Z londyńskiego Heathrow na JFK w Nowym Jorku. Ocean Atlantycki po raz pierwszy przemierza samolot napędzany wyłącznie zrównoważonym paliwem lotniczym (SAF). Powstaje ono m.in. z odpadów z produkcji kukurydzy i zużytych olejów spożywczych – informuje BBC. Lot jest finansowany ze środków rządowych, a maszyna należy do linii Virgin Atlantic Richarda Bransona.
/123RF/PICSEL
Po testach i analizach lot został zatwierdzony na początku tego miesiąca przez brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego. W projekt zaangażowało się wiele firm, w tym producent silników Rolls-Royce i gigant energetyczny BP. Po zakończeniu lotu, ocenią go m.in. amerykański Rocky Mountain Institute (RMI) i londyński Imperial College.
Ekologiczne latanie
Linie lotnicze postrzegają ten rejs jako dowód, że możliwy jest bardziej ekologiczny sposób latania. – To nie jest lot o zerowej emisji, ale pokazuje, że mamy ogromne możliwości, aby znacznie zmniejszyć ślad węglowy dzisiejszych lotów – powiedziała Holly Boyd-Boland, wiceprezes ds. rozwoju korporacyjnego w Virgin Atlantic.
Reklama
Dotychczas organy regulacyjne zezwalały liniom lotniczym, by do zasilania silników używały mieszanki, w której najwyżej połowę stanowiły biopaliwa. Testowy lot przez ocean Boeinga 787 jest pierwszym transatlantyckim rejsem, w którym używane jest wyłącznie zrównoważone paliwo lotnicze. Przewoźnicy mają nadzieję, że po nim organy regulacyjne zmienią kryteria.
Oleje do smażenia i odpadki
Paliwo to można wytwarzać z różnych źródeł, w tym z roślin uprawnych, odpadów z gospodarstw domowych i olejów kuchennych. Na potrzeby tego lotu Boeing 787 został wypełniony 50 tonami biopaliwa. W zbiornikach są dwa rodzaje SAF – informuje BBC. Większość, 88 proc. mieszanki, pochodzi z tłuszczów odpadowych, głównie wykorzystanych olejów roślinnych. Reszta została wyprodukowana z odpadów z produkowanej w Stanach Zjednoczonych kukurydzy.
Przewoźnicy mają nadzieję, że w porównaniu z paliwami kopalnymi SAF zmniejszy emisję dwutlenku węgla netto nawet o 70 proc. Podkreślają, że byłoby to dużym postępem zanim opracowane zostaną nowe technologie napędu elektrycznego i wodorowego. Loty komercyjne odpowiadają obecnie za 3 proc. globalnej emisji CO2. Między innymi dlatego, że maszyny zwykle używają tradycyjnej mieszanki. SAF stanowi nie więcej niż 0,1 proc. paliwa używanego przez samoloty.
Drogie i brakuje go na rynku
Korzystanie ze zrównoważonego paliwa nie wymaga ani specjalnych silników, ani żadnych modyfikacji samolotu. Jednak użycie go nie tylko wynika z dobrej woli linii lotniczych ale też z dostępności SAF na rynku. Biopaliwo jest produkowane tylko w niewielkich ilościach i jest drogie. Jego cena jest od trzech do pięciu razy wyższa od zwykłego paliwa lotniczego do silników odrzutowych.
Jednak – zdaniem ekspertów – używanie SAF jest jedyną drogą do dekarbonizacji lotnictwa dalekiego zasięgu. Ostrzegają jednak, że przez brak dostępności paliwa i jego cenę, rejsy lotnicze będą jeszcze droższe. – Minie trochę czasu, zanim będzie wystarczająca ilość SAF, aby wszyscy mogli z niego skorzystać. Ale od czegoś trzeba zacząć – powiedział BBC Richard Branson, założyciel linii lotniczych Virgin.
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. INTERIA.PL