tym członków partii Suwerenna Polska. Prokuratura i sądy ustalą zakres ich odpowiedzialności. Jedyna droga do uzdrowienia sytuacji w Lasach Państwowych wiedzie przez samooczyszczenie” – oświadczył dyrektor generalny Lasów Państwowych Witold Koss, cytowany w komunikacie.
Obecnie powierzchnia lasów w Polsce to ponad 9,2 mln ha, z czego ponad 7,3 mln ha zarządzane jest przez Lasy Państwowe. LP informują na swojej stronie internetowej, że są „największą w Unii Europejskiej organizacją zarządzającą lasami należącymi do Skarbu Państwa” i „gospodarują na jednej czwartej powierzchni Polski”.
9 stycznia br. został odwołany poprzedni dyrektor generalny Lasów Państwowych Józef Kubica. Nowym szefem został wówczas Witold Koss.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL