Radykałowie chcący redystrybucji ziemi, rządząca od 30 lat partia ANC czy wywodzący się z niej były prezydent, który siedział za korupcję – mieszkańcy Republiki Południowej Afryki stoją przed wyborem, który może zmienić układ sił w swego czasu najbogatszym państwie kontynentu, którym zawładnęła bieda i przemoc.
29 maja w Republice Południowej Afryki odbywają się powszechne wybory, które jak wskazywały ostatnie sondaże, mogą zakończyć się pierwszym od 30 lat wynikiem niepozwalającym na zdobycie samodzielnej większości Afrykańskiemu Kongresowi Narodowemu (ANC), czyli partii rządzącej RPA od upadku apartheidu w 1994 roku.
Wszystko pozostaje w rękach prawie 28 mln uprawnionych do głosowania Południowoafrykańczyków, którzy wybierają w środę przedstawicieli do parlamentów dziewięciu prowincji i ogólnokrajowego Zgromadzenia Narodowego. Zwycięskie siły wybiorą następnie rząd i prezydenta. Komentatorzy na całym świecie zastanawiają się, czy reelekcję uzyska urzędujący Cyril Ramaphosa, czy też problemy RPA sprawią, że jego ugrupowanie będzie musiało podzielić się władzą.
Gospodarka Republiki Południowej Afryki ma się fatalnie, o czym świadczą oficjalne statystyki. Wzrost PKB w ubiegłym roku wyniósł 0,6%. Wskaźnik bezrobocia osiągnął w I kwartale 2024 r. 32,9%, co oznacza, że pracy nie posiada co trzeci mieszkaniec Republiki Południowej Afryki. Odsetek osób długotrwale bezrobotnych wzrósł z 66,0% w I kwartale 2014 r. do 75,2% w I kwartale 2024 r.
The official #unemployment rate rose to 32,9% in Q1:2024. Join me on @Newzroom405 at 12h00 today as we delve deeper into these figures.
More here: https://t.co/VWLXVr0Rit#employment #StatsSA pic.twitter.com/s2SsdhdbyQ— Statistician-General Risenga Maluleke (@SGMaluleke) May 14, 2024
O życiu w RPA więcej niż PKB i bezrobocie może powiedzieć też garść innych danych pochodzących od państwowej agencji statystycznej Stats SA. Średnia liczba morderstw w Republice Południowej Afryki sięgnęła w 2023 roku 80 dziennie. Średnia liczba gwałtów popełnianych każdego dnia wyniosła w tym czasie 130. Napady z bronią w ręku stały się codziennością. W zeszłym roku w RPA doszło do 238 ataków na furgonetki przewożące gotówkę.
Według danych Banku Światowego w ubóstwie żyje około 55,5% populacji RPA (30,3 mln osób), z czego głodu doświadcza 13,8 mln mieszkańców kraju (25% populacji). Odsetek ludności z dostępem do opieki medycznej wynosił w maju tego ok. 15,7%. Odsetek gospodarstw domowych, które nie otrzymują poczty, sięgnął 56,6%. 5 lat temu wynosił ok. 32%.
Pod koniec marca CNN opisywał w reportażu z RPA, że rekordowe przerwy w dostawach prądu i wody zakłóciły działalność firm, szpitali oraz szkół. Awarie sygnalizacji świetlnej paraliżowały ruch na ulicach miast. Przez niedobory energii wiele małych i średnich przedsiębiorstw, na których opiera się gospodarka RPA, zostało zmuszonych do zakończenia działalności.
Od tego czasu sytuacja uległa pewnej poprawie. Eskom, czyli toczony korupcją i stale nierentowny największy afrykański koncern energetyczny, który zajmuje się produkcją i dystrybucją prądu, zdołał utrzymać zasilanie bez poważniejszych awarii przez ostatnie 50 dni, co okrzyknięto sukcesem rządu. Władze otworzyły sektor energetyczny i transportowy na prywatne inwestycje – zauważa “Financial Times”.
Ten fakt sprawia, że notowania Afrykańskiego Kongresu Narodowego w sondażach uległy pewnej poprawie. Ostatnie przedwyborcze badania opinii wskazują na odbicie notowań ANC. Jeżeli prognozy się sprawdzą, rządząca partia może liczyć na ok. 45% głosów i w takim wariancie nie będzie musiała szukać koalicjantów wśród swoich większych oponentów. Utrata samodzielnej większości, tak czy inaczej, oznaczać będzie prawdopodobnie koniec prezydentury 71-letniego Cyrila Ramaphosy – uważa agencja Reutera.
Pretendenci do tronu
Główny opozycyjny Sojusz Demokratyczny (DA), będący drugą największą partią w RPA, buduje swoją narrację wokół kryzysu trapiące kraj i obiecuje utworzenia 2 mln nowych miejsc pracy, położenia kresu przerwom w dostawach prądu i zmniejszenia o połowę wskaźnika brutalnych przestępstw – czytamy w materiale BBC na temat wyborów w RPA. Wśród postulatów DA znajduje się również większa liberalizacja gospodarki, w tym szybsza prywatyzacja.
Sojusz Demokratyczny, któremu przewodzi John Steenhuisen, stoi za utworzeniem w 2023 r. Karty Wielopartyjnej (MPC), czyli koalicji 11 partii opozycyjnych, które zjednoczyły się, aby odepchnąć ANC od władzy. Obecnie posiada 144 z 400 mandatów w parlamencie. Przywódcę DA wskazuje się jako potencjalnego prezydenta w przypadku porażki ANC.
Na przeciwnym biegunie możemy postawić trzecią największą siłę na politycznej scenie RPA, czyli lewicowy Ruch Bojowników o Wolność Gospodarczą (EFF). Partia twierdzi, że ANC nie poradził sobie z problemem rasowej nierównowagi wywodzącej się z apartheidu i ma na to radykalną receptę. Są nią konfiskaty i redystrybucję ziemi oraz nacjonalizacja kopalni, banków i innych kluczowych sektorów gospodarki.
uMkhonto we Sizwe (MK) to czwarta partia wyróżniająca się na politycznej scenie RPA, która wzięła swoją nazwę od byłego zbrojnego skrzydła Afrykańskiego Kongresu Narodowego. Przewodzi niej Jacob Zuma, były prezydent kraju z ramienia ANC, odsunięty od władzy przez Ramaphosę. MK stwierdza w swoim manifeście, że kraj obrał zły zwrot gospodarczy, prowadząc politykę rynkową, a społeczeństwo odeszło od swoich podstawowych wartości. Co za tym idzie, partia postuluje nacjonalizację ważnych spółek i większą obecność państwa w życiu gospodarczym.
Zgodnie z werdyktem sądu, Zuma, który odbył karę 15 miesięcy więzienia, nie może kandydować do parlamentu, ale wciąż pojawia się na plakatach swojej formacji.
Związkowiec z RPA
Obecny prezydent RPA, Cyril Ramaphosa, przewodził w latach 80. Krajowemu Związkowi Górników (NUM), będącemu solą w oku białych szefów kopalni i kierował jednym z największych strajków w historii kraju, a w 1991 roku został sekretarzem generalnym Afrykańskiego Kongresu Narodowego. Był głównym negocjatorem ACN podczas rozmów, które doprowadziły do pokojowego zakończenia apartheidu.
Ramaphosa odegrał też ważną rolę w opracowaniu obecnej konstytucji RPA. Z polityki odszedł w 1996 roku i zajął się biznesem, który uczynił go jednym z najbogatszych ludzi w kraju. Założył największy wehikuł inwestycyjnych w RPA i zdaniem przeciwników politycznych stał się jednym z głównych beneficjentów polityki ACN polegającej na wzmocnieniu pozycji ekonomicznej czarnoskórych mieszkańców kraju.
Do polityki wrócił w 2012 roku, a w 2017 stał się ponownie liderem Afrykańskiego Kongresu Narodowego, zastępując byłego prezydenta Jacoba Zumę, gdy spadły na niego zarzuty związane z korupcją. Ramaphosa obiecał uwolnić kraj od łapówkarstwa i naprawić gospodarkę, ale na początku drugiej kadencji na stanowisku szefa ACN stał się bohaterem własnej afery. W 2020 roku były szef wywiadu Republiki Południowej Afryki Arthur Fraser oskarżył go o pranie pieniędzy, korupcję i ukrywanie dużej kradzieży pieniędzy. Jak zeznał pod przysięgą złodzieje, którzy wtargnęli do wiejskiej posiadłości prezydenta i znaleźli w niej ukryte w meblach 4 mln dolarów w zagranicznej gotówce.
Ramaphosa został wezwany do ustąpienia ze stanowiska szefa partii, ale odmówił, odpierając oskarżenia. Ostatecznie nie postawiono mu żadnych zarzutów, ale jego reputacja ucierpiała. Jak opisywała dziennikarka agencji Reutersa, Nellie Peyton, na ostatnim wiecu kampanii ANC przed wyborami Ramaphosa obiecywał “spisać się lepiej” przed dziesiątkami tysięcy obywateli zgromadzonych na stadionie piłkarskim w Soweto, ale wielu zgromadzonych wyszło, zanim skończył swoje przemówienie. Komisja wyborcza RPA deklaruje, że wyniki wyborów mają być znane najpóźniej 2 czerwca.