Sakiewicz krytykuje przejęcie Polska Press. Orlen zwiększył konkurencję

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia – nie inaczej wygląda to w polityce. Tomasz Sakiewicz od lat wspierający rządy PiS dziś mówi o problemach swoich wydawnictw i… krytykuje decyzję Orlenu o przejęciu Polska Press.

Sakiewicz mówi o problemach i krytykuje przejęcie Polska Press

fot. MARCIN BANASZKIEWICZ / / FORUM

Niemal 3 lata temu prezes Orlenu Daniel Obajtek ogłosił przejęcie Polska Press przez naftowy koncern. Choć RPO ostrzegał, że zakup koncernu Polska Press przez Orlen rodzi wiele zagrożeń, to w sądowych bataliach wygrana była po stronie Orlenu. Wartość transakcji wyniosła 210 mln złotych.

Według spółki poprzez przejęcie Polska Press od niemieckiej Verlagsgruppe Passau Capital Group koncern uzyska m.in. dostęp do 17,4 milionów użytkowników internetu i możliwość pozyskania nowych klientów – informował wówczas Orlen. Obecny problem PiS polega na tym, że wraz z utratą władzy, straci również kontrolę nad medialnym gigantem. 

Jak informował kilka dni temu Onet, wariantem najbardziej rozważanym na Nowogrodzkiej ma być błyskawiczna sprzedaż Polska Press jeszcze przed przejęciem władzy przez partie opozycyjne. Co więcej, mają już trwać zakulisowe rozmowy z potencjalnymi chętnymi do zakupu grupy mediowej.

Po latach Sakiewicz krytykuje zakup Polska Press

Tomasz Sakiewicz, od lat związany z prawicowymi mediami takimi jak "Gazeta Polska", "Gazeta Polska Codziennie" czy też Telewizją Republika niejednokrotnie w ostatnich 8 latach wspierał rządy Zjednoczonej Prawicy. Dziś jednak krytykuje decyzję o przejęciu przez Orlen Polska Press. "Gdyby decyzje zależały ode mnie, pewne sprawy rozwiązałbym na tym rynku inaczej. Ale to już przeszłość" – pisze w najnowszym numerze "Gazety Polskiej".

"Wzmacnianie mediów publicznych i zmiany w Polsce Press spowodowały naturalną konkurencję wobec naszych mediów zarówno papierowych, jak i elektronicznych. W rezultacie, choć powiększyliśmy nasze zasięgi w przestrzeni cyfrowej, to straciliśmy sporą część dochodów" – zauważa.

Ostatnie lata dla prasy drukowanej nie były najlepsze, sprzedaż systematycznie spada, ubywa też kiosków, gdzie gazety można nabyć. W opinii Sakiewicza to spory problem dla konserwatywnych mediów.

"Trzeba wesprzeć istniejące konserwatywne media prywatne. Naprawdę zbudowaliśmy sporo i jest na czym się oprzeć. (…) Ostatnie lata nie były dla naszych mediów jakimś szczególnym eldorado. Oczywiście pojawiły się reklamy, których nie było wcześniej, ale spotkały nas też istne plagi egipskie. Media Strefy Wolnego Słowa wyrosły na gazetach papierowych. Rynek ten po prostu się zawalił. W ciągu dekady w całej Polsce zniknęło około 70 proc. punktów sprzedaży detalicznej gazet. W efekcie bardzo trudno nasze periodyki nabyć" – uważa Sakiewicz.

Grobowe nastroje w państwowych mediach

Po 15 października w państwowych mediach na naczelnych propagandystów rządu PiS padł blady strach. Atmosfera w TVP ma być grobowa – "nie pokazujemy się i liczymy na cud". Z drugiej strony, gwiazdy TVP walczą o miękkie lądowanie i wysokie pensje nawet rok po zwolnieniu. Niektórzy, jak np. Danuta Holecka, dzięki dotychczasowym kontraktom, stali się milionerami.

Trwają także spekulacje, czy TVP i Polskie Radio zostaną zlikwidowane. Zaś przewodniczący KRRiT grzmi, że "opozycja zmierza do zlikwidowania pluralizmu medialnego", a "zapowiadane zmiany w mediach publicznych to barbarzyństwo". Szkoda, że przez ostatnie 8 lat pluralizm medialny nie był utrzymywany przez rządy Zjednoczonej Prawicy, a nawet przed wyborami opozycja była lekceważona w mediach publicznych.

JM

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *