Minister finansów Andrzej Domański wyraża przekonanie, że nie da się zastraszyć zawiadomieniu PiS złożonemu w prokuraturze i będzie oczekiwał na interpretację uchwały Państwowej Komisji Wyborczej dotyczącej sprawozdania wyborczego PiS i przekazania środków finansowych tej partii z budżetu państwa.
/ Andrzej Iwańczuk / Reporter
Minister finansów Andrzej Domański oświadczył w poniedziałek, że oczekuje interpretacji uchwały Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie wypłaty środków dla Prawa i Sprawiedliwości. „Nie dam się zastraszyć PiS” – zaznaczył w odpowiedzi na wniosek partii o powiadomienie prokuratury.
Podczas poniedziałkowego posiedzenia Państwowa Komisja Wyborcza ma rozpatrzyć pismo pełnomocnika finansowego komitetu wyborczego PiS, który zwrócił się z prośbą o skierowanie do prokuratury zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z rzekomym niedopełnieniem przez Domańskiego ciążących na nim obowiązków.
Minister finansów, który w poniedziałek uczestniczył w spotkaniu Eurogrupy w Brukseli, poinformował reporterów, że czeka na interpretację rezolucji przez Państwową Komisję Wyborczą, zanim podejmie jakiekolwiek decyzje dotyczące wypłaty środków dla PiS. „30 grudnia Państwowa Komisja Wyborcza przyjęła rezolucję, która jest sprzeczna w swej naturze i warunkowa. To nie jest tylko mój pogląd, ale podziela go wielu ekspertów prawnych, konstytucjonalistów, a także byłych i obecnych członków Państwowej Komisji Wyborczej” – podkreślił Domański.
Reklama
„(…) Jako minister finansów, odpowiedzialny za zarządzanie środkami publicznymi, jestem zobowiązany do zachowania należytej staranności. Dlatego zwróciłem się o wyjaśnienia do Państwowej Komisji Wyborczej i nadal czekam na ich odpowiedź” – dodał.
Andrzej Domański: Nie dam się zastraszyć PiS
„Nie dam się zastraszyć PiS-owi. Zdajemy sobie sprawę, że jest to taktyka, którą partia ta często stosuje. Choć mogą próbować zastraszyć mnie jako polityka, najbardziej oburzające są ich próby zastraszania urzędników Ministerstwa Finansów w podobny sposób” – oświadczył szef resortu.
Zapytany, czy jego działania mogą wpłynąć na nadchodzące wybory prezydenckie, odpowiedział: „Nie leży w moich kompetencjach ocena, jak wybory są lub będą przeprowadzane. Jako szef Ministerstwa Finansów moja odpowiedzialność leży w zarządzaniu funduszami publicznymi. Przeprowadzenie wyborów jest odpowiedzialnością Państwowej Komisji Wyborczej i Biura Wyborczego”.
W piśmie wysłanym do Państwowej Komisji Wyborczej Prawo i Sprawiedliwość zauważyło, że chociaż 30 grudnia 2024 r. Państwowa Komisja Wyborcza, po orzeczeniu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, ostatecznie zatwierdziła wcześniej odrzucony raport komitetu wyborczego partii dotyczący wyborów parlamentarnych w 2023 r., minister finansów nie wykonał jeszcze tej uchwały, pozostawiając PiS bez pełnej kwoty środków budżetowych. W związku z tym przedstawiciel partii zwrócił się do Państwowej Komisji Wyborczej o poinformowanie prokuratury o rzekomym niewypełnieniu obowiązków przez ministra finansów.
Sylwester Marciniak, szef Komisji, potwierdził otrzymanie listu. Wskazał, że PiS przedstawi wniosek na posiedzeniu komisji zaplanowanym na 10 marca. „W tej sprawie stanowisko musi zająć cały skład” – podkreślił Marciniak.
Na początku stycznia minister finansów zwrócił się do Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) z prośbą o interpretację uchwały dotyczącej wypłaty środków na rzecz PiS. Domański wysłał kolejny wniosek pod koniec lutego. Zdaniem ministra finansów uchwała PKW dotycząca sprawozdania komitetu wyborczego PiS z wyborów 2023 jest „wewnętrznie sprzeczna” – w dyskusjach publicznych zauważono m.in., że sformułowanie sugerujące, że PKW „nie przesądza”, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego kwalifikuje się jako sąd, jest niejednoznaczne.
***
Odtwarzacz wideo wymaga włączonej obsługi JavaScript w przeglądarce. Polsat News