Organizują spotkania, śledzą kalendarze, komunikują się z klientami i tworzą posty do mediów społecznościowych. Ponadto projektują grafikę i rozsyłają newslettery. Najtrudniejszy aspekt pojawia się, gdy wielu klientów wymaga pilnej pomocy jednocześnie. Przyjrzeliśmy się, jak działają wirtualni asystenci i jakie są koszty związane z ich usługami.
Wyrażają, że czasami czują się jak „jednoosobowy zespół”. Ich codzienne zadania obejmują współpracę z klientami i podwykonawcami, prowadzenie kalendarzy, organizowanie spotkań, ułatwianie wideokonferencji i sporządzanie niezbędnych dokumentów. Często pomagają również w działaniach marketingowych i projektowych.
Specjalizacja okazuje się korzystna
Jak twierdzi Julia Byra, która od czterech lat jest wirtualną asystentką, większość osób pracujących w tej dziedzinie specjalizuje się w określonych obszarach.
– Skupiam się głównie na mediach społecznościowych i administracji. Jednak może to również obejmować obsługę klienta, współpracę z księgowością lub tworzenie stron internetowych – mówi Julia Byra z Bankier.pl.
Tymczasem rola Pani Alicji koncentruje się głównie na zapewnianiu wszechstronnej pomocy administracyjnej i organizacyjnej.
– Na co dzień nadzoruję kalendarze i spotkania. Ułatwiam również wideokonferencje, aby usprawnić komunikację zarówno w organizacji, jak i z klientami – informuje Bankier.pl p. Alicja – Zarządzam również korespondencją, odpowiadam na zapytania i filtruję informacje, co pozwala moim klientom skupić się na najważniejszych zadaniach. Ponadto pomagam im pozyskiwać klientów, przygotowywać dokumenty i raporty oraz wspierać inicjatywy marketingowe i projektowe.
Przypomną Ci o rocznicach i zaplanują spotkania ze specjalistami
Zdaniem Agnieszki Rudak, współzałożycielki agencji e-delegate, wirtualni asystenci odciążają firmy i ich właścicieli z codziennych obowiązków.
– Często są to „ludzie orkiestrowi”, ale także