Handel w niedziele. Kasjerki grożą odejściem, dyskonty w trudnej sytuacji

Handel w niedziele budzi kontrowersje. Choć wielu Polaków uważa, że zmiany są potrzebne, to kasjerki i kasjerzy wyrażają niezadowolenie. Część z pracowników sklepów spożywczych, obawiając się utraty wolnego czasu i chwil z rodziną, grozi nawet zwolnieniem. Nie zachęcają zapewnienia o dwóch wolnych niedzielach w miesiącu czy dwukrotnie wyższe wynagrodzenie za pracę w święta. Zdjęcie

Przywrócenie handlu w niedziele? Część z kasjerek i kasjerów grozi odejściem z pracy /123RF/PICSEL

Przywrócenie handlu w niedziele? Część z kasjerek i kasjerów grozi odejściem z pracy /123RF/PICSEL Reklama

Przywrócenie handlu w niedziele było jedną z zapowiedzi Koalicji Obywatelskiej (KO) w trakcie kampanii wyborczej postulat znalazł się w „100 konkretach na 100 dni rządów”. I choć wielu Polaków uważa, że zmiany w niedzielnym handlu trzeba przeprowadzić, to jednej grupie praca w niedziele jest szczególnie nie w smak – chodzi o kasjerki i kasjerów

Niedziele handlowe. Kasjerki mówią „nie”

– Jedyną osobą, która będzie pamiętać, że w niedzielę pracowałam i nie było mnie w domu, będzie mój syn – powiedziała w rozmowie z łódzką „Gazetą Wyborczą” pani Katarzyna, kasjerka. – Jako mama bardzo się cieszyłam z wolnej niedzieli, która była dla rodziny – dodaje inna kasjerka, pani Martyna.

Reklama

Wielu z pracowników dyskontów spożywczych nie jest zadowolonych z zapowiedzi przywrócenia niedziel handlowych – według nich, już teraz są przeciążeni pracą, nie mają czasu nie tylko dla swojej rodziny, ale także na odpoczynek, a do tego w branży brakuje rąk do pracy. 

Pracujemy po trzy-cztery osoby na zmianę w niedzielę handlową. I tak przez 12 godzin. Nie ma tylu pracowników, by mogły być dwie zmiany. Jak ktoś weźmie urlop na żądanie lub zwolnienie, to już jest prawdziwy „hardkor” – mówi w rozmowie z gazetą pani Paulina. – Obecnie pracuję w dwóch miejscach i niedziela to mój jedyny dzień wolny. Jeśli będzie to wyglądało tak, że nie będę miała żadnego dnia wolnego, to zmienię pracę – dodaje pani Joanna. 

Jak przywrócić handel w niedziele? W nowej koalicji rządowej trwa dyskusja

Nie wiadomo jeszcze, czy i w jakiej formie zostanie odmrożony handel w niedziele. W samej nowej koalicji rządowej, składającej się z KO, PSL, PL2050 i Lewicy, nie ma zgody na ten temat.  

– Moje zdanie jest tutaj niezmienne. Niedziele nie powinny być handlowe – powiedział Michał Kołodziejczak, lider Agrounii, na antenie radia „RMF”. Stanowisko może zaskakiwać, ponieważ Kołodziejczak w wyborach zdobył mandat z list KO. Jej lider, Donald Tusk, we wrześniu zakaz handlu nazwał „absurdem”. – Władza nie jest od tego, żeby narzucać nam jakieś rygory, których sensu właściwie nie rozumiemy – mówił Tusk i obiecał odmrożenie niedzielnego handlu.

Do słów Kołodziejczaka odniósł się Ryszard Petru (Polska2050-Trzecia Droga) „W sprawie handlu w niedziele jestem za pełnym uwolnieniem, ale mam świadomość, że są różne poglądy w tej sprawie w ramach koalicji” – napisał Petru na platformie X, który deklaruje jednak, że koalicja znajdzie optymalne rozwiązanie. „Być może propozycję Trzeciej Drogi, z dwoma niedzielami handlowymi w miesiącu” – dodał.” 

Polacy chcą zmian w niedzielnym handlu

W ostatnim czasie pracownie opublikowały wiele sondaży na temat przywrócenia handlu w niedziele. Z badania SW Research przeprowadzonego dla rp.pl wynika, że 47,4 proc. respondentów chce zniesienia zakazu handlu w niedziele. Przeciwnego zdania jest 36,5 proc. badanych, a 16,1 proc. nie ma zdania w tej sprawie. 

Z kolei w sondażu United Surveys dla „Wirtualnej Polski” ponad 50 proc. Polaków oczekuje jakichkolwiek zmian w tej sprawie. 42 proc. Polaków opowiedziało się za pozostawieniem bez zmian zakazu handlu w niedziele, ale z nielicznymi wyjątkami w ciągu roku.

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. „Szczerze o pieniądzach”: Jak robić biznes w Polsce? Polsat News

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *