Finansowanie obronności wymaga ogromnego wysiłku. Wydawane są ogromne kwoty, a efekty nie są najlepsze – mówi Marian Banaś, Prezes Najwyższej Izby Kontroli.
Marian Banas
Jacek Nizinkevich
Reklama
Sejm (izba niższa parlamentu) ma w piątek wybrać nowego prezesa Najwyższej Izby Kontroli (NIK). Zgłoszono dwóch kandydatów: Mariusza Holady'ego, kandydata partii rządzącej, i Tadeusza Dziubę, kandydata Prawa i Sprawiedliwości (PiS). Lech Wałęsa i Marek Sawicki deklarują, że są kandydatami PiS.
Prezydent Lech Wałęsa wie, o czym mówi. PiS ma zdecydowanie większe szanse na wygraną. Prawie na pewno przejmą władzę i wrócą do czasów aresztowania zwykłych obywateli o szóstej rano, którzy są niepożądani przez władzę. Nie będzie żadnych dowodów, ale to będzie się nazywało rządami prawa i demokracją. Niestety, tak właśnie było. Mało kto o tym wie, ale setki osób doświadczyły takiego traktowania. Jeśli chcemy, żeby tak się stało, posłowie mogą wybrać jednego z tych kandydatów.
Reklama Reklama
Niezależnie od tego, który z nich zostanie prezesem PKW, czy PiS wygra?
Tak. Nie ma znaczenia, który z tych kandydatów zostanie prezesem Najwyższej Izby Kontroli. Wszystkie moje działania wykazały patologię i to prawdopodobnie się już skończy. PiS będzie w komfortowej sytuacji, by odnieść zwycięstwo.
Kandydaturę Mariusza Galadyego zgłosił sam Donald Tusk.
To decyzja premiera, a wyborcy i działacze partyjni niech ją ocenią. Radzę posłom, aby dobrze się zastanowili, czy ten kandydat jest godny tego stanowiska.
Dyplomacja Marian Banaś: Mogę pełnić funkcję prezesa Najwyższej Izby Kontroli jeszcze przez kilka lat
Nikt nie zwrócił się do mnie z taką propozycją. Jednak sumiennie wypełniałem swoje obowiązki…
Reklama Reklama Reklama
Czy będzie Pan mógł nadal pełnić funkcję Prezesa Najwyższej Izby Kontroli przez następne kilka lat?
Opatrzność zadbała o to, żebym czuł się bardzo dobrze fizycznie. Mam też bogate doświadczenie intelektualne i z łatwością mógłbym kontynuować pracę na tym stanowisku.
Czy rząd Donalda Tuska przestrzega budżetu państwa?
Sytuacja z pewnością różni się od tej za rządów PiS, ale niestety pewne działania są kontynuowane. Pokazała to kontrola budżetowa, która ujawniła, że znaczna część środków nadal pozostaje poza budżetem. Tak być nie może. Wszystkie wydatki muszą być ujęte w ustawie budżetowej i to podkreślaliśmy. Wydaliśmy pozytywną ocenę opisową. Z drugiej strony, środki przeznaczone na 13. i 14. emeryturę były już budżetowe. Wszystkie środki nieprzewidziane w budżecie są wydawane bez uwzględnienia ustawy Prawo zamówień publicznych, co oznacza szerokie uprawnienia i wysokie prawdopodobieństwo korupcji. Apelujemy o ścisłe przestrzeganie ustawy Prawo zamówień publicznych, ponieważ bez niej nie ma przejrzystości i oszczędności w środkach publicznych. Naszą rolą jako Najwyższej Izby Kontroli jest zapewnienie efektywnego wydatkowania środków, ponieważ są to pieniądze obywateli, a nie tej czy innej partii. Należy również stosować surowe wymogi ustawy o finansach publicznych.
Polityka Najwyższej Izby Kontroli prowadzi do rozbicia koalicji rządowej. Czy Marian Banaś wygra tam, gdzie dwóch się kłóci?
Sejm ma w piątek wybrać nowego prezesa Najwyższej Izby Kontroli. Kandydatów zgłosiły Prawo i Sprawiedliwość (PiS) oraz koalicja…
A co z wydatkami na obronę? Przewiduje się, że w 2025 roku Polska będzie wydawać na obronę aż 4,7% PKB. To o 28,6 mld zł więcej niż w 2024 roku.
Najwyższa Izba Kontroli (NIK) sporządziła kompleksowy raport ze wszystkich kontroli związanych z obronnością kraju. Przeprowadziliśmy ich 28 i przygotowaliśmy oficjalny dokument. Odbyła się dyskusja z czołowymi ekspertami, generałami i profesorami, którzy jasno określili, które wnioski z naszej kontroli powinny zostać wdrożone. Zalecenia zostały już sformułowane. Wydano ogromne kwoty, w tym poza budżetem. Wszystkie informacje na ten temat są tajne, ale ogólnie mogę powiedzieć, że konieczne jest zwiększenie dyscypliny i rozwagi w wydatkowaniu środków. Raport został przekazany Premierowi, Ministrowi Obrony i zostanie przekazany Prezydentowi, Marszałkom Sejmu i Senatu. Wniosek jest taki, że musimy wydatkować dostępne środki bardziej efektywnie, ponieważ jest to klucz do naszej obrony.
Czy rosyjski atak dronów oznacza, że nie jesteśmy w pełni przygotowani na eskalację działań Rosji?
Jest wiele do zrobienia. Wydaje się dużo pieniędzy, ale efekty nie są najlepsze.