Wszystkie spółki skarbu państwa notowane na giełdzie już pokazały wyniki za drugi kwartał, ale nie było się czym chwalić. Z ponad 20 blisko połowa pokazała stratę. Fatalnie wygląda porównanie z analogicznym okresem roku poprzedniego, kiedy jeszcze rządzili nominaci poprzedniego rządu.
Z końcem września minął termin publikacji raportów półrocznych z wynikami drugiego kwartału spółek giełdowych. W ten sposób można pokusić się o porównanie kondycji państwowych „czempionów”, notowanych na GPW. W tym okresie już w większości były one pod rządami nowo wybranych władz.
W jakiej kondycji są państwowe „czempiony?
O ile w pierwszym kwartale proces wymiany kadr dopiero trwał, o tyle w drugim, w większości przypadków już się skończył. Pierwszy kwartał był obciążony licznymi odpisami księgowymi, tak aby nowe władze miały tzw. czystą kartę. Co prawda w drugim kwartale także nie obyło się bez nich, a zwłaszcza jeden, największy, całkowicie zmienił obraz sytuacji, o czym później, ale nawet pomijając je, łączne wyniki spółek są dużo gorsze niż rok temu.
Zobacz takżePostaw pierwsze kroki ku bezpiecznym inwestycjom — przeczytaj nasz poradnik o Obligacjach Skarbowych!
Pod uwagę wzięliśmy wszystkie giełdowe spółki pod nadzorem Ministra Aktywów Państwowych, za wyjątkiem Rafametu, którego kapitalizacja nie przekracza nawet 100 mln zł. Ponadto sprawdziliśmy BOŚ S.A. dla którego reprezentantem SP jest Dyrektor Lasów Państwowych oraz PKP Cargo i Trakcję, które kontroluje PKP i PKP PLK, nad którymi z kolei nadzór sprawuje minister infrastruktury.
Przyjrzeliśmy się więc 22 spółkom o kapitalizacji przekraczającej co najmniej pół miliarda złotych każda, z mniejszym, większym, bezpośrednim lub pośrednim udziałem Skarbu Państwa, ale na pewno decydującym. Aby sprawdzić ich kondycję, spojrzeliśmy (na podstawie danych Notorii) na wynik netto, a w przypadku grup kapitałowych, na wynik przypadający na akcjonariuszy jednostki dominującej, z którego wypłacana jest dywidenda, także dla Skarbu Państwa.
U połowy lepiej, u połowy gorzej
Okazuje się, że w analizowanych przypadkach tylko PGE, Alior, PKO BP, KGHM i Kogeneracja wypracowały lepsze zyski rok do roku. Kolejne trzy spółki: Enea, Energa i BOŚ straty zamieniły w zyski. Z kolei Z.A. Puławy, Grupa Azoty oraz Polski Holding Nieruchomości poprawiły wynik o tyle, że wykazały mniejsze straty. Natomiast Pekao, PZU, Trakcja i GPW pokazały zyski, ale mniejsze niż w drugim kwartale ubiegłego roku.
Z kolei Orlen, Polimex Mostostal, JSW, Tauron, PKP Cargo, Bogdanka, Police zyski zamieniły w straty. Trzeba jednak zaznaczyć, że w kilku przypadkach, decydujące o kwartalnym wyniku były kolejne odpisy księgowe. Największego dokonała JSW, bowiem łącznie odpisała, z uwagi utratę wartości aktywów węglowych, około 6,3 mld zł. Również olbrzymi odpis dokonała Bogdanka, co jak wspomniano skończyło się księgową stratą w II kwartale.
Ciekawe, że testy mogły być wykonywane prawdopodobnie w okresowym dołku cen węgli, które ostatnio dynamicznie odbiły. Co za tym idzie w przyszłości odpisy może będzie trzeba odwrócić, o czym więcej w artykule „Miliardy odpisów w spółkach Skarbu Państwa, czyli jak zarządzać wynikiem”.
W drugim kwartale najwięcej zarobiły oczywiście banki, ciągle korzystające na wysokich stopach procentowych. Liderem w gronie spółek z udziałem Skarbu Państwa okazał się PKO BP, raportujący 2,35 mld zł zysku przypadającego na akcjonariuszy j.d., drugi był Pekao z 1,42 mld zł, a trzecia energetyczna Grupa Kapitałowa Enea, która zaksięgowała 1,26 mld zł. Poziom 1 miliarda zł zysku w drugim kwartale przekroczyły jeszcze PZU (1,19 mld zł) i PGE (1,12 mld zł).
Wynik pierwszej piątki był też dużo lepszy od tego z zeszłego roku. Łącznie wspomniane pięć czempionów zarobiło 7,35 mld zł, kiedy te same firmy rok temu pokazały łącznie tylko 3,88 mld zł zysku. Takie porównanie wypada już jednak znacznie gorzej dla całej grupy 22 spółek. Łączny wynik wszystkich analizowanych firm w drugim kwartale 2024 r. pokazał stratę rzędu 322 mln zł, kiedy rok temu w analogicznym okresie te same firmy zaraportowały 11,5 mld zł zysku.
Owszem, tegoroczne wyniki wciąż są obciążone przede wszystkim węglowymi odpisami, ale nawet bez nich (łącznie 7,4 mld zł) drugi kwartał 2024 r. jest o prawie 39 proc. gorszy od analogicznego okresu z 2024 r. Straty zaraportowało aż 10 spółek, które, parafrazując wiceministra Macieja Gdulę, istnieją, żeby zarabiać pieniądze dla akcjonariuszy, w tym dla Państwa. W przypadku 11 spółek wynik (także zyskowny) był gorszy od zeszłorocznego. Tyle samo spółek poprawiło go, także poprzez zmniejszenie straty.
Fala powyborczej euforii dla wielu już się skończyła
Przy okazji analizy operacyjnych poczynań spółek z udziałem Skarbu Państwa, sprowadziliśmy jak na GPW zachowywały się kursy ich akcji. Za chwilę bowiem minie rok od wyborów. Ich wynik początkowo wywołał euforię na polskiej giełdzie, a powszechnie mówiło się o zainteresowaniu przede wszystkim spółkami Skarbu Państwa, gdzie liczono m.in. na zmiany ładu korporacyjnego, choć dla inwestorów ważniejsze powinny wydawać się zyski i wypłacane z nich dywidendy.
Jak się okazuje od ostatniej sesji przed zeszłorocznymi wyborami do końca września, kiedy na rynku pojawiły się już wszystkie raporty od spółek, kursy 12 wzrosły, a 10 spadły. Wśród spółek, których ceny akcji spadły najmocniej stracił kurs JSW (-41 proc.). Równie mocnej przeceny doświadczył kurs Polimeksu Mostostal (-40 proc.), a w okolicy 30 proc. spadły notowania Z.A. Puławy (-28 proc.) i L.W. Bogdanka (-34 proc.).
Najmocniej od wyborów podrożały akcje spółek energetycznych i banków. Liderami z największymi wzrostami kursu zostały Energa (65 proc.), Enea (55 proc.) i Alior (53 proc.). Bardzo mocny był też w tym okresie kurs Trakcji (51 proc.) oraz KGHM-u (46 proc.). Ponad 40 proc. zyskały jeszcze PKO (45 proc.) i BOŚ (41 proc.). W przypadku takich banków jak Pekao, Alior i PKO warto pamiętać o wysokich (stopa zwrotu) dywidendach, które zostały „odcięte” w tym czasie od kursu. Z nimi całkowity zwrot na kursie byłyby jeszcze większy.
Dla porównania sentymentu na rynku w tym czasie dodajmy, że szeroki WIG zyskał w tym czasie 24 proc., ale, że to indeks, który zlicza także dywidendy, bardziej miarodajne będą indeksy poszczególnych segmentów rynku. WIG20 w tym okresie zyskał blisko 18 proc., mWIG40 poszedł w górę o 23 proc., a sWIG80 wzrósł o nieco ponad 17 proc.