Chiński sposób na podbój świata. Europa zaczyna budzić się z letargu

Kraje Unii Europejskiej zaczynają zauważać, że model otwartej globalnej gospodarki zaczyna być kłopotliwy, gdy jedna z gospodarczych potęg uczestnicząca w tej – wydawałoby się wzorcowej – wymianie zaczyna stosować protekcjonizm, nieuczciwą konkurencję czy wprost subsydiowanie wiodących gałęzi eksportu. Taką potęgą są Chiny, a decydenci w UE kalkulują, jak wyrwać się z sieci zależności i powiązań, które przez lata dały Pekinowi przewagę i w końcu objawiły się problemami wynikającymi z zerwania łańcuchów dostaw (spowodowanego choćby pandemią koronawirusa). Zdjęcie

Chińczycy na wiele sposobów wspierają swoją gospodarczą ekspansję na całym świecie /AFP

Chińczycy na wiele sposobów wspierają swoją gospodarczą ekspansję na całym świecie /AFP Reklama

Geopolityczne napięcia i narastający globalnie protekcjonizm stanowią dla otwartej na handel międzynarodowy gospodarki UE strategiczne wyzwanie – zwraca uwagę Polski Instytut Ekonomiczny i przytacza dane, z których wynika, że udział Chin w unijnym imporcie w latach przed pandemią wahał się w okolicach 18-19 proc.; w latach 2020-2021 wzrósł do ponad 22 proc., by w 2022 r. spaść do 20,5 proc.

Spadkowi w 2022 r. towarzyszył jednak wzrost obrotów w imporcie z Chin oraz wzrost deficytu handlowego, który sięgnął 479 mld USD.

Bruksela wyrwana z letargu. Chiński protekcjonizm staje się problemem

Dodajmy, że podczas niedawnego szczytu Chiny-UE, Bruksela podniosła problemy braku równowagi we wzajemnych relacjach, nieuczciwej konkurencji, nadprodukcji, blokowania dostępu do rynku chińskiego europejskim firmom, subsydiowania przez Pekin eksportu (np. stali, samochodów elektrycznych) oraz rozwoju technologicznego.

Reklama

PIE przytacza dane OECD, z których wynika, że 68-73 proc. chińskiego importu do UE w latach 2015-2020 stanowiły tzw. dobra pośrednie, co wskazuje na zaopatrzeniowy charakter dostaw z Chin (z czego 56-58 proc. to produkcja przemysłowa).

Chińskie towary zdobywają rynki. To już nie tylko zaopatrzenie przemysłu, ale także finalne produkty

Chińska „wartość dodana” stanowiła w 2020 r. niecałe 2 proc. wartości eksportu brutto i koncentrowała się w grupie dóbr przemysłowych (72 proc.), głównie maszynach (11,4 proc.), sektorze samochodowym (10,1 proc.) oraz w produktach komputerowych, elektronicznych, optycznych. Jednak ta ostatnia systematycznie rośnie, co pokazuje jak mocno i skutecznie Chiny opanowują rynki zalewając je produktami finalnymi, zazwyczaj subsydiowanymi. Najlepszym przykładem ostatnich lat może być motoryzacja, a konkretnie produkcja i eksport chińskich samochodów elektrycznych, które stają się realna konkurencją dla produktów takich potęg motoryzacyjnych jak Niemcy czy Francja.

Czytaj także: To koniec potęgi Chin?

Deficyt w handlu UE z Chinami nabrał trwałego charakteru

PIE wskazuje, że od lat najważniejszymi sektorami w relacjach handlowych UE z Chinami jest przemysł odzieżowy, wytwarzanie części komputerowych i gotowych komputerów czy wyroby elektroniczne i elektryczne. Od lat też UE notuje deficyt w wymianie handlowej z Chinami – taka zależność nabrała już trwałego charakteru.

Zdjęcie

/

/

Dodajmy jednak, że w latach 2022 i 2023 udział Chin w światowym PKB systematycznie się zmniejsza. Eksperci coraz częściej wskazują na problemy chińskiej gospodarki i wyczerpywanie się charakterystycznej od lat przewagi polegającej na znacznie niższych kosztach produkcji.

***

Wideo Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. D. Bettman: Rozwój sztucznej inteligencji to rewolucja INTERIA.PL

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *