„Mieszkanie na start” – jak duże mieszkanie będzie można kupić?

Program dopłat do kredytów hipotecznych „Mieszkanie na start” przybiera coraz bardziej realne ramy. Jeśli zapowiedziane parametry zostaną utrzymane, to przy niskim wkładzie własnym wybór dostępnych mieszkań będzie niewielki. Sprawdziliśmy, jak duże mieszkania można by kupić w największych polskich miastach, korzystając z programu „Mieszkanie na start”.

W analizie posłużyliśmy się średnimi cenami transakcyjnymi w przeliczeniu na metr kwadratowy dla miast wojewódzkich. To dane Narodowego Banku Polskiego za III kw. 2023 r. Pod uwagę wzięliśmy zapowiedziane przez ministra rozwoju i technologii Krzysztofa Hetmana maksymalne kwoty kredytu dla poszczególnych gospodarstw domowych, do których przysługiwać będzie dopłata.

Przypomnijmy, że dla 1-osobowego gospodarstwa domowego wyniesie ona 200 tys. zł, dla 2-osobowego 400 tys. zł, dla 3-osobowego 450 tys. zł, a dla 5-osobowego 600 tys. zł. Krzysztof Hetman zapowiedział jednak, że „będzie można wziąć wyższy kredyt”, ale dopłata będzie obowiązywała wyłącznie do powyższych kwot.

W każdym przypadku ustaliliśmy wkład własny wynoszący 20 proc., czyli Ltv 80 proc. – a więc najczęściej stosowaną minimalną wartość przez banki działające w Polsce. Nie braliśmy pod uwagę rosnącej w ostatnim czasie zdolności kredytowej, zakładając, że aplikujący o kredyt z rządową dopłatą takową dla kredytu w danej wysokości posiadają.

Co warto dodać, każda transakcja i każdy zaciągnięty kredyt mieszkaniowy to odosobniony i konkretny przypadek.

Single w największych miastach mogą obejść się smakiem

W przypadku singli, którzy chcieliby skorzystać wyłącznie z kredytu objętego dopłatą, czyli nieprzekraczającego 200 tys. zł, maksymalna powierzchnia nowego mieszkania, które można by kupić, wahałaby się od zaledwie 18 mkw. w Warszawie do ok. 30 mkw. w Bydgoszczy.

Oznacza to, że nie dobierając zwykłego kredytu nieobjętego dopłatą, w Warszawie nie dałoby się kupić mieszkania. Od kilku miesięcy minimalna powierzchnia lokalu mieszkalnego musi wynosić bowiem 25 mkw.

W podobnej sytuacji byliby szukający własnego „M” w Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku, a nawet sąsiedniej Gdyni.

Niższe średnie ceny transakcyjne notowane na rynku wtórnym rozszerzają nieznacznie pulę dostępnych mieszkań. Choć w przypadku Warszawy, Krakowa, Gdańska i Wrocławia wciąż byłoby to zdecydowanie poniżej 25 mkw., to w Łodzi byłoby to już 37 mkw., a Bydgoszczy i Kielcach 38 mkw.

Na niespełna 40-metrowe mieszkanie mogłaby sobie pozwolić z kolei para, której przysługiwałaby dopłata do kredytu w wysokości maksymalnie 400 tys. zł. a która chciałaby w oparciu o „Mieszkanie na start” kupić lokal w Warszawie.

Źródło