„Tak dla złotego polskiego, nie dla euro” – oświadczył Karol Nawrocki w swoim przemówieniu inauguracyjnym w Sejmie.
Po inauguracji prezydent Karol Nawrocki wygłosił swoje pierwsze przemówienie jako przywódca narodu. Podkreślił między innymi uruchomienie tzw. Planu 21, czyli ram wyborczych, które przedstawił w trakcie kampanii. Obejmowały one m.in. Centralny Port Komunikacyjny (Nawrocki wskazał na plany zaproponowania projektu ustawy przywracającej CPK do „tradycyjnej formy”), ale nowo wybrany prezydent poruszył również kwestię euro. „Plan 21 i mój program są skierowane przeciwko nielegalnej migracji, opowiadają się za złotym i sprzeciwiają się euro” – podkreślił Nawrocki.
Nowy prezydent jasno dał do zrozumienia, że nie zgodzi się na podniesienie wieku emerytalnego.
Nawrocki przez całą kampanię konsekwentnie wyrażał swój sprzeciw wobec ewentualnego zastąpienia złotego walutą europejską. W jednym z filmów promocyjnych zapewnił, że jako prezydent zadba o zachowanie polskiej waluty.
Polacy obawiają się euro
„Euro czy złoty polski? Osobiście jestem przeciwny likwidacji polskiej waluty. Ekonomiści ostrzegają, że przyjęcie euro doprowadziłoby do wzrostu cen, utraty niezależności monetarnej i przeniesienia części naszych rezerw finansowych do Europejskiego Banku Centralnego z siedzibą w Niemczech. Dlatego pragnę wyjaśnić: głos oddany na mnie to także głos oddany na polską walutę i naszą suwerenność” – stwierdził Nawrocki w ogłoszeniu.
W Polsce rośnie sprzeciw wobec euro. Z niedawnego sondażu przeprowadzonego przez SW Research dla „Wprost” wynika, że 62,2% respondentów nie popiera europejskiej waluty w Polsce. Tylko 23,3% z nich ją popiera, a 14,4% pozostaje niezdecydowanych. Rok wcześniej 61% respondentów w Polsce sprzeciwiało się euro, a 26% było przeciwnego zdania.
