Resort dyplomacji sfinansował specjalistyczny sprzęt mający chronić spotkania przed szpiegowskim oprogramowaniem. Transakcja miała pozostać poufna, jednak Najwyższa Izba Kontroli ujawniła ją w publicznym raporcie – donosi „Rzeczpospolita”.
Radosław Sikorski
Wiktor Ferfecki
Reklama
135,6 tys. zł brutto, co daje 19,37 tys. zł za jednostkę – taką kwotę MSZ przeznaczył na siedem „urządzeń blokujących nieautoryzowane przechwytywanie obrazu i dźwięku”. Informacja ta pochodzi z raportu NIK dotyczącego realizacji budżetu państwa na 2024 rok w części „sprawy międzynarodowe”.
Reklama Reklama
Tego typu audyty NIK publikuje corocznie, koncentrując się na wydatkach ministerstw oraz instytucji centralnych. Wykrywane uchybienia zwykle obejmują błędy proceduralne, takie jak nieprawidłowości w dokumentacji czy naruszenia zasad przetargów. Właśnie w tym zakresie Izba wspomniała o inwestycji resortu.
NIK wskazuje na naruszenie zasad zamówień publicznych przez MSZ
Według audytorów, transakcja została przeprowadzona z pominięciem obowiązujących regulacji. „Podczas procesu przetargowego, wbrew zasadom, nie sporządzono dokumentacji określającej szacunkową wartość zamówienia, nie przeanalizowano rynku pod kątem potencjalnych dostawców, a także nie udokumentowano kryteriów wyboru oferty” – wymienia NIK.
135,6 tys, zł brutto
przeznaczyło MSZ na siedem urządzeń
Reklama Reklama Reklama
Biuro Administracji MSZ argumentowało, że zakup miał charakter wyjątkowy, a przed jego finalizacją „przeanalizowało dostępne dane dotyczące parametrów technicznych oraz zabezpieczeń, szacując koszt na podstawie wiedzy ekspertów Biura Bezpieczeństwa Dyplomatycznego oraz doświadczeń innych instytucji, takich jak Służba Ochrony Państwa”.
Większe zainteresowanie niż aspekty formalne wzbudza jednak sam charakter sprzętu. W raporcie zawarto bowiem szczegóły umożliwiające rozpoznanie jego funkcji. „Nabyty przez Biuro Administracji sprzęt (…) blokuje możliwość nielegalnego wykorzystania smartfonów do rejestracji obrazu i dźwięku, przy jednoczesnym zachowaniu funkcji odbierania połączeń. Jego dodatkowe atuty to kompaktowe wymiary oraz krajowe pochodzenie” – podkreślono w analizie.
Ekspert: Opis sugeruje zastosowanie sejfów antyszpiegowskich na telefony
– Charakterystyka wskazuje, że mowa o specjalnych sejfach dla urządzeń mobilnych. Ich zadaniem jest uniemożliwienie podsłuchu poprzez zablokowanie funkcji rejestracji w przypadku, gdy telefon został np. zhakowany przez obcy wywiad – komentuje Krzysztof Rydlak z SpyShop.pl, dostawcy rozwiązań z zakresu ochrony prywatności. – Po złożeniu telefonów w depozycie, komora pozostaje zamknięta, uniemożliwiając nagrywanie obrazu, a emitery ultradźwiękowe zakłócają pracę mikrofonu. Urządzenia pozostają jednak podłączone do sieci, umożliwiając odbiór połączeń i powiadomień – precyzuje.