Holandia kontra Polska w czwartek, a Polska kontra Finlandia w niedzielę. To mecz reprezentacji narodowej w walce o mistrzostwo świata w 2026 roku. Zbigniew Boniek ocenia go wprost.
Polscy piłkarze słabo rozpoczęli eliminacje do przyszłorocznych Mistrzostw Świata. Reprezentacja rozpoczęła od dwóch zwycięstw na PGE Narodowym, pokonując Litwę (1:0) i Maltę (2:0) w marcu 2025 roku. Jednak oba mecze były początkiem końca dla ówczesnego trenera Michała Probierza.
Zbigniew Boniek o sytuacji reprezentacji Polski. Szczere słowa byłego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Styl gry reprezentacji nie był imponujący, a reprezentacja miała problemy nawet z najmniej wymagającymi przeciwnikami – zarówno pod względem rankingu FIFA, jak i ogólnego potencjału sportowego. Trzecim meczem eliminacji grupy G był wyjazd do Helsinek. Polacy przegrali tam (1:2), a do tego wybuchła tzw. „afera opaskowa”.
Dziś trener Probierz nie jest już w reprezentacji; Robert Lewandowski wrócił. Jan Urban stoi przed trudnym zadaniem, ale możliwym do wykonania, biorąc pod uwagę harmonogram. Kluczowe będzie jednak to, co wydarzy się w najbliższych dniach.
Wie o tym również Zbigniew Boniek, legenda polskiej piłki nożnej i były wiceprezes UEFA.
„Przed nami dwa bardzo trudne mecze. Zarówno pod względem sportowym, jak i psychologicznym. Bądźmy szczerzy, ta drużyna musi zdać sobie sprawę, że brak wygranej z Finlandią to jak wrzucenie granatu do szatni. A to oznacza stagnację na rok. To prawda. Nie mówię o meczach z Litwą czy Maltą jesienią, które nie mają już żadnego znaczenia. Bo jeśli nie wygramy z Finlandią u siebie, trudno będzie ich wyprzedzić, a co dopiero Holandię. To będzie więc bardzo ważne pięć, sześć dni dla polskiej reprezentacji” – przyznał Boniek w rozmowie z Romanem Kołtoniem w programie „Prawda Futbolu”.
Debiut Jana Urbana jako menedżera. Trudny wrzesień dla Polaków.
Ta jesień będzie bardzo ciekawa pod względem wyzwań, przed którymi stanie polska reprezentacja piłkarska. Reprezentacja Polski rozegra łącznie sześć meczów, z czego pięć będzie meczami o stawkę. Rozgrywki rozpoczną się 4 września, a zakończą 17 listopada.
We wrześniu Polska rozegra dwa mecze kwalifikacyjne do przyszłorocznych Mistrzostw Świata. Zmierzy się z Holandią na wyjeździe (4 września) – debiut Jana Urbana w roli selekcjonera w oficjalnym meczu – oraz z Finlandią u siebie (7 września). Ten ostatni mecz odbędzie się na Stadionie Śląskim Superauto.pl.
Polacy w Chorzowie rozegrają także mecz towarzyski w październiku, dokładnie 9 października, a ich przeciwnikiem będzie reprezentacja Nowej Zelandii.
Trzy ostatnie wyzwania dla zespołu trenera Urbana obejmują powrót do rozgrywek kwalifikacyjnych. Trzy dni po meczu towarzyskim w Chorzowie Polacy zagrają na wyjeździe z Litwą (12 października).
Ostatnia przerwa międzynarodowa, kończąca eliminacje do Mistrzostw Świata 2026, odbędzie się w listopadzie. Najpierw będzie to emocjonujący mecz Polska-Holandia (14 listopada) na PGE Narodowym, a na koniec walka o bilety na Mistrzostwa Świata, podróż i mecz Malta-Polska (17 listopada).