Afera z wojskowymi butami. Dlaczego żołnierzom marzną nogi.

Wojsko nie zareklamowało zimowych butów, ale prokurator wojskowy oskarżył producenta o oszustwo na gigantyczną kwotę. Sąd Okręgowy w Krakowie oczyścił go teraz z zarzutów.
Afera z wojskowymi butami. Dlaczego żołnierzom marzną nogi. - INFBusiness

Żołnierze Wojska Polskiego

Foto: Fotorzepa/Roman Bosiacki

Sąd Okręgowy w Krakowie uniewinnił Marka Dewódzkiego, szefa firmy Demar, od zarzutu oszustwa na kwotę ponad 68 mln zł, uchylił zarząd przymusowy nad przedsiębiorstwem, a także inne zabezpieczenia na mieniu przedsiębiorcy.

Na początku 2022 r. Żandarmeria Wojskowa zatrzymała właściciela firmy obuwniczej z Nowego Targu, zarzucając mu, że od 2014 do 2020 r. miał sprzedać wojsku kilkaset tysięcy par zimowych trzewików, w których zastosował tani i niespełniający norm materiał ocieplający.

Dlaczego Żandarmeria Wojskowa zatrzymała przedsiębiorcę?

Jak podała wówczas żandarmeria, śledztwo prowadzone było w związku z ujawnieniem „przestępczego procederu, polegającego na celowej produkcji wadliwego obuwia przez nierzetelnego przedsiębiorcę”. Dewódzki usłyszał zarzuty doprowadzenia komendantów 2. Regionalnej Bazy Logistycznej w Warszawie i 3. Regionalnej Bazy Logistycznej w Krakowie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Śledczy zarzucił mu, że w procesie produkcji butów zamiast wykorzystać włókninę thinsulate BZ produkowaną w USA, zastąpił ją tańszym materiałem – tinsulet W210B oraz W420B. Dzięki temu Demar wygrywał przetargi, bo miał najtańszą ofertę.

Żandarmeria wskazywała, że za takie przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat ośmiu. Śledztwo prowadził wydział wojskowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie, do której dotarły informacje, że zakupione w Demarze buty nie są dobrze ocieplone i żołnierze w nich mieli marznąć, dodatkowo nie były one wodoszczelne.

Śledczy zajęli nieruchomości przedsiębiorcy (16 różnych ksiąg wieczystych), ruchomości, m.in. samochody, gotówkę na dwóch kontach bankowych i papiery wartościowe. Łącznie zabezpieczenie obejmowało ok. 30 mln zł.

Zatrzymanie przedsiębiorcy to efekt śledztwa dziennikarskiego

Działania prokuratury były pokłosiem dziennikarskiego śledztwa, którego wyniki opublikował w lutym 2021 r. „Tygodnik Podhalański”. Redakcja zdobyła próbki włókniny thinsulate B oraz zamiennika wykorzystywanego przez Demar i przeprowadziła testy.

12 listopada Sąd Okręgowy w Krakowie po kilku posiedzeniach uniewinnił Marka Dewódzkiego. Zasądził od Skarbu Państwa na rzecz oskarżonego ponad 25 tys. zł kosztów obrony. Wyrok nie jest prawomocny.

W wydanym oświadczeniu firma przypomniała, że wojsko nie reklamowało butów, które były przedmiotem zamówienia. Przypomniała, że proces produkcji i odbioru zamówień dla wojska „jest wieloetapowy i obejmuje szereg mechanizmów nadzorczych i kontrolnych – wszystkie z nich zostały zastosowane i na żadnym z etapów nie zostały zgłoszone żadne zastrzeżenia ze strony wojska”.

Wojsko

Dodała, że w czasie procesu prezes Urzędu Zamówień Publicznych przeprowadził kontrolę postępowania przetargowego i podważył zasadność stawianych właścicielowi firmy Demar zarzutów, za to wskazał na błędy w przeprowadzeniu samego przetargu. Stwierdził, że sposób, w jaki wojsko opisało przedmiot zamówienia, wskazując konkretne znaki towarowe, naruszał zasady należycie przeprowadzonego postępowania przetargowego.

– Nikt nie zwróci mi dobrego imienia i reputacji mojej firmy, którą budowałem przez prawie 50 lat. Walka o utrzymanie ciągłości biznesu i zatrudnienia była przez te ostatnie prawie trzy lata bardzo trudna – skomentował wyrok Marek Dewódzki.

Co ciekawe, w czasie, gdy właściciel firmy siedział na ławie oskarżonych, jego firma zrealizowała kilkanaście nowych kontraktów i dostarczyła armii ok. 600 tys. par butów.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *