Myśliwi obrażeni na ministerstwo? Wiceszef MKiŚ: nie cofniemy się przed reformą w łowiectwie

Mimo że przedstawiciele myśliwych opuścili ostatnie posiedzenie zespołu ds. reformy łowiectwa, to zespół będzie nadal pracował; nie cofniemy się przed zmianami – podkreślił w czwartek wiceminister klimatu i środowiska Mikołaj Dorożała.

Myśliwi obrażeni na ministerstwo? Wiceszef MKiŚ: nie cofniemy się przed reformą w łowiectwie

/ Ministerstwo Klimatu i Środowiska

Dorożała niedawno informował w mediach społecznościowych, że przedstawiciele myśliwych postanowili "wywrócić stolik", "demonstracyjnie rezygnując" z pracy w powołanym przez ministerstwo zespole ds. reformy łowiectwa. Podczas ostatniego spotkania miano rozmawiać o wprowadzeniu na listę zakazu polowań pięciu gatunków ptaków.

Wiceminister pytany w czwartek na konferencji o tę sprawę podkreślił, że dialog o zmianach w łowiectwie jest prowadzony w resorcie od kilku miesięcy. "Zaprosiliśmy naukowców, przyrodników, przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa. Ja się spotykałem z samorządowcami. Od początku mówiliśmy, że chcemy w ogóle poświęcić specjalne spotkanie zespołu ds. reformy łowiectwa właśnie tej współpracy z samorządami, kwestii chociażby problemów z dzikami itd." – powiedział Dorożała.

"Dzisiaj to wywrócenie stolika – bo tak to odbieram – jest dosyć jasnym sygnałem, że cały czas niektórym się wydaje, że tak jak do tej pory rozdawali karty, to będą je rozdawać w dalszym ciągu (…) Tak nie będzie, my się nie cofniemy przed tymi zmianami. Zespół będzie dalej procedował" – dodał przedstawiciel MKiŚ.

Wiceminister zaznaczył, że zaproszenie dla przedstawicieli Polskiego Związku Łowieckiego do udziału w pracach zespołu, jest nadal aktualne. "Dostaję wiadomości od 2 dni, przynajmniej od myśliwych z Polski, z różnych części kraju, którzy sami proponują, że się włączą w pracę tego zespołu" – powiedział Dorożała.

Dodał, że "jeśli zarząd Polskiego Związku Łowieckiego nie jest w stanie zdobyć się na to, żeby otworzyć się na reformy, to jest to problem Polskiego Związku Łowieckiego i zarządu tego związku". "Oczekiwania społeczne mówią jasno – 64 proc. badanych (…) chce całkowitego ograniczenia polowania na ptaki, prawie 97 proc. domaga się tego, żeby ograniczyć polowania na ptaki, które są zagrożone. I my rozmawialiśmy o ptakach, rozmawialiśmy o 5 gatunkach ptaków, które chcielibyśmy chronić, a strona przedstawicieli Polskiego Związku Łowieckiego wyszła ze spotkania. To też pokazuje, kto chce rozmawiać, a kto nie chce" – mówił wiceminister.

Na początku maja br. Dorożała zapowiadał, że specjalny zespół wypracuje propozycje zmian w łowiectwie m.in. w takich obszarach, jak ochrona niektórych zwierząt czy kwestie etyczne. Wskazywał wówczas, że zmiany mają dotyczyć trzech "komponentów" – ptaków, ssaków oraz kwestii etycznych. Zespół – jak dodał – miał również dyskutować na temat sposobów ograniczenia kłusownictwa.

Wcześniej Dorożała deklarował, że jest zwolennikiem wprowadzenia zakazu polowań na niektóre gatunki dzikich ptaków – zgodnie z postulatami koalicji organizacji przyrodniczych "Niech żyją".

Od lat apeluje ona o wprowadzenie zakazu polowań na 13 gatunków dzikich ptaków. Są to trzy gatunki gęsi: gęś gęgawa, białoczelna i zbożowa; cztery gatunki kaczek – głowienka, czernica, cyraneczka i krzyżówka. Oprócz tego jest łyska, bażant, kuropatwa, słonka i gołąb grzywacz, na które obecnie myśliwi mogą polować. Organizacje ekologiczne powołują się m.in. na badania przyrodników, według których liczebność niektórych gatunków dzikiego ptactwa drastycznie spadła w ciągu ostatnich dekad. (PAP)

agg/ mick/

Źródło

No votes yet.
Please wait...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *