Eksperci Rankomat.pl i RynekPierwotny.pl przeanalizowali oferty banków i deweloperów, aby sprawdzić, czy osoby o przeciętnych zarobkach w największych polskich miastach wciąż mogą pozwolić sobie na zakup mieszkania na kredyt. Wybór nieruchomości jest coraz mniejszy, a ceny rosną.
Ile muszą zarabiać Polacy, by kupić mieszkanie? (GETTY, Michael M. Santiago)
Ile muszą zarabiać Polacy, którzy chcą kupić mieszkanie na kredyt? Sytuację na rynku nieruchomości przeanalizowali analitycy Rankomat.pl i RynekPierwotny.pl. W analizie przyjęto, że przeciętnie zarabiający 30-letni singiel osiąga dochód netto w wysokości 6 tys. zł, bezdzietna para 30-latków 8 tys. zł, a małżeństwo w wieku 35 lat z dzieckiem 10 tys. zł. Założono również, że młodzi mają umowę o pracę na czas nieokreślony, odłożony 20-procentowy wkład własny i nie posiadają zobowiązań kredytowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz także: Jak być bezpiecznym w sieci?
Spadek zdolności kredytowej i wzrost cen mieszkań
Jak wskazuje analiza Rankomat.pl, przeciętna zdolność kredytowa rosła do marca bieżącego roku, jednak w kwietniu znacząco spadła ze względu na bardziej restrykcyjne oceny banków. Konrad Pluciński, ekspert Rankomat.pl, zauważa, że „największe korekty są widoczne w przypadku co najmniej dwuosobowych gospodarstw domowych. Muszą się one liczyć z tym, że banki udzieliłyby im kredytu niższego nawet o kilkanaście tysięcy w porównaniu do oferty z marca”. Podkreśla też duże różnice w sposobie liczenia zdolności przez poszczególne banki.
Jednocześnie odnotowano wzrost cen nowych mieszkań. Liderem podwyżek w kwietniu był Poznań, gdzie średnia cena metra kwadratowego wzrosła od początku roku o 7 proc., przekraczając 13 tys. zł. Najdroższe mieszkania znajdują się w Warszawie (ponad 17,5 tys. zł/m2), Krakowie (ponad 16 tys. zł/m2) i Trójmieście (ponad 15 tys. zł/m2) – czytamy w analizie.
Zobacz także:
Tanie mieszkania społeczne bez nadzorcy w rządzie. Niecierpliwość w koalicji rośnie
Możliwości zakupu mieszkania w największych miastach
Rodzina 2+1 z dochodem 10 tys. zł netto i wkładem własnym dysponuje kwotą blisko 720 tys. zł na zakup mieszkania i bez problemu znajdzie lokum w każdej z największych metropolii. Singiel z dochodem 6 tys. zł i budżetem niespełna 468 tys. zł ma największy wybór w Łodzi i miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii (ponad 2 tys. ofert). W pozostałych metropoliach single mogą liczyć głównie na mieszkania dwupokojowe, a oferta w cenie do 500 tys. zł szybko się kurczy, czego przykładem jest Wrocław.
Pary z dochodem 8 tys. zł netto i budżetem 582,5 tys. zł mają do wyboru setki mieszkań trzypokojowych w Łodzi i Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, a w pozostałych miastach głównie „dwójki”. Rodziny 2+1 dysponujące 719,5 tys. zł mogą znaleźć nawet mieszkania czteropokojowe i większe, których najwięcej jest w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii i Łodzi.
„Wybór jest coraz mniejszy”
Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, komentuje: „Jak widać, w największych miastach mieszkania są wciąż dostępne dla gospodarstw domowych o przeciętnych dochodach. Niestety, wybór jest coraz mniejszy” – pisze w komentarzu”
„Decydując się na mieszkanie w dobrej lokalizacji trzeba się pogodzić z tym, że będzie ono miało niewielki metraż. Dla kogoś, komuś zależy na większej powierzchni mieszkania, może to oznaczać konieczność przeprowadzki do peryferyjnych dzielnic miasta lub do którejś z okalających je miejscowości” – dodaje.