MSWiA planuje zmiany w przepisach dotyczących repatriacji, aby stworzyć lepsze warunki dla powrotu większej liczby osób o polskich korzeniach do kraju.
Powitanie repatriantów z Kazachstanu w Stepnicy (województwo zachodniopomorskie) w sierpniu 2016 roku.
Marek Kozubal
Reklama
Przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych przyznają, że do wprowadzenia zmian skłoniła ich kontrola przeprowadzona w 2023 roku przez Najwyższą Izbę Kontroli. O wynikach tego badania informowaliśmy w „Rzeczpospolitej” jesienią.
Reklama
NIK wskazał, że system odpowiedzialny za repatriację stał się nieefektywny i zbytnio zbiurokratyzowany. Osoby chętne do powrotu przez wiele lat czekały na rozpatrzenie swoich wniosków, a następnie na umieszczenie w ośrodku adaptacyjnym. Dodatkowo repatriację utrudniał brak odpowiednich funduszy budżetowych.
Problemy z repatriacją za rządów PiS
Chociaż Izba pozytywnie oceniła działalność dwóch ośrodków adaptacyjnych dla repatriantów, zauważyła, że liczba dostępnych miejsc była zbyt mała – jedynie dla 250 osób. Równocześnie występowały długie okresy, kiedy ośrodki pozostawały puste z powodu braku odpowiednich funduszy z MSWiA. Na przykład od 2018 do 2023 roku ośrodek adaptacyjny w Pułtusku był nieczynny przez 313 dni, a ośrodek w Środzie Wielkopolskiej – 370 dni.
Komentarze Bogusław Chrabota: Repatriacja, polski wstyd
W latach 1945–1946 do Polski repatriowano prawie 2 miliony ludzi. Rząd PiSowi udało się sprowadzić niecałe 5 tysięcy. Priorytetem okazały się korupcyjne wizy dla migrantów.
NIK ocenił, że działania MSWiA w tej kwestii charakteryzowały się biernością, nie podejmowało ono działań na poziomie rządowym lub parlamentarnym w celu zwiększenia budżetu na ten cel. Dodatkowo resort nie był w stanie zapewnić terminowej pomocy finansowej dla repatriantów. Jako skutek uboczny, część osób polskiego pochodzenia decydowała się na wyjazd z Kazachstanu do Rosji, gdzie uzyskiwała rosyjskie obywatelstwo.
Reklama Reklama
Więcej funduszy na repatriację to szybszy powrót do kraju
Projekt nowelizacji ustawy o repatriacji – jak informuje „Rzeczpospolitą” biuro prasowe MSWiA – jest już po uzgodnieniach międzyresortowych oraz konsultacjach publicznych. „Jednym z głównych celów projektowanych zmian jest zwiększenie limitów wydatków na działania związane z repatriacją w latach 2025–2026 o 35 milionów złotych rocznie. To umożliwi zapewnienie warunków dla osiedlenia się większej liczby repatriantów” – odpowiada na nasze pytania resort spraw wewnętrznych.
Wysokość środków w rezerwie na pokrycie kosztów repatriacji w roku 2024 wyniesie 44,71 miliona złotych. Taka sama kwota jest zaplanowana w budżecie na ten rok. Wynika to z faktu, że planowane fundusze nie mogą przekraczać rocznych limitów wydatków na działania związane z repatriacją, które zostały ustalone w ustawie na lata 2017–2026. Obecnie te środki pozwalają na przyjęcie do Polski około 600 repatriantów rocznie. Właśnie ten zapis chce zmienić MSWiA.
Społeczeństwo Raport NIK: Polska nie radzi sobie z repatriacją
Kolejka Polaków pragnących powrócić do ojczyzny może być rozładowywana przez 21 lat, jeśli państwo nadal nie będzie traktować priorytetowo repatriacji. „Rzeczpospolita” dotarła do raportu, który krytycznie ocenia rządy PiS.
Źródło