Donald Tusk zapowiedział, że pierwszy raport z prac komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich, zostanie opublikowany 29 października. Na konferencji prasowej mówił też o „dokumencie, który pokazuje o co tak naprawdę chodziło” poprzedniej komisji badającej te wpływy, powołanej jeszcze w Sejmie, w którym większość miał PiS.
Sławomir Cenckiewicz
– Dwa dni po wyborach, czyli 17 października, szef tamtej komisji, pan (Sławomir) Cenckiewicz, zwrócił się do szefostwa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, z takim zamówieniem. Zamówieniem na teczki akt osobowych żołnierzy i funkcjonariuszy — i tu padają nazwiska szefów polskich służb, którzy prowadzili te służby wtedy, kiedy byłem premierem: m.in. generała (Piotra) Pytla, gen. (Janusza) Noska, dzisiejszego wiceszefa służby (SKW) płk. Krzysztofa Duszy — wyliczał Tusk.
Donald Tusk: Sławomir Cenckiewicz domagał się m.in. teczki generała, który został senatorem opozycji
– To nie jedyne teczki, których domagał się pan Cenckiewicz. Zwrócił się także z prośbą o dostarczenie mu wszelkich materiałów zgromadzonych w procedurach operacyjnych, dotyczących gen. Mirosława Różańskiego. To był wtedy świeżo wybrany senator, z ówczesnej opozycji, z Trzeciej Drogi i Jarosława Stróżyka — dzisiaj szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego i szefa tej komisji; gen. Mieczysława Cieniucha czy gen. Mieczysława Gocuła (byli szefowie Sztabu Generalnego — red.). To po wyborach było głównym celem komisji pana Cenckiewicza: zebranie haków, ewentualnych haków, dokumentacji, która mogłaby wyeliminować z życia publicznego — a może i coś gorszego — te osoby — dodał.
– Rzecz ciekawa, że zażądał także teczki, materiałów ze sprawy operacyjnej, prowadzonej przez dawne WSI — kryptonim „Szpak” ta sprawa miała – oraz wszystkich innych materiałów zgromadzonych w teczce akt, które obejmowały Radosława Sikorskiego — ujawnił też Tusk.
Sikorski jest obecnie szefem MSZ. W przeszłości był ministrem obrony w rządzie PiS (W latach 2005-2007). Sławomir Cenckiewicz to historyk, w latach 2016-2023 dyrektor Wojskowego Biura Historycznego, w latach 2016-2021 członek Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej. Cenckiewicz stał na czele komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Rzeczypospolitej Polskiej w latach 2007-2022, która została powołana w Sejmie poprzedniej kadencji. Komisja ta powstała na podstawie ustawy, którą nazywano „lex Tusk” – ponieważ jej krytycy uważali, że jest wymierzona w Donalda Tuska i ma na celu uniemożliwienie lub utrudnienie mu objęcie stanowiska premiera po wyborach.
Donald Tusk zapewnia: Nasza komisja będzie badać procesy i realne zagrożenia
– Kilkanaście dni później, zanim powstał mój rząd, komisja pan Cenckiewicza, nie wykonując właściwie żadnych istotnych prac dokumentacyjnych, wystąpiła z wstępną rekomendacją. I ta rekomendacja brzmiała w sposób następujący: Osoby, tu padły nazwiska, nie powinny pełnić żadnych funkcji publicznych. To było na kilka dni przed powierzeniem mi funkcji premiera przez prezydenta Dudę. Wśród tych osób byli: obecny szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki, do niedawna minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz, dzisiejszy koordynator służb i minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak i moja skromna osoba — przypomniał.
– Taki był cel tamtej komisji. Komisja powołana na mój wniosek, prowadzona przez gen. Stróżyka, będzie badała procesy i realne zagrożenia — zapewnił Tusk. Dodał, że wprawdzie komisja „ujawni pewne fakty”, to jednak nie będą one służyły „uderzeniu w kogokolwiek”.