Piotr Graban zapisał się w historii Projektu Warszawa i razem z drużyną wywalczył trzeci medal PlusLigi. Po spotkaniu szkoleniowiec przeanalizował mecz i podziękował siatkarzom. W nieco innym tonie wypowiedział się Bartłomiej Bołądź, który zdradził plany na najbliższe dni.
Projekt Warszawa wywalczył brązowy medal mistrzostw Polski. Siatkarze stołecznego klubu pokonali Asseco Resovię 3:0 (26:24, 29:27, 25:21) w rewanżu i dzięki triumfowi w pierwszym spotkaniu (27:25, 29:27, 25:19) mogli już dziś cieszyć się z zajęcia trzeciego miejsca w PlusLidze.
Piotr Graban pogratulował rezerwowym
Mecz był bardzo wyrównany, a losy każdego seta ważyły się w końcówkach, w których górą byli siatkarze z Warszawy. Po meczu trener stołecznej drużyny – Piotr Graban na gorąco skomentował przebieg spotkania. – To jest bardzo ważne, by w tych setach na przewagi wygrywać w końcówkach. Mieliśmy tak samo w Rzeszowie i było bardzo ciężko. W końcu ich przełamaliśmy, a dużo dały wejścia zawodników z ławki, dlatego zawsze się cieszę i dziękuję im za to, że tak dobrze trenują. Zawsze są gotowi do wejścia, bo i Borkowski i Linus dołożyli coś i tak naprawdę zmienili obraz tego spotkania oraz całej walki o brązowy medal – powiedział szkoleniowiec.
– W końcówkach odjeżdżaliśmy, a oni nas doganiali. Ostatecznie jednak utrzymaliśmy nerwy na wodzy i pieczętowaliśmy te sety. Jesteśmy dumni, z tego, że daliśmy radę to wytrzymać – dodał.
Rozbrajający komentarz Bartłomieja Bołądzia
W nieco luźniejszym tonie wypowiedział się Bartłomiej Bołądź, dla którego to był debiut w walce o medale PlusLigi. Na pytanie, jak smakuje brązowy medal, odparł: – Jeszcze nie próbowałem, może w szatni poczuję ten smak. Na pewno przez dwa dni trochę wyluzujemy i poimprezujemy. Później będzie odczuwany tzw. kac albo może nie. Zobaczymy, jak organizm to przyjmie (śmiech) – zaczął ironicznie.
Po czym dodał: A tak naprawdę to jestem mega zadowolony z drużyny. W tym dwumeczu pokazaliśmy charakter. Wydaje mi się, że po półfinałach odczuwaliśmy niedosyt i nie graliśmy swojej najlepszej siatkówki. W meczach z Rzeszowem wyglądało to o wiele lepiej, więc teraz czas trochę poimprezować (śmiech).
– Nigdy nie grałem ani w półfinałach, ani o medale w Polsce, więc zdobyłem kolejne doświadczenie. Mam nadzieję, że to zaowocuje w następnym sezonie. Walczymy dalej, ciężko trenujemy i „coco jumbo i do przodu” – zakończył.
Niestety Bartłomiej Bołądź nie będzie miał za dużo czasu na świętowanie, gdyż Nikola Grbić informował jakiś czas temu, że zgrupowanie w Spale rozpocznie się 29 kwietnia. Najpierw biało-czerwoni przygotują się do Ligi Narodów, a następnie wylecą do Paryża na igrzyska olimpijskie.