Bartosz Romowicz, poseł z Polski 2050, uważa, że niepowodzenie Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich nie powinno być analizowane jedynie w kategoriach odpowiedzialności poszczególnych kandydatów, lecz raczej jako wynik braku odpowiedzialności i refleksji ze strony całej koalicji rządzącej. Romowicz poruszył tę kwestię w rozmowie z Joanną Ćwiek-Świdecką.
Bartosz Romowicz
arb
– Zawsze przyjmuję postawę, że jeżeli coś nie działa, to powinniśmy zacząć od siebie – zaznaczył Romowicz, odnosząc się do komentarza Pawła Śliza, który na platformie X zaapelował o „rachunek sumienia” po przegranej Rafała Trzaskowskiego.
Bartosz Romowicz, wiceprzewodniczący klubu Polska 2050: Szymon Hołownia mógłby zostać prezydentem, gdyby był kandydatem całej koalicji
Według posła, każda z partii tworzących koalicję – Polska 2050, PSL, Nowa Lewica oraz Koalicja Obywatelska – powinna dokładnie przeanalizować własne błędy, zanim rozpoczną jakiekolwiek „nowe otwarcie”. – Te wybory były do wygrania. Po prostu my je przegraliśmy – ocenił.
Romowicz podkreślił, że jego ugrupowanie również musi zająć się oceną swojego wyniku. – Nasze 5 proc. (Szymon Hołownia osiągnął w I turze 4,99 proc. głosów – red.) również wymaga analizy. Muszą zostać ustalone przyczyny, powody i osoby, które zawiodły. Dopiero wtedy można mówić o odpowiedzialności innych – wyjaśnił. Dodał, że nie zamierza unikać tej oceny, nawet jeśli aktualne sondaże dla Polski 2050 nie są korzystne. – Moja historia pokazuje, że nie ma sensu polegać na sondażach. Najlepszym sondażem są wybory – stwierdził.
Chociaż Romowicz, jako wiceprzewodniczący klubu i lider struktur w Podkarpaciu, nie uczestniczy w posiedzeniach zarządu partii, zaznaczył, że zmiany są rozważane. – To Szymon Hołownia i zarząd partii podejmą decyzje. Wiem, że jakieś zmiany są planowane, ale to nie jest w mojej gestii – dodał.
Romowicz przyznał, że wynik 4,99 proc. uzyskany przez Hołownię w I turze wyborów prezydenckich był niezadowalający. – Gdyby było dobrze, Szymon Hołownia byłby prezydentem. Co więcej, gdyby był kandydatem całej zjednoczonej koalicji, to najprawdopodobniej by nim był – zauważył, sugerując, że brak wspólnego kandydata mógł zadecydować o ostatecznej porażce z kandydatem PiS.
Poseł Polski 2050: To nie były wybory o polityce. To były wybory o osobach
Gdy zapytano go o przyczyny słabego wyniku Szymona Hołowni, Romowicz odniósł się do decyzji marszałka Sejmu o skoncentrowaniu się na reformach izby zamiast prowadzeniu kampanii w terenie. – Wówczas, gdy był boom na Sejmflix, kiedy ludzie śledzili Sejm na YouTubie, marszałek powinien był udać się do ludzi i rozpocząć drogę do prezydentury. To byłby idealny moment – ocenił.
Romowicz zauważył, że chociaż Hołownia otworzył Sejm i zachęcił ludzi do angażowania się w politykę, to nie udało się połączyć tych działań z kampanią polityczną. – To jest ten błąd. Nie było go w terenie, a to wykorzystali inni, tacy jak Mentzen czy Konfederacja – mówił poseł.
Według Romowicza wybory nie miały charakteru programowego. – To nie były wybory o polityce, lecz o osobach. I nie były to wybory za kimś, lecz przeciwko komuś – ocenił. W tym kontekście przegrana Trzaskowskiego nie była wynikiem silnego poparcia dla PiS, ale błędów po stronie koalicji rządzącej.
W rozmowie poruszono również temat potencjalnych zmian w kierownictwie Sejmu i samej koalicji. Romowicz wyraził ostrożność wobec kandydatury Włodzimierza Czarzastego na marszałka, choć zaznaczył, że kl
Źródło