Sam numer telefonu nie zawsze wystarczy, by przelew Blik trafił do odpowiedniej osoby. Z takim problemem spotkała się jedna z naszych Czytelniczek. Numer odbiorcy był właściwy, ale powiązał go ze swoim kontem poprzedni właściciel. Teraz nie chce oddać pieniędzy.
Operatorzy telefonii komórkowej stosują swego rodzaju „recykling” numerów. Te, które nie były przez pewien czas wykorzystywane, np. po wypowiedzeniu przez abonenta umowy, w końcu wracają do dostępnej puli. Możemy zatem jako klient trafić na numer z odzysku, wykorzystywany wcześniej przez inną osobę.
Właśnie ten mechanizm wpędził w finansowy kłopot jedną z Czytelniczek Bankier.pl. Chciała ona wysłać pieniądze córce i skorzystała z przelewu Blik na numer telefonu. Numer był właściwy. Problem w tym, że córka nie zarejestrowała go w Bliku. Zrobił to natomiast poprzedni abonent, po którym z odzysku otrzymała numer u operatora.
Zobacz takżePolecamy: Twój bank podnosi opłaty? Znajdź tańsze konto i odbierz bonusy. Sprawdź!
Klientka zgłosiła reklamację w swoim banku, a ten skorzystał z procedury przewidzianej w ustawie o usługach płatniczych. Przypomnijmy, że polega ona na skierowaniu zapytania do banku, w którym rachunek ma odbiorca błędnie przesłanych pieniędzy. Bank ten wzywa posiadacza rachunku docelowego do dobrowolnego zwrotu środków na specjalnie wyznaczony rachunek techniczny. Jeśli nie przyniesie to skutku, po 30 dniach bank powinien przekazać nadawcy dane odbiorcy. Tak się stało w tym przypadku. Odbiorca środków nie chce jednak współpracować i oddać pieniędzy.
Pozostaje postępowanie cywilne
Przelewy Blik działają dzięki powiązaniu numeru rachunku bankowego z numerem telefonu w bazie prowadzonej przez operatora schematu, czyli Polski Standard Płatności. W praktyce środki przesyłane są jak zwykły przelew natychmiastowy, z użyciem systemu Express Elixir zbudowanego przez Krajową Izbę Rozliczeniową.
Zapytaliśmy operatora systemu Blik o to, czy istnieją specyficzne procedury dotyczące tego rodzaju sytuacji. Nie można tu bowiem mówić o pomyłce w adresowaniu przelewu – dane identyfikujące odbiorcę (tu numer telefonu) były właściwe. Za błąd można winić raczej powiązanie numer telefonu – posiadacz rachunku bankowego.
„W sytuacji, gdy pieniądze trafiły na błędny numer telefonu, a bank wyczerpał już procedurę zwrotu, odbiorca błędnego przelewu ma 30 dni na dobrowolny i anonimowy zwrot pieniędzy. Jeśli po upływie wyznaczonego terminu pieniądze nie zostaną zwrócone, nadawca, bazując na danych o odbiorcy otrzymanych od banku, może podjąć kroki prawne w postępowaniu cywilnym” – wskazano w stanowisku biura prasowego operatora Blika.
„Warto również zaznaczyć, że Blik nie przechowuje danych użytkowników ani numerów kont bankowych – co oznacza, że nie ma możliwości powiązania transakcji z konkretnymi osobami. W związku z tym działania związane z odzyskaniem błędnie przelanych pieniędzy odbywają się w oparciu o powszechnie obowiązujące przepisy prawa określające zasady dochodzenia należności pieniężnych” – podkreśla biuro.
Rzecznik Finansowy: takie sprawy trafiają do nas sporadycznie
Przypadek Czytelniczki wskazuje na specyficzną lukę w schemacie przelewów na numer telefonu. Banki nie mają dostępu do informacji o tym, że numer telefonu został ponownie wprowadzony przez operatora do puli dostępnych do sprzedaży. Operatorzy nie informują natomiast banków o takim fakcie. Wyjściem z sytuacji byłoby wprowadzenie obowiązku wymiany informacji pomiędzy tymi stronami i „reset” powiązania w bazie Blik w razie przeznaczenia numeru do odzysku.
Zapytaliśmy Rzecznika Finansowego o to, czy takie rozwiązanie jest przedmiotem prac. Biuro prasowe wskazało, że rzecznik nie posiada informacji o tego rodzaju zamierzeniach. Na pytanie o skalę problemu otrzymaliśmy odpowiedź, że „sprawy tego typu wpływają do Rzecznika Finansowego sporadycznie. Od początku 2024 r. zarejestrowaliśmy jedynie 5 takich spraw”.