W tym roku znów przestawimy zegarki na czas na zimowy. Zgodnie z rozporządzeniem rządu, zmiany czasu obowiązywać będą co najmniej do 2026 r. Chyba, że wcześniej decyzję o zniesieniu zmian podejmie Bruksela. Mimo obietnic, na to się jednak nie zanosi. Dyrektywa rezygnująca z przestawiania wskazówek utknęła w miejscu.
/123RF/PICSEL
Reklama
W Polsce zmiana czasu z zimowego na letni i odwrotnie jest dokonywana na mocy rozporządzenia premiera. Mimo rządowych zapowiedzi, że dokument z 2016 r. będzie ostatnim, przyjętym przez Radę Ministrów, w marcu 2022 r. Mateusz Morawiecki wydał kolejne rozporządzenie na najbliższych 5 lat. Podano w nim daty i godziny przestawiania zegarów do 2026 roku. Najbliższa zmiana, podczas której nastąpi przejście z czasu letniego na zimowy, będzie dokonywana w nocy z 28 na 29 października. Wtedy, w niedzielę 29 października o godz. 3.00 trzeba będzie cofnąć zegarki na godz. 2.00. Dzięki czemu zyskamy dodatkową godzinę snu, ale za to dzień będzie krótszy i wcześniej będzie zachodziło słońce. Do czasu letniego powrócimy 31 marca 2024 r.
Najpierw Franklin potem Niemcy
Pierwszy na pomysł zmiany czasu wpadł amerykański uczony i polityk, współautor Konstytucji USA, Benjamin Franklin. Mimo, że nigdy nie był prezydentem tego kraju, jego podobizna zdobi 100-dolarowy banknot. Ojciec Stanów Zjednoczonych uzasadniał, że zmiana czasu będzie oszczędnością, bo zmniejszy koszty oświetlenia. Dwa wieki później, podczas I wojny światowej, na podobny pomysł wpadli Niemcy. Tam też przesunięcie wskazówek było uzasadnione chęcią zaoszczędzenia węgla używanego do produkcji energii elektrycznej. Obecnie czas zmieniany jest w ponad 70 krajach świata.
Przyczyna pozostała ta sama, choć – jak się okazuje – nie ma ona uzasadnienia. — Jednym z powtarzających się argumentów jest to, że dzięki zmianom czasu będziemy oszczędzać prąd — tłumaczył w 2021 r. Polskiej Agencji Prasowej PAP dr Bartłomiej J. Gabryś z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Wskazał jednak, że wyniki wielu badań są jednoznaczne. – Zmiana godziny nie wpływa na stopień wykorzystania sieci energetycznej, prowadzącej do oszczędności – powiedział rozmówca agencji.
Polacy i cała UE przeciwna
Przestawianiem godzin dwa razy w roku są zmęczeni mieszkańcy Polski. Z sondażu przeprowadzonego przed rokiem przez Fundację Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) wynika, że za rezygnacją z przechodzenia na czas letni i zimowy opowiedziało się 77 proc. ankietowanych – 47,2 proc. była zdecydowanie za odejściem od zmian czasu.
Przymusową zmianą godziny są też zmęczeni mieszkańcy UE. Od kilku lat dyskusja nad odejściem od czasu letniego i zimowego trwa w Brukseli. W 2018 r. Komisja Europejska przyjęła projekt dyrektywy mającej położyć kres tej praktyce. Zdecydowano wtedy, że 2021 rok będzie ostatnim, w którym zmienimy czas. Jednak prace nad rezygnacją utknęły w miejscu. – Nie mamy żadnych nowych informacji – zapewniał na wiosnę Eric Mamer, rzecznik Komisji Europejskiej.
ew
Odtwarzacz wideo wymaga uruchomienia obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News