Choć od meczu AZ Alkmaar – Legia Warszawa minęło już trochę czasu, to do tej pory mieliśmy informację o ukaraniu polskiego klubu za zachowanie kibiców. Z najnowszymi wieściami w tej sprawie przyszedł sekretarz generalny PZPN, który rzucił nowe światło na sprawę i zdradził ruchy UEFA.
Wciąż nie milkną echa skandalu, do którego doszło po meczu AZ Alkmaar – Legia Warszawa w ramach Ligi Konferencji Europy. Przypomnijmy, że zaraz po jego zakończeniu doszło do awantury, w wyniku której został pobity prezes Wojskowych Dariusz Mioduski, a dwaj piłkarze Josue i Radovan Pankov zostali aresztowani. Miasto Alkmaar wydało komunikat, który przeczy tym wszystkim doniesieniom i za winnych wskazuje Polaków. Po tych wydarzeniach władze Legii zorganizowały specjalną konferencję, w której zaprzeczyli słowom Holendrów i pokazali nawet filmiki.
Kontrowersje w Alkmaar. UEFA nie zamiata sprawy pod dywan
UEFA przyjrzała się sprawie i wyciągnęła pierwsze wnioski. „Komisja Kontroli, Etyki i Dyscypliny UEFA ogłosiła następującą decyzję: Nałożenie na Legię Warszawa kary w wysokości 15 tys. euro i zakazanie Legii Warszawa sprzedaży biletów kibicom wyjazdowym na kolejny mecz w rozgrywkach UEFA za zakłócanie spokoju publiczności. Decyzja ta jest niezależna od toczącego się śledztwa w sprawie incydentów, które miały miejsce po meczu. Dalsze informacje dotyczące tego dochodzenia zostaną udostępnione w odpowiednim czasie” – czytamy.
Jednak to nie wszystko. Jak poinformował na łamach „Przeglądu Sportowego” sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski, sprawa dot. pobicia i zatrzymania piłkarzy także ruszyła. – W ramach UEFA powołana została grupa do wyjaśnienia tych zdarzeń. To normalna procedura po tego typu incydentach i ma na celu wyjaśnienie wszystkich aspektów tego zdarzenia. Nie będzie to proste, bo sprawa była wielowątkowa – wyznał.
– Może minąć kilka tygodni, nim zapadną decyzje. Do przesłuchania jest liczna grupa ludzi. Trzeba przeanalizować materiały wideo z różnych kamer. Do zbadania jest wiele wątków kibicowskich i organizacyjnych – zakończył.