Policja z Częstochowy miała zatrzymać kobietę, która pomagała ukrywać się Jackowi Jaworkowi – podaje Polsat News. To 74-latka spokrewniona z mężczyzną.
Policja w okolicy domu w miejscowości Borowce (pow. częstochowski), w którym w 2021 roku doszło do zabójstwa trzyosobowej rodziny. O zastrzelenie małżeństwa 44-latków i ich 17-letniego syna podejrzewany jest brat zabitego mężczyzny Jacek Jaworek.
Jak informuje Polsat News, do zatrzymania miało dojść w środę w Częstochowie. Kobieta podejrzewana jest o pomoc ukrywającemu się Jackowi Jaworkowi – czytamy.
Sprawa Jacka Jaworka: Zatrzymano kobietę. Pomagała mężczyźnie się ukrywać?
Zatrzymana kobieta miała usłyszeć już zarzuty – podaje Polsat News. Obecnie przygotowywany ma być wniosek o tymczasowe aresztowanie.
Podejrzana 74-latka jest spokrewniona z Jaworkiem.
Informację o zatrzymaniu potwierdziła rzecznik prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, komisarz Sabina Chyra-Giereś. – W toku śledztwa będziemy ustalali w jakim okresie czasu ten poszukiwany mężczyzna przebywał (…) Zatrzymana to 74-letnia kobieta, która jest spokrewniona ze zmarłym Jackiem Jaworkiem – powiedziała.
Sprawę skomentował również prokurator Piotr Wróblewski z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Jak stwierdził, w nieruchomości, gdzie doszło do zatrzymania, Jacek Jaworek przebywał w ostatnich dniach przed śmiercią. – W trakcie tych przeszukań właścicielka jednej z tych nieruchomości, 74-letnia kobieta została zatrzymana w związku z podejrzeniem, że takiej pomocy udzieliła (…) Prokurator ogłosił jej zarzut popełnienia przestępstwa określonego w artykule 239 paragraf 1 KK dotyczący utrudniania śledztwa prowadzonego przeciwko Jackowi Jaworkowi poprzez jego ukrywanie przed organami ścigania – powiedział w rozmowie z Polsat News.
Wyniki badań DNA zwłok w sprawie Jacka Jaworka
25 lipca prokuratura poinformowała o wynikach badań zwłok znalezionych niedaleko domu Jacka Jaworka, mężczyzny poszukiwanego od trzech lat w związku z potrójnym zabójstwem. Ciało z raną postrzałową głowy zostało odnalezione 19 lipca – natknął się na nie spacerowicz. Zwłoki odkryto w odległości kilku kilometrów od domu, w którym trzy lata temu doszło do potrójnego zabójstwa.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek poinformował ostatecznie, że zwłoki mężczyzny odnalezione 19 lipca w miejscowości Dąbrowa Zielona to zwłoki poszukiwanego Jacka Jaworka. Wynikało to z opinii biegłego po analizie profili DNA. – Na podstawie wstępnych wyników sekcji zwłok ustalono, że bezpośrednią przyczyną zgonu tego mężczyzny są obrażenia głowy powstałe na skutek jednokrotnego postrzelenia z broni palnej — mówił Ozimek. – W toku sekcji nie ujawniono innych obrażeń, zwłaszcza mogących skutkować zgonem — dodał. Zaznaczył też, że brakuje obrażeń, które mogłyby wskazywać na ślady walki. Dotychczas zebrane dowody nie wskazywały na udział osób trzecich.
Rzecznik przekazał, że po odnalezieniu zwłok w Dąbrowie Zielonej prokuratura wspólnie z policją podjęła szereg czynności zmierzających do wyjaśnienia okoliczności zdarzenia, w szczególności ewentualnego udziału osób trzecich. W związku z tym przesłuchano świadków i zabezpieczono zapisy monitoringów, które są analizowane.
Już pod koniec lipca poinformowano, że „Prokuratura Okręgowa w Częstochowie będzie prowadzić odrębne postępowanie, które będzie dotyczyło udzielenia pomocy Jackowi Jaworkowi i ukrywania tej osoby”. – Chodzi tutaj o ukrywanie śledztwa w sprawie zabójstwa w Borowcach – poinformował rzecznik Ozimek. Śledczy mają wyjaśniać, gdzie poszukiwany przebywał w ciągu ostatnich lat – mówił Tomasz Ozimek. – Śledztwo przeciwko Jackowi Jaworkowi zostało zawieszone z uwagi na ukrywanie się przez podejrzanego. Od 2021 r. był on poszukiwany listem gończym, europejskim nakazem aresztowania, a także tzw. czerwoną notą Interpolu. (…) Teraz to śledztwo zostanie podjęte – podkreślał.
Zbrodnia w Borowcach
Jacek Jaworek był podejrzewany o to, że 10 lipca 2021 r. w Borowcach koło Częstochowy zastrzelił brata, bratową i 17-letniego bratanka. Atak ten przeżył jedynie 13-letni bratanek domniemanego sprawcy, który zdołał się ukryć i uciec. Śledczy podejrzewali, że sprawcą zbrodni był Jaworek, który mieszkał z rodziną po tym, jak opuścił zakład karny, w którym przebywał w związku z uchylaniem się od płacenia alimentów. Po tym, jak doszło do zbrodni, Jaworek uciekł i ukrywał się przed organami ścigania. Nie wiadomo, czy poszukiwany ukrywał się w Polsce, czy za granicą.