W ostatnich tygodniach w politycznych kuluarach wróciło pytanie o zmiany w rządzie. Donald Tusk wiele miesięcy temu zapowiedział ocenę pracy poszczególnych resortów. Jednak do rekonstrukcji przed wakacjami nie doszło. Teraz kalendarz sprawia, że poważne zmiany mogą oddalić się w czasie jeszcze mocniej.
W kuluarach rządu wraca ponownie temat sytuacji w Ministerstwie Zdrowia
Dlaczego w ogóle wraca temat rekonstrukcji rządu? Z jednej strony to wynik zbliżającej się dużymi krokami rocznicy wygranych przez partie koalicyjne wyborów 15 października. Swoje podsumowanie – chociaż na nieco późniejszy termin, bo na 7 grudnia – zapowiedziała już Lewica. W sobotę na konwencji w Warszawie symbolicznego zamknięcia „pierwszego okrążenia” (jak sam to nazwał) dokonał marszałek Sejmu Szymon Hołownia i Polska 2050. Z drugiej strony pojawiły się pytania o polityczne konsekwencje tematów, którymi zajmowały się ostatnio media, jak kwestia alkotubek czy zamieszania wokół IDEAS NCBiR. Przeciwko Tuskowi pracuje jednak czas. I nie tylko.
Rozpoczyna się prezydencka gra
Wszystkie partie zaczynają zajmować się przygotowaniami do wyborów prezydenckich. KO decyzję w sprawie kandydata ma ogłosić jeszcze w grudniu. W partii Donalda Tuska nie ustają jednak dywagacje, że sam premier ostatecznie zdecyduje się na start. Obecnie „domyślnym” kandydatem jest Rafał Trzaskowski, ze swoich ambicji nie rezygnuje też szef MSZ Radosław Sikorski. – Im słabszy rząd, im więcej trudności, tym mocniej buduje się sam Tusk. Widać to było w trakcie powodzi i w sondażach po niej – mówi nam jeden z dobrze poinformowanych rozmówców. Nadal jednak najbardziej prawdopodobny rozwój wypadków to nominacja dla Trzaskowskiego. To wszystko jednak sprawia, że duża rekonstrukcja rządu może zostać odłożona na czas po wyborach prezydenckich w przyszłym roku. Bo za chwilę kampania prezydencka na dobre może się rozkręcić.
Druga sprawa to kwestia, o której rozmawiają sami koalicjanci – czyli stopień skomplikowania całej partyjno-rządowej układanki złożonej z czterech partii. Obecnie koalicja nie zgadza się w tak fundamentalnych sprawach, jak składka zdrowotna czy polityka mieszkaniowa. – Tematu rekonstrukcji w bieżących spotkaniach czwórki liderów nie było do tej pory – przekonuje jeden z naszych rozmówców z rządu. A może zamiast dużej rekonstrukcji możliwe są punktowe zmiany?
Czarne chmury nad Ministerstwem Zdrowia
W kuluarach rządu wraca ponownie temat sytuacji w Ministerstwie Zdrowia. Z jednej strony to niezrealizowana do tej pory obietnica zakazu handlu jednorazowymi e-papierosami. Ministerstwo zapowiedziało taki zakaz już w lutym tego roku. Początkowo miał wejść w życie przed wakacjami, później pojawiał się jesienny termin. Ostatecznie sprawa zupełnie ucichła. Ale premier Donald Tusk ma doskonałą pamięć.
– W ostatnich dniach Izabela Leszczyna miała nieprzyjemną rozmowę z premierem właśnie w tej sprawie. Albo raczej w sprawie tego, że zakazu nie ma – relacjonuje nasz rozmówca z rządu. Wcześniej spekulacje o odejściu z rządu Leszczyny pojawiły się wiosną tego roku. Teraz wracają – również za sprawą tematu kondycji finansowej NFZ. Wróciła też „giełda nazwisk” do objęcia tego trudnego resortu. Są na niej były wiceminister zdrowia Jakub Szulc oraz posel KO Krzysztof Bojerski. Sprawa regulacji e-papierosów jest na tyle problematyczna w MZ, że inny resort – finansów – szuka nawet osoby na nowe stanowisko „specjalisty ds. polityki podatkowej do osiągania celów zdrowotnych”. Sprawę ułatwia (teoretycznie) fakt, że wymiana na Miodowej odbyłaby się w ramach tej samej partii, czyli PO. Tak jak zmiany związane z eurowyborami, gdy do PE trafili Borys Budka, Bartłomiej Sienkiewicz oraz (na krótko jak się okazało) Marcin Kierwiński. – Kwestię e-papierosów i ogólnie zdrowia publicznego pogłębił temat alkotubek – mówi nasz rozmówca z rządu. Zwłaszcza że sprawa została przez Donalda Tuska załatwiona niemal w 24 godziny i to poprzez Ministerstwo Rolnictwa, a nie przez MZ.
To wszystko powoduje, że scenariusza bardziej punktowej rekonstrukcji jeszcze w tym roku nie da się wykluczyć. Ostateczne decyzje zapadną w bardzo wąskim i hermetycznym gronie wokół Tuska i spotkań czwórki liderów partyjnych.