Najlepsze tenisistki świata rozpoczęły zmagania w WTA Finals. Wśród nich znajduje się liderka rankingu, Aryna Sabalenka. Po pierwszej wygranej w Cancun nad Marią Sakkari Białorusince puściły hamulce. Nie miała litości dla organizatorów zmagań, zarzucając im brak szacunku.
WTA Finals to jedna z najbardziej prestiżowych imprez sezonu, zaraz po turniejach wielkoszlemowych. W poprzednim sezonie najlepszą zawodniczką okazała Caroline Garcia, która pokonała Arynę Sabalenkę. W obecnej odsłonie brakuje Francuzki. Jest za to Białorusinka, która chce przedłużyć panowanie na tenisowym tronie o kolejne tygodnie.
Aryna Sabalenka zbeształa organizatorów WTA Finals
Pierwsza rakieta świata musi znosić ataki ze strony Igi Świątek. Polka chce odzyskać pozycję liderki, a wygrana na początku października w Pekinie jest sygnałem, że pochodzącej z Raszyna zawodniczce nie brakuje motywacji do walki. W przeciwieństwie do ubiegłego roku, w Cancun walczy jako druga zawodniczka globu.
Sabalenka ma już za sobą pierwszy mecz WTA Finals 2023. W pewnym i szybkim stylu zdemolowała Greczynkę Marię Sakkari 6:0, 6:1. Choć po meczu komplementowała rywalkę, to jasno widać było, że ta nie miała cienia szansy nawiązać do dobrze dysponowanej Białorusinki. Numer jeden kobiecego tenisa po spotkaniu miała również sporo energii, by zbesztać organizatorów turnieju. Od kilku dni mówi się o wielkiej fuszerce organizatorów związanej z przygotowaniem obiektu.
– Będąc szczerą, to kolejny poziom braku szacunku WTA do zawodniczek. Momentami nie czułam się w ogóle bezpiecznie, poruszając się po korcie. To nie jest standard, jakiego oczekujemy od turnieju WTA Finals. Dziękuję za kolejne wyzwanie, które przygotowaliście, by szybko zaadaptować się do takich warunków. Dziękuję, ale to nie jest coś, czego oczekuję od turnieju tej rangi – mówiła Sabalenka po spotkaniu cytowana przez „Interię”.
Aryna Sabalenka i Iga Świątek walczą w WTA Finals
Zanim Aryna Sabalenka rozegra kolejny mecz turnieju, pierwsze spotkanie czeka na Igę Świątek. Polka zmierzy się ze zwyciężczynią tegorocznego Wimbledonu 2023, Marketą Vondrousovą.