Iga Świątek odniosła zwycięstwo 6:4, 6:3 nad Soraną Cirsteą i awansowała do ćwierćfinału turnieju w Cincinnati.
Iga Świątek kontynuuje swoją wspinaczkę w Cincinnati . Polka triumfowała nad Anastazją Potapovą (6-1, 6-4) i miała w następnej rundzie zmierzyć się z Martą Kostiuk. Jednak Ukrainka wycofała się z powodu problemów zdrowotnych.
„Dałam z siebie wszystko, żeby tu rywalizować. Dzięki niesamowitemu wsparciu mojej drużyny udało mi się wyjść na kort i dokończyć wczorajszy mecz” – podzieliła się Kostiuk w internecie, wspominając swój wcześniejszy występ. „ Gra pomimo dyskomfortu była dla mnie ważna , ale teraz priorytetem jest regeneracja. Zbiorę siły, odzyskam siły i wrócę gotowa. Dziękuję, Cincinnati. Nowy Jork, do zobaczenia” – zakończyła wpis na Instagramie.
Iga Świątek vs. Sorana Cirstea: Dominujące otwarcie
Świątek zmierzyła się z Cirsteą w 1/8 finału . Mecz rozpoczął się idealnie dla Polki, która w pierwszym gemie wywalczyła szybkie przełamanie dzięki precyzyjnym uderzeniom z głębi kortu. Jej znakomite serwisy dodatkowo umocniły jej dominację, nadając ton wymianom.
W siódmym gemie Świątek zintensyfikowała swoją grę, stwarzając dwie okazje do przełamania. Cirstea stawiała zacięty opór, odrabiając straty i zmniejszając stratę do 4:3. Jednak w ciągu 50 minut Świątek wykorzystała swoją drugą piłkę setową, przypieczętowując zwycięstwo 6:4.
Drugi set wypełniony przerwami. Świątek awansuje!
Drugi set obfitował w kolejne przełamania . Cirstea popełniała błędy, pozwalając Świątek na przełamanie na 1:0. Dynamika na chwilę się zmieniła, gdy Rumunka doprowadziła do remisu 1:1. Niezrażona Polka wygrała kolejne dwa gemy (3:1).
W piątym gemie Cirstea straciła rytm gry, a niecelne zagrania i konsekwentna gra Świątek doprowadziły do wyniku 4:1. Choć Cirstea ponownie zdołała przełamać (4:2) i niemal powtórzyła to w szóstym gemie, Świątek odzyskała równowagę. Mocno kończąc, przypieczętowała zwycięstwo decydującym forhendem, zapewniając sobie zwycięstwo 6:4, 6:3.