Niemcy poznali nowe dane na temat wzrostu cen usług i towarów. Z odczytu wynika, że inflacja w listopadzie wyniosła 3,2 proc. „To najniższy poziom od czerwca 2021 r.” – zauważa „Deutsche Welle”. Zaskakująco dobra sytuacja jest zresztą w całej strefie euro – dodaje agencja Bloomberga.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz ma powody do radości przed Gwiazdką (PAP, PAP/EPA/Filip Singer)
Szacunkowe dane nt. inflacji podał Federalny Urząd Statystyczny w Wiesbaden. Poziom 3,2 proc. jest najniższy od prawie półtora roku. W czerwcu 2021 r. wynosił 2,4 proc. W stosunku do października ceny towarów i usług konsumpcyjnych spadły o 0,4 proc. – informuje „Deutsche Welle”.
Zobacz także:
W Niemczech "wszystkie strzałki na czerwono". Kolejny bank obniża prognozy
„Tańsza niż przed rokiem jest energia, bo w ostatnim czasie ceny ropy naftowej mocno spadły pomimo eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie. Koszty energii są niższe o 4,5 proc. Inflację napędzają z kolei ceny żywności, które kosztują średnio o 5,5 proc. więcej niż w listopadzie 2022 r. Usługi podrożały zaś o 3,4 proc. Inflacja bazowa, czyli po wyłączeniu cen żywności i energii, wyniosła 3,8 proc.” – informuje „DW”.
Tymczasem ekonomiści ankietowani przez agencję Reutera oczekują osłabienia inflacji w dalszej perspektywie. Niemcy powinni się jednak przygotować, że w grudniu wzrost cen i usług okresowo podskoczy do ok. 4 proc., ale na początku 2024 r. ma zejść poniżej 3 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Prof. Marek Belka: inflacja przyspieszy, ale nie radykalnie
Inflacja w Niemczech zaskakuje. Niekoniecznie w dobrym sensie
Odczyt inflacji szeroko komentują niemieckie media. Prasa zwraca jednak uwagę, że obywatelom może być trudno uwierzyć w tak dobry listopadowy odczyt.
„Kto robi zakupy w supermarkecie, tankuje auto, opłaca czynsz z wliczonymi zwiększonymi kosztami dodatkowymi czy pozwala sobie na wakacyjny wyjazd, przeciera oczy ze zdumienia, że inflacja w listopadzie to tylko ok. 3 proc. Ale prawda jest taka, że Federalny Urząd Statystyczny w tym roku skorygował swój 'schemat ważenia’. Największa zmiana w nim dotyczy obszaru mieszkania, który obejmuje również energię gospodarstwa domowego” – pisze „Volksstimme” z Magdebura w Saksonii-Anhalt.
Zobacz także:
Volkswagen zredukuje zatrudnienie. "Nie jesteśmy już konkurencyjni"
Gazeta biznesowa „Handelsblatt” ocenia sytuację bardziej pozytywnie: „Z perspektywy czasu ten etap polityki pieniężnej można uznać za stosunkowo udany. Ponieważ rzadko zdarzało się, aby banki centralne musiały rozprawiać się jednocześnie z dwoma ważnymi wydarzeniami: ekonomicznymi konsekwencjami wojny w Ukrainie i pandemii. W odniesieniu do tego nie jest zaskoczeniem, że wzrost cen nie został zahamowany jeszcze szybciej”.
Strefa euro czeka na obniżkę stóp procentowych
Zaskakująco dobry odczyt inflacji ma cała strefa euro, co zauważa agencja Bloomberga. W listopadzie ceny usług i towarów wzrosły rok do roku o 2,4 proc. Miesiąc wcześniej wyniósł z kolei 2,9 proc.
Zobacz także:
Fala bankructw w Niemczech. Krytyczna sytuacja m.in. w szpitalach
„Inflacja w strefie euro ochłodziła się bardziej, niż oczekiwano, ukazując w zasięgu wzroku cel na poziomie 2 proc., ponieważ inwestorzy coraz częściej zakładają, że Europejski Bank Centralny obniży stopy procentowe wcześniej, niż sugerują urzędnicy” – pisze Bloomberg.
Dynamika wzrostu cen w strefie euro maleje, ale nie ma niczego za darmo. „Produkcja również spada. Produkt krajowy brutto skurczył się w trzecim kwartale o 0,1 proc., pozostawiając region balansujący na krawędzi recesji” – czytamy w serwisie agencji.