Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak poinformował, że w przyszły poniedziałek członkowie Komisji zbiorą się, by omówić pismo ministra finansów Andrzeja Domańskiego dot. sprawy sprawozdania komitetu wyborczego PiS.
Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak (Getty, Jakub Porzycki)
Państwowa Komisja Wyborcza odroczyła w miniony poniedziałek decyzje związane z dwoma postanowieniami Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, w których uznano skargi PiS na uchwały PKW w sprawach odrzucenia sprawozdania komitetu wyborczego PiS za wybory parlamentarne w 2023 r. oraz odrzucenia sprawozdania finansowego tej partii za 2023 r.
„To trzeba jednak przeanalizować”
W odniesieniu do pierwszej z tych spraw, PKW miała zająć się kwestią pisma ministra finansów, który zwrócił się do PKW o wykładnię uchwały Komisji z 30 grudnia ub.r. Tego dnia Komisja przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS za wybory parlamentarne w 2023 r. Projekty wyjaśnień dla szefa MF mieli przygotować: Ryszard Balicki, Arkadiusz Pikulik i Ryszard Kalisz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Dzień z Mistrzem. Kamil Otowski: Najważniejsze, by dać sobie szansę
Jak przekazał PAP przewodniczący PKW, kolejne posiedzenie Komisji w tej sprawie odbędzie się w poniedziałek 3 lutego o godzinie 11:30 w siedzibie PKW. ’
– Mecenas Kalisz dopiero w niedzielę o godzinie 17 – czyli tuż przed posiedzeniem – wysłał swój trzeci wariant odpowiedzi do ministra finansów i to trzeba jednak przeanalizować – tłumaczył szef PKW.
Rzecznik PKW Marcin Chmielnicki informując w poniedziałek, że decyzja ws. pisma do szefa MF została odroczona, podkreślił, że wspólnego stanowiska w tej sprawie „trudno by było w tej chwili uświadczyć”.
Trzy propozycje, które przyszły były na tyle rozbieżne, że trudno byłoby znaleźć w nich kompromis – powiedział wówczas Chmielnicki.
Zobacz także:
Minister finansów: PiS-u nie można się bać. Nie dam się zastraszyć ani szantażować
Dodał, że trudno wskazać dalsze losy odpowiedzi do ministra Domańskiego. Zgodnie z przedstawioną przez rzecznika KBW wstępną propozycją Marciniaka, trzy grupy w PKW: ta, która głosowała za przyjęciem uchwały z 30 grudnia, ta, która głosowała przeciw oraz ta, która wstrzymała się od głosu, miałyby wyrazić szefowi MF swoje stanowisko.
PiS czeka na pieniądze
Zaskarżenie PiS dotyczyło uchwały PKW z sierpnia ub.r., kiedy to Komisja odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych z 2023 r., wykazując poparte dowodami nieprawidłowości w wydatkowaniu funduszy na kampanię w kwocie 3,6 mln zł. W konsekwencji MF zmniejszyło wypłaty dla PiS dotacji za wybory oraz przypadającej na 2024 r. subwencji z budżetu.
W grudniu Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN uznała skargę PiS w sprawie odrzucenia sprawozdania komitetu wyborczego PiS, wobec tego PKW przyjęła to sprawozdanie. Zaznaczyła jednak, że nie przesądza, czy IKNiSP SN jest sądem i nie przesądza o skuteczności orzeczenia izby. Domański, który zleca przelewy dla partii politycznych, zwrócił się do PKW o wykładnię tej decyzji. W jego ocenie uchwała jest „wewnętrznie sprzeczna”. Szef PKW Sylwester Marciniak podkreślił kilka dni temu, że PKW nie może zdecydować o wykładni innej swojej uchwały, gdyż nie ma takiej procedury w Kodeksie wyborczym – możliwe jest jednak ewentualne wyjaśnienie dla szefa MF.
Zobacz także:
PKW nie wie, co odpowiedzieć ministrowi finansów. My wiemy, co na to resort
Druga z odroczonych w poniedziałek decyzji dotyczyła postanowienia SN o uznaniu skargi PiS ws. odrzucenia przez PKW sprawozdania finansowego partii za 2023 r. W listopadzie PKW odrzuciła to sprawozdanie. PiS zaskarżył decyzję PKW do SN, a 21 stycznia br. IKNiSP SN uznała tę skargę za zasadną.
Przyczyną odrzucenia rocznego sprawozdania finansowego partii za 2023 r. było m.in podawane wcześniejsze odrzucenie sprawozdania komitetu wyborczego PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r.
Według Kodeksu wyborczego, przychylenie się przez SN do skargi partii na odrzucenie jej rocznego sprawozdania finansowego, skutkuje tym, że PKW niezwłocznie przyjmuje to sprawozdanie.
Zobacz także:
PiS żąda 6 mln zł, dostanie 2 mln zł. MF nieugięte. "Nic się nie zmieniło"
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która uwzględniła obie skargi PiS na decyzje PKW, powstała na mocy ustawy o SN z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane po 2017 r. na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy z 2017 r. Status tych sędziów jest kwestionowany m.in przez niektóre środowiska prawnicze, a także obecny rząd, w tym ministra sprawiedliwości Adama Bodnara, który stwierdził wprost, że w myśl wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN „nie jest sądem”.