Ministerstwo Cyfryzacji pracuje nad ustawą o AI. Wleczemy się w ogonie Europy

Nawiększe emocje budzi w nowych unijnych przepisach zdalna identyfikacja biometryczna w celu ścigani

Nawiększe emocje budzi w nowych unijnych przepisach zdalna identyfikacja biometryczna w celu ścigania przestępstw, czyli rozpoznawanie twarzy przy użyciu rozmieszczonych w przestrzeni publicznej kamer

Foto: Adobe Stock

Michał Duszczyk

– Pracujemy nad strategią cyfryzacji państwa na kolejne dziesięć lat, z naciskiem na rozwój zaawansowanych technologii. Kluczową rolę odegra tu szerokie zastosowanie AI. Po zakończeniu etapu zwiększania dostępności internetu i likwidacji tzw. białych plam chcemy skupić się na zwiększaniu produktywności przedsiębiorców za pomocą sztucznej inteligencji – mówi wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski.

Jak wskazywał w rozmowie z Polskim Radiem, obywatele będą mogli korzystać z wirtualnych asystentów i sprawnie załatwiać sprawy, bez konieczności odwiedzania urzędów. – Od początku do końca zdalnie i wygodnie – podkreśla.

A wszystko ma się odbywać w ramach nowych krajowych regulacji o AI. To śmiała wizja, bo wyzwań związanych z tą technologią jest co niemiara. Niemal 60 proc. przedsiębiorstw w naszym kraju uważa, że wdrożenie AI jest poza ich zasięgiem finansowym. Do tego mierzymy się z potężnym deficytem specjalistów od sztucznej inteligencji.

Panoptykon krytycznie o AI Act

Projekt polskiej ustawy o AI do końca roku ma być przyjęty przez Radę Ministrów. To transpozycja unijnych regulacji, które mają okiełznać niekontrolowany rozwój sztucznej inteligencji. W UE zaczęły obowiązywać z początkiem sierpnia, ale – jak przekonują eksperci – efekt tych prac nie zachwyca. Specjaliści z fundacji Panoptykon tłumaczą, iż – jak to z reguły bywa z politycznymi kompromisami – „w tym prawie jest tyle luk i nieścisłości, że można obawiać się poważnych problemów na etapie jego egzekwowania”. Polska ustawa ma szansę przynajmniej częściowo naprawić braki, ale czy to się uda?

– Na etapie prac nad rozporządzeniem o sztucznej inteligencji wiele dyskusji poświęcono systemom zakazanym AI, które – w dużym uproszczeniu – w najdalej idący sposób mogą naruszać prawa jednostki. Z jednej strony europejski prawodawca zdecydował się te wartości chronić i zakazał stosowania tego typu systemów, a z drugiej przewidział wyjątki, które legitymizują ich użycie. Organizacje pozarządowe domagały się uszczelnienia tych zakazów, ale ostatecznie otrzymaliśmy regulację obudowaną wyjątkami i wyjątkami od wyjątków – komentuje Mateusz Wrotny, ekspert Panoptykonu.

Jego zdaniem państwa członkowskie mają niewielkie pole do manewru, ale mogą „załatać dziury”. – Polska może zwłaszcza zrezygnować z wyłączeń przewidzianych dla systemów AI służących bezpieczeństwu publicznemu – zauważa. I podkreśla, że największe emocje budziła do tej pory zdalna identyfikacja biometryczna w celu ścigania przestępstw, czyli rozpoznawanie twarzy przy użyciu rozmieszczonych w przestrzeni publicznej kamer.

– AI Act, pomimo zakazu, przewidział wyjątki, które – przy spełnieniu określonych przesłanek – pozwalają organom ścigania na ich nieskrępowane użycie. Nie możemy tracić z oczu faktu, że użycie takiego systemu wiąże się ze skanowaniem wszystkich twarzy, a nie tylko osób podejrzanych – mówi nam ekspert.

Ministerstwo Cyfryzacji projektuje nowy organ ds. AI

Pierwsze konsultacje w sprawie polskich przepisów już ruszyły. Czasu jest niewiele. Bruksela oczekuje, że do sierpnia 2025 r. kraje UE wskażą krajowe organy odpowiedzialne za nadzorowanie przestrzegania przepisów o AI i kontrolę tego rynku. Ministerstwo Cyfryzacji chce, by funkcję taką pełniła nowa instytucja – Komisja Rozwoju i Bezpieczeństwa Sztucznej Inteligencji, która współpracowałaby z prezesem Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Z opublikowanych właśnie założeń do projektu ustawy wynika, że przewodniczącego nowego organu miałby powoływać premier w drodze otwartego naboru, a członkami byliby „przedstawiciele instytucji kluczowych dla rozwoju sektora AI”. Resort liczy ponadto, iż komisja ta docelowo mogłaby pełnić też inne funkcje, w tym miałaby np. prowadzić nadzór nad działaniem tzw. piaskownic regulacyjnych (w nich, w bezpiecznych, kontrolowanych warunkach, testowano by innowacyjne systemy AI) czy realizować działania edukacyjne, wspierające rozwój sektora sztucznej inteligencji nad Wisłą.

Mateusz Wrotny zaznacza, że zapowiedź projektu ustawy dotyczy w głównej mierze kwestii proceduralnych i technicznych. Dla przyszłości tego rynku w naszym kraju kluczowe będą jednak szczegółowe zapisy. A analitycy ostrzegają, by przepisami nie zabić potencjału tej technologii. Tym bardziej że świat już teraz ucieka Europie i Polsce pod względem rozwoju AI. – To nie jest wyścig, który możemy sobie pozwolić przegrać – zastrzega Karol Sadaj, ekspert technologiczny.

Tym bardziej że problemów z rozwojem tej technologii w Polsce nie brakuje. Chodzi choćby o niską świadomość korzyści z wdrożeń AI, wysokie ich koszty czy problemy z bezpieczeństwem, które okazują się istotnymi hamulcami.

Co hamuje rozwój sztucznej inteligencji w Polsce?

Jak wynika z raportu PwC, aż 58 proc. małych i średnich przedsiębiorstw uważa, że wdrożenie AI jest poza ich zasięgiem finansowym. Co więcej, 45 proc. firm obawia się naruszeń bezpieczeństwa z nią związanych z SI. Eksperci przyznają, że skomplikowane przepisy o ochronie danych osobowych (RODO) często odstraszają biznes od eksperymentowania i testowania możliwości AI.

Ale co tu mówić o wdrożeniach zaawansowanych algorytmów, skoro – jak wynika z analiz PARP – tylko 17 proc. rodzimych MŚP w ogóle ma formalną strategię cyfryzacji. Firmy zwyczajnie nie są dziś gotowe do wzięcia udziału w tym wyścigu. Nasz kraj zajmuje 24. miejsce wśród 27 krajów UE w rankingu integracji technologii cyfrowych w biznesie. Według danych Komisji Europejskiej tylko 6 proc. polskich przedsiębiorstw wykorzystuje rozwiązania z zakresu sztucznej inteligencji, choć unijna średnia to ledwie 8 proc. To smutna statystyka, bo dla większości podmiotów kwestie wdrożeń AI to być albo nie być. – Firmy, które dziś ignorują AI, za pięć lat mogą nie istnieć – twierdzi Karol Sadaj.

Niestety przedsiębiorcy często nie rozumieją, jak ta technologia może poprawić ich biznes. – Chcą używać AI, ale nie wiedzą, jak zacząć. To jak mieć supernowoczesny samochód, ale nie mieć prawa jazdy. Potrzebujemy edukacji, prostszych narzędzi i przykładów efektywnych wdrożeń – tłumaczy Przemysław Kot, prezes Mizzox, firmy z branży AI.

Tomasz Rogucki, współzałożyciel Lingaro, zaznacza, że firmy i instytucje muszą porzucić powszechne myślenie o sztucznej inteligencji w kategoriach chatbota czy procesora tekstu. Według niego AI ma bowiem o wiele większy potencjał. – Pomaga łączyć silosy biznesowe i generować holistyczne doświadczenia, w ramach których wszystkie punkty styku i kanały przechwytują, udostępniają i łączą gromadzone zasoby danych i informacji – wyjaśnia.

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *