Incydent podczas potyczki Polska – Holandia. W następstwie tego, jak zawody zostały wstrzymane z przyczyny petard odpalonych na płytę boiska, osoby publiczne rozpoczęły obrzucać się wzajemnymi pretensjami. W tym samym czasie policja przedstawiła świeże wiadomości.
W piątkowy wieczór 14 czerwca Polacy starli się z drużyną Holandii w kwalifikacjach do mistrzostw świata. O spotkaniu mającym miejsce w Warszawie zrobiło się głośno poprzez haniebne zachowanie pewnej grupy sympatyków futbolu.
W trakcie drugiej części konfrontacji mecz został zatrzymany na parę chwil. Na nawierzchnię PGE Narodowego zostały cisnięte flary i zawodnicy musieli opuścić plac gry. W serwisach społecznościowych pojawiły się pogłoski, że ten incydent miał być wyrazem sprzeciwu ze strony kibiców, ponieważ porządkowi nie dopuścili do wniesienia na trybuny uprzednio przygotowanej aranżacji wizualnej.
Polska – Holandia. Awantura na PGE Narodowym
W stronę fanów stanęło wielu przedstawicieli partii PiS. Wyrazy wsparcia nadeszły również ze strony Konfederacji. Ewa Zajączkowska-Hernik oświadczyła, że dotarły do niej informacje, jakoby „rządzący zablokowali oprawę w odwecie za krytykę Donalda Tuska podczas pojedynku Polski z Litwą”.
Europoseł Konfederacji nie zaprezentowała wszelako jakichkolwiek dowodów na potwierdzenie tych informacji. „Skończcie się ośmieszać, zaprzestańcie stosować waszą głupią cenzurę i wpuśćcie patriotyczną oprawę na obiekt sportowy. Niech wsparcie dla polskiej reprezentacji będzie jak najlepsze” – wezwała działaczka partyjna.
W podobnym duchu wyraził się Grzegorz Braun. Zdaniem europosła sytuacja przed meczem Polska – Holandia to oczywisty dowód na to, że „Polacy nie są u siebie we własnym kraju, a formacje podległe Donaldowi Tuskowi traktują polskich patriotów niczym natrętów i obywateli gorszego sortu”.
Polska – Holandia. Politycy KO zbulwersowani
Odmiennie sytuację widzą politycy KO. „To nie są patrioci, lecz kretyni. Podobno, aby dogodzić Nawrockiemu, PZPN zaprasza chuliganów. Jak to miało się zakończyć? Pomyślnie?” – pytał retorycznie wiceminister MON Cezary Tomczyk.
Do tematu odniósł się także szef MSWiA. „Ostatnio policja zlikwidowała parę kibolskich grup przestępczych. Środki odurzające, wymuszenia etc. Wczoraj chuligani przerwali spotkanie polskiej kadry narodowej. Nie rozumiem polityków, którzy są radzi z poparcia tego typu patologii” – wyznał Marcin Kierwiński.
Z kolei Roman Giertych zdecydował się skorzystać z okazji i dopieiec Karolowi Nawrockiemu. „Kibole wczoraj nie rzucali racami, aby przerwać mecz, przynieść nam wszystkim wstyd i spowodować nałożenie kar. Oni jedynie manifestowali swoje veto. Jak ich idol.
W Polsce rozpoczął się czas gloryfikacji głupoty” – skomentował adwokat.
Awantura po meczu Polska – Holandia. Komunikat policji
Komunikat w temacie zajść powiązanych z meczem Polska – Holandia wydała stołeczna policja. W oświadczeniu podkreślono, że „mając na względzie to, że na zawody rozgrywane na PGE Narodowym przybywały m.in. grupy fanów różnych polskich zespołów piłkarskich, wydarzenie miało status podwyższonego ryzyka”.
„To pociąga za sobą także potrzebę przeprowadzania kontroli w taki sposób, aby w jak największym stopniu redukować ewentualne zagrożenia dla bezpieczeństwa wszystkich osób obecnych na stadionie” – wyjaśnił Robert Szumiata, rzecznik KSP.
Według KSP „wczorajszy dzień ukazał, że wśród licznego grona fanów znaleźli się niestety osobnicy, którzy w pełni świadomie pogwałcili zasady obowiązujące na terenie stadionu”.
„Choć było ich niewielu, swoim postępowaniem wpłynęli na pozazportowy obraz tego wydarzenia. Konsekwencją podjętych przez nas działań było między innymi zatrzymanie 19 osób, które miały przy sobie środki odurzające” – dodał przedstawiciel stołecznej policji.



